Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Święta Broń
#1
Rozdział 1

"Życie jest kręte jak droga, którą trzeba kroczyć, aby dojść sedna swojego przeznaczenia."

Irlich Shane wraz ze swoim przyjacielem przemierzał lasy Trondamor, aby odnaleźć swojego zaginionego ojca. Jego matka zginęła gdy miał pięć lat podczas ataku Morgeli - krwiożerczych namiestników czarnego władcy. Zatrzymali się w dolinie Mordsan gdzie wiódł ostatni trop. Kayle wystraszony i zamordowany po długiej podróży zapytał o odpoczynek, na co Irlich odpowiedział:
- Oczywiście, ale wiesz, że nie ciągnę cię przymusowo na śmierć.
- Wiem, dla przyjaciół wszystko.
Nagle zza drzew wyłoniło się pięć goblinów. Irlich trochę zaskoczony nagłym atakiem natychmiast chwycił za broń.Kayle szybkim strzałem z łuku zabił jednego.Walka była długa, lecz żaden z chłopców nie był ranny.Następnego dnia wyruszyli dalej wiedząc , że ściga ich zastęp smoków, których czarny władca używa do tępienia ludzi.Sama podróż do Mordsan trwała trzy dni.Wiele przeżyli przyjaciele.
W tym samym czasie król Rongor planował atak na siedzibę czarnego władcy w Rosangor, chodź nie wiedział o zbliżającej się armii Morgeli.
Irlich razem z Kaylem dotarli do Mordsan i dowiedzieli się, że ojciec Irlicha trzymany jest w lochu smoka Tirla, która znajduje się w Kotlinie Śmierci.

Rozdział 2

,,Tam gdzie słońce nie wychodzi, tam księżyc zaświeci''

Nocą Irlich planując ocalenie ojca Kayla wyszedł nocą w stronę kotliny.Zakradł się i zobaczył śpiącego Tirla.Przechodząc obok łańcuszek, który miał po matce spadł w szczelinę i obudził smoka. Irlich unikając ataków pomyślał, że nie ma szans... Włożył rękę do szczeliny i zamiast łańcuszka znalazł w niej miecz z dziwnym znakiem. Chwycił go i szybkim ciosem odciął przeciwnikowi głowę. Biegiem wparował do lochu, ale za późno. Ojciec nie żył od godziny. Próbując objąć ojca zatruł się smoczym jadem. Czuł, że ktoś go przenosi... Był to Ermendal, czarodziej legenda...
Irlich ocknął się w lesie przy ogniu.
- Gdzie jestem? - spytał czarodzieja.
- W Gundar - odpowiedział starzec.
- Przecież to aż fajzę stąd! - wykrzyknął Irlich, zdumiony.
- Miecz, który znalazłeś, otrzymać mógł tylko wybraniec. - odparł z powagą starzec. - Musisz wybrać się ze mną w drogę.
- Dobrze, ale muszę odszukać przyjaciela.
Po wędrówce w lesie, Irlich natknął się na Kayla. wrócili do Ermendala, a już po chwili byli w drodze do Rosangor - królestwa śmierci.


Rozdział 3

Król Rongor był w trakcie bitwy z armią Morgeli. Jego dziesięć tysięcy żołnierzy kontra dwadzieścia tysięcy Moreli nie radziło sobie z byt dobrze w walce.
Rodzina Króla wyjechała do Gersan przed wojną. Wielu ludzi władcy zginęło. Z dziesięciu tysięcy ostało się tylko dwa. Jednak bitwę wygrała mniejsza o jedną czwartą armia. Plany o podboju Rosangor legły w gruzach. "Liczy się już tylko jedno", pomyślał. Wesprzeć wybrańca.
Irlich z towarzyszem był już zmęczony więc Ermendal zarządził postój w gospodzie.
- Szklankę wina i dwie mleka poproszę! - zawołał na barmana. Ten szybko obsłużył gości. Usiedli w kącie tawerny. Po chwili podszedł do nich mężczyzna w kapturze i szybkim ruchem rzucił sztylet w stronę Irlicha. On zaś odparł atak świętym mieczem.
Zdziwieni goście schylili głowy. Napastnik także. Zaoferował swoją pomoc w misji, na co cała trójka się zgodziła. Tymczasem w Rosangor mroczny pan torturował Elfa i Krasnoluda. Bardzo trudna, lecz udana, była ich ucieczka z fortecy. Wielce wściekły był mroczny pan, kiedy się dowiedział o dwóch zbiegach. To byli pierwsi wojownicy, którym udało się uciec z tej twierdzy.

"Czasami życie pisze nam różne historie, w których poznajemy wrogów lub przyjaciół"
Odpowiedz
#2
Nocą Irlich planując ocalenie ojca Kayla wyszedł nocą w stronę kotliny. - powtórzenie

Ojciec nie żył od godziny. Próbując objąć ojca zatruł się(...) - j.w.

- Miecz, który znalazłeś, otrzymać mógł tylko wybraniec. - odparł z powagą starzec. - niewłaściwy zapis dialogu.

(...)nie radziło sobie z byt dobrze w walce. - Autorze, zbyt!

Po chwili podszedł do nich mężczyzna w kapturze i szybkim ruchem rzucił sztylet w stronę Irlicha. On zaś odparł atak świętym mieczem.
Zdziwieni goście schylili głowy. Napastnik także. Zaoferował swoją pomoc w misji, na co cała trójka się zgodziła. - najpierw rzuca nożem a za chwilę oferuje usługi? No, tak. Fantastyka.Big Grin


Tymczasem w Rosangor mroczny pan torturował Elfa i Krasnoluda. Bardzo trudna, lecz udana, była ich ucieczka z fortecy. Wielce wściekły był mroczny pan, kiedy się dowiedział o dwóch zbiegach. To byli pierwsi wojownicy, którym udało się uciec z tej twierdzy. - była aż tak trudna, że nie udało się wymyślić, jak udało im się zbiec, prawda?Smile

Reasumując: tekst słaby, poziom wypracowania szkolnego. Błędów jest jeszcze więcej - interpunkcja, czasami wyrazy zostały napisane w niewłaściwym szyku, co powoduje zamęt, fabuła jest chaotyczna, gdzieś pogubiłeś masę enterów. Poza tym, nie uważasz, że podział takiego fragmentu na trzy rozdziały to lekka przesada? Cóż, opowiadanie nie podoba mi się. Pozdrawiam
Odpowiedz
#3
Cytat:chwycił za broń.Kayle szybkim strzałem z łuku zabił jednego.Walka była długa, lecz żaden z chłopców nie był ranny.Następnego dnia wyruszyli dalej wiedząc , że ściga ich zastęp smoków, których czarny władca używa do tępienia ludzi.Sama podróż do Mordsan trwała trzy dni.Wiele przeżyli przyjaciele.
- Nie zapominaj o spacjach po znakach interpunkcyjnych i nie stawiaj ich przed nimi.
Cytat:czarnego władcy w Rosangor, choć nie wiedział o zbliżającej się armii Morgeli.
- "chodź" i "choć" to dwa różne słowa, nie myl ich.
Cytat:Przechodząc obok łańcuszek, który miał po matce spadł w szczelinę i obudził smoka.
- Ten łańcuszek miał nogi i chodził?

Ufff... Wybacz, że to napiszę, ale to jest tragiczne! Jeśli chcesz pisać na w miarę porządnym poziomie to masz jeszcze bardzo wiele do nauczenia. Nawet nie biorąc pod uwagę poprawności i gramatyki (interpunkcja jest w twoim wydaniu beznadziejna), jest źle. Tu nawet nie ma czego poprawiać. Narracja "skrótowa" się nie sprawdza. Zauważ ile wydarzeń opisałeś w tak krótkim fragmencie. Gdzie są opisy? To wygląda bardziej jak streszczenie niż opowiadanie. Utwory pisane w ten sposób są po prostu nudne. Sama fabuła, jest po pierwsze - mało zrozumiała, ze względu na to jak ją przedstawiłeś. I po drugie - głupia. Sięgnął do szczeliny i znalazł miecz? Phi. Zdecydowanie mi się nie podobało.

Dziękuję za uwagę, pozdrawiam.

I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz
#4
Pierwsza sprawa to znaczniki. Naucz się ich używać, bo jak to teraz wygląda?

(18-06-2011, 16:00)Przemysław Górka napisał(a): Nagle zza drzew wyłoniło się pięć goblinów.

Pięciu? W sumie może być tak i tak chyba.

Cytat:Irlich trochę zaskoczony nagłym atakiem natychmiast chwycił za broń.

Bezsensowne zdanie. Był zaskoczony, ale czas reakcji taki sam jak zwykle?

Cytat:Kayle szybkim strzałem z łuku zabił jednego.Walka była długa, lecz żaden z chłopców nie był ranny.

"Nie został ranny". Poza tym co się stało z pozostałą czwórką? Gdzie opis tej długiej walki?



Cytat:Następnego dnia wyruszyli dalej wiedząc , że ściga ich zastęp smoków, których czarny władca używa do tępienia ludzi.

Hah, aż się uśmiechnąłem, jak to przeczytałem Big Grin To jest tak naiwne, że aż boli, wybacz szczere słowa. Btw czy czarny władca nie powinien być pisany z wielkich liter?

Cytat:Wiele przeżyli przyjaciele.

Tragiczne zdanie.


Dalej już nie będę pisał, bowiem to nie wygląda mi na opowiadanie, lecz na szkic, w dodatku marnie napisany. Szczątkowe opisy, więcej nazw własnych, niż akcji, beznadziejne dialogi i miejscami strasznie naiwnie konstruowane zdania. No i ta koszmarna interpunkcja - spacje daje się zawsze po, nigdy przed kropką/przecinkiem.

Dużo czytaj, różnych autorów. Przemyśl krytykę, którą tu otrzymasz i popraw wskazane błędy. Potem poczytaj jeszcze. I jeszcze trochę ;P To jest klucz. Nie ograniczaj się do fantasy, to dość zamknięty i wtórny nurt. Potem weź to opowiadanie i rozwiń je. Pierwszy rozdział ma u Ciebie ile? Pół strony? Wątki w nim zawarte spokojnie można rozwinąć na 20-30 stron. Ale! Musisz je jeszcze dopracować. Nie są złe, same w sobie. Ale nadal trochę proste i naiwne. Zrozum, że sam zamysł jest do przyjęcia - to wykonanie kładzie ten utwór. To jest normalne, warsztat ćwiczy się długo, każdy przez to przechodzi. Pisanie to nie kaszka z mleczkiem. Nie załamuj się więc, dużo czytaj, ćwicz i pisz coraz lepiej!

Na razie jednak:

1,5/5


Odpowiedz
#5
Pomysł może i jest, ale wyszło okropnie.

Kiedy ja zaczynałam pisać, miałam problemy z napisaniem rozdziału na 3 strony, ale nigdy nie zdarzyło mi się zamieścić gdzieś tekstu, którego akcją można obdzielić 50 stron, a napisano go na góra 5.
Pomijam fakt, że jakieś 99,9% utworów fantasy jest o wybrańcu, magicznym artefakcie i potworach. Poza tym ten tekst jest bardzo chaotyczny. Przeskakujesz z jednedo miejsca akcji do drugiego, zupełnie nie skupiając się na akcji. To bardziej przypomina streszczenie lektury wydawnictwa Greg niż opowiadanie. Opis akcji ma 3-4 linijki - wstyd!

Podobały mi się tylko nazwy własne.

Moja rada:
Przeczytaj tekst jeszcze raz, pomyśl.
Na drugi dzień przeczytaj go ponownie i znów pomyśl.
Jeśli trzeciego dnia uznasz, że masz pomysł jak go rozbudować, siadaj i pisz.
Odpowiedz
#6
Cytat:Kayle wystraszony i zamordowany po długiej podróży zapytał o odpoczynek
To mnie powaliło xD Nie spotkałem się jeszcze z zombie w fantastyce, chyba, że był zmordowany Tongue
Cytat:Wiele przeżyli przyjaciele.
Radziłbym poćwiczyć stosowanie inwersji
Cytat:Przechodząc obok łańcuszek, który miał po matce spadł w szczelinę i obudził smoka. Irlich unikając ataków pomyślał, że nie ma szans... Włożył rękę do szczeliny i zamiast łańcuszka znalazł w niej miecz z dziwnym znakiem.
Trochę to nielogiczne, nikt przy zdrowych zmysłach nie traciłby czasu na szukanie łańcuszka, kiedy atakuje go smok.

Przykro mi, ale ten tekst jest słaby. Po co dzielisz tak krótki fragment na trzy rozdziały? Od tego są akapity. Rozwiń je o opisy przyrody czy coś takiego, bo tekst bez tego kuleje.
Poza tym fragment jest strasznie chaotyczny, nie można się połapać, o co chodzi (chyba że jest wycięty z większej całości). Nie wspomnę już o tym, że motyw wybrańca jest już tak oklepany, że bardziej nie można.

Popracuj trochę nad tym tekstem, bo sam pomysł jest niezły. Powtórzę też po moich przedmówcach: czytaj dużo książek fantastycznych, przyjrzyj się warsztatowi innych autorów, zwróć uwagę na sposób, w jaki przedstawiają świat powieści i samą akcję.
- Nie spodziewałem się Hiszpańskiej Inkwizycji...
- Nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości