Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ów Mężczyzna
#1
//Natchniona "Dialogami" Platona (i chyba staropolską książką kucharską, ale nie warto psuć nastroju... ;]) rozżalona jednocześnie ignorancją pięknego filozofii wykładowcy, w formie jakby pamiętnika, takie coś stworzyłam//

02.03.10
Piękność tkwi w pomyślunku i wymowie

Taki to dziś wniosek wyciągnęłam: jako że tknęło mnie boleśnie to, iż kto mowy czyta tylko, a nie zna treści od mądrego przewodnika swego, nie rozmawia z ludźmi, nie uzyskuje mądrości, jeno zdawać mu się tako może. Próbowałam prowadzić dziś dialog z umysłem może prostym, lecz szlachetnym i przychylnie do mnie nastawionym, co w obliczu lęków przed mową moich dobrym się zdawać mogło. Kiedy myśl złapałam, a własną, a nie odtwórczą, taką ja ją przedstawiłam, jako mi się zdaje, niepięknie lecz zwinnie, a czy mądrego coś z tego wynikło, o tym mówić nie chcę i dość z tym. Niepewna jestem, czy słuszności w tym nie ma zbyt wielkich, jakoby czytając tylko nie jestem w stanie osiągać, lecz mistrza swego otrzymać godna chyba nie jestem, a wstyd by mi było ze swymi słabościami przed takim mądrym.

Jest Ów Mężczyzna, który urokiem swej duszy i mądrości myśliciela tak mnie oczarował, iż słuchać bym go pragnęła i dniem i nocą, a fascynacja moja- piękne oblicze mająca, jak mi się zdaje- nie pozwala mi na to. Ja, wstydem ogarnięta, a duszy koń czarny przeciwnie, rzuca się jak może, bo nie dość na tym, że dusza piękna, to i ciało Jego cudne, że pieścić bym je chciała... Ogień ogarnia me ciało, czuję i słodycz i gorycz zarazem. Tak bym blisko Niego chciała być jak da się tylko i zapach Jego czuć całą sobą i wzrok oczu jego wspaniałych na sobie, a usta tego Pięknego Mężczyzny, to nawet nie wiem za co bardziej wielbię; czy za te nieliczne jednak słowa wypowiedziane w mej obecności, czy za sam ich ruch, który pragnęłabym szczerze czuć na swym ciele, jakim jest, nie widzieć jednym zmysłem tylko, lecz i inszym poznać. Nie jest mi jednak dane porozmawiać z nim choćby- godna nie jestem.

Wybaczyć będę musiała sobie zbezczeszczenie piękna Jego w niegodnej jego nędznej mej pochwale, jednakże późno w noc już jest, a me zdolności twórcze aż tak dobre nie są. Wiem też, że często w życiu swym powszednim mową swą kalam moję myśl o nim, lecz koń niepiękny rwie się żądzą kierowany, a woźnica wciąż niedołężny; cóż czynić?
Odpowiedz
#2
ciężko napisane... czytam teraz Kraszewskiego- jako żywo styl tej miniatury przypomina mi jego pisarstwo. pomimo, że nie przypadło mi zanadto go gustu, to jednak daje pojęcie o możliwościach autorki, a są one duże... pokaż wreszcie coś na miarę swego talentu, Kochanko, chętnie poczytam jakieś opowiadanie, bo zaiste- intrygujesz mnie coraz bardziej. pozdrawiam Bart
Odpowiedz
#3
Nie. Chcę.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości