Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Śnieg
#1
W edycji.
"Mądre rzeczy ujęte w mądre słowa, wypowiedziane w mądry sposób"
- Mądry Człowiek
Odpowiedz
#2
Opowiadanie warsztatowo niezłe. Jest wiele niedociągnięć stylistycznych, takich jak "swąd alkoholu" czy "aparycja niedźwiedzia".
Błędów nie chce mi się poprawiać

Temat wybrany odważnie i ciekawa konstrukcja sytuacji.
Mankamentem - dla mnie - jest natrętnie wartościujący, tautologiczny komentarz narratora. Nie dajesz szansy czytelnikowi na samodzielność, na własne przeżycie, własny wstręt i obrzydzenie.
Kreujesz przestrzeń wokół bohaterki trochę symbolicznie, takie "uśrednione" wyobrażenie patologii domowej. Trącą niektóre elementy przestrzeni schematem, symboliką plakatową (miś z kokardką, robol, potężna postura, to szkło na podłodze).
Na duży plus: scena z "primabaleriną" - zachwyciła mnie świeżością.
Przez narratora - moralnego mentora - postać dziewczyny staje się obrazem, egzemplifikacją i brakuje w niej dramatycznego wnętrza, głębi.


Nie stawiam oceny punktowej. Za błędy musiałabym mocno szturchnąć. Poprawisz?

Na czerwono zaznaczam przykładowe problemy stylistyczno-logiczne.
I przecinków nie zaznaczam, bo ich nie ma Smile
Cytat:Stała naga przed lustrem, a wokół niej panował półmrok. Poprzez brudne okna ostatkiem sił przeciskało się światło, zbyt słabe by rozświetlić pomieszczenie i zbyt silne by pozostawić je ukołysane w ramionach ciemności. Na podłodze pomiędzy porozrzucanymi kartkami leżały butelki, tak samo puste jak pokój w którym się znajdowały. Większość z nich stłukła się w momencie zetknięcia z podłogą, reszta wciąż posiadała w sobie resztki alkoholu. W pokoju panował zaduch (panowanie!), a w powietrzu przeplatały się wzajemnie aromaty gorzałki i starych książek.

Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#3
Jak tak czytałem wstęp, do doszedłem do wniosku, że mijasz się z celem zamieszczając ten utwór. Normalnie to każdy chciałby zaprezentować się z najlepszej strony, z tej "aktualnej", a ty wrzucasz tekst stary, do tego od razu informujesz, że nie jest po korekcie i zawiera błędy, których nie chciało ci się poprawiać. Nie zachęciło mnie to do przeczytania tekstu.
Nie robię wyjątków. Czarny, niebieski, pomarańczowy, czy nawet zielony jak zajdzie potrzeba.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości