Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Baśń o Wędrowcu i czarnym kwiecie
#16
Ja w sprawie reklamy Tongue Już to kiedyś czytałem, ale nie zebrałem się na żaden komentarz Big Grin

No ale jak już się zabrałem za komentowanie, to nie wiem co napisać... po prostu powiem, że mi się niesamowicie podobało, uwielbiam takie bajkowe światy, gdzie wszystko jest takie kolorowe i niecodzienne, a jednocześnie takie proste... no piknie Big Grin
Odpowiedz
#17
Cytat:Ze wzrokiem wbitym w ziemię, krok za krokiem, mozolnie parł do przodu. Miał za złe. Miał cholernie za złe losowi, że tak rozdał karty na tamtym rozdrożu. Uważał, że los oszukiwał w grze.

Zdanie: "Miał za złe." jest tu niepotrzebne. Niepotrzebne powtórzenie, które psuje efekt wypowiedzi.

Ogólnie na początku masz za dużo powtórzeń. Rozumiem, że chciałeś stworzyć odpowiedni klimat. Jednak troszeczkę zbyt topornie ci to wyszło. Natknęłam się też, zaraz na początku, na małą literówkę. Ale takie błędy to rzecz ludzka. Nawet pisząc w Wordzie nie da się przed nimi uciec.

A tak ogólnie. Historyjka ciekawa, choć powiewa mi tu nie co zbyt prostym i biednym językiem literackim. Chyba, że nadałeś w taki sposób klimacik. Ciekawy sposób.
Kiedy zaczęłam to czytać odniosłam wrażenie jak bym przeleciała kawał historii. Może trochę za długi wstęp dałeś. Ale tak historyjka mi się podoba. Jak bym oglądał czyjś sen. Ciekawe.
Smile

Pracuj tak dalej.

Ocena:

4/10
Odpowiedz
#18
Nie prześledziłem uważnie komentarzy od innych userów, więc możliwe, że po kimś powtórzę, ale:

Świetnie dobrany język. Ten tekst jest idealnym przykładem tego, że prostymi słowami można wyrazić o wiele więcej, niż wyszukanym bełkotem osobników, którym wydaje się, że „im mniej zrozumiale, tym głębiej”. Uniknąłeś językowych zawiłości, przez to treść wydaje się być bardziej szczera. Przynajmniej ja tak to odczuwam.

Przykuwały moją uwagę zdania, które mówiły o tym, że detale typu czas, imiona itp. są zupełnie nieistotne dla treści. Nie wiem, czy zrobiłeś to świadomie, czy nie (chociaż sądzę, że jednak tak), ale tym sposobem sprawiłeś, że bohater jest uniwersalny. Taki everyman – może nim być każdy. Im częściej podkreślałeś „nieważność” szczegółów, tym bardziej czułem, że te szczegóły dotyczą mnie jako czytelnika. Czas jest nieistotny dla treści, ale istotny dla mnie, bo to mój czas. Imię bohatera nie jest istotne dla treści, ale dla mnie tak, bo to moje imię. Genialna sprawa Smile

Bardzo bogata w symbole baśń. Czytając, dopasowywałem sobie do treści „drugie dna”, a moja wyobraźnia stworzyła ich kilka. To również świadczy o niebywałej uniwersalności tej historii.

Błędów nie jestem Ci w stanie wytknąć, nie widzę ich...Smile Ale powiem Ci za to, że przeżyłem szok! Widziałem tam gdzieś średnik! Big Grin Jakoś tak ostatnio zwracam na to uwagę i widzę wyraźnie, że ludzie w ogóle tego znaku nie używają. Podejrzewam, że albo o nim nie pamiętają, albo boją się, że źle go użyją. Prawda jest taka, że właściwie mało kto wie, kiedy się średnika używaTongue Ty go użyłeś i do tego w odpowiednim miejscu. To mały krok w stronę profesjonalizmu! Big Grin

Miałem się wyżyć, mieszać z błotem a tu kiszka, nie da się...musisz mi to wybaczyćSmile Bardzo, bardzo dobry i wartościowy tekst! Szczerze Ci gratuluję.

P.S. Wybacz mi ten głupi wywód o średniku – zboczenie zawodoweTongue
Odpowiedz
#19
dis napisał(a):Przykuwały moją uwagę zdania, które mówiły o tym, że detale typu czas, imiona itp. są zupełnie nieistotne dla treści. Nie wiem, czy zrobiłeś to świadomie, czy nie (chociaż sądzę, że jednak tak), ale tym sposobem sprawiłeś, że bohater jest uniwersalny. Taki everyman – może nim być każdy. Im częściej podkreślałeś „nieważność” szczegółów, tym bardziej czułem, że te szczegóły dotyczą mnie jako czytelnika. Czas jest nieistotny dla treści, ale istotny dla mnie, bo to mój czas. Imię bohatera nie jest istotne dla treści, ale dla mnie tak, bo to moje imię.
Dzięki. Zabieg jak najbardziej celowy, w celu podkreślenia nieważkości i ulotności tych szczegółów... Nie pomyślałem o uniwersalności bohatera, ciesze się jednak, ze tak to odebrałeś Smile

dis napisał(a):Bardzo bogata w symbole baśń. Czytając, dopasowywałem sobie do treści „drugie dna”, a moja wyobraźnia stworzyła ich kilka. To również świadczy o niebywałej uniwersalności tej historii.
To ciekawe bo to raczej wycinek autobiografii Smile Ostatnich parę miesięcy wyciętych z mojego życia.

dis napisał(a):Błędów nie jestem Ci w stanie wytknąć, nie widzę ich...Smile Ale powiem Ci za to, że przeżyłem szok! Widziałem tam gdzieś średnik! (...) To mały krok w stronę profesjonalizmu!
Nie przesadzaj... to tylko średnik Smile Dość często używam tego znaku w swoich pracach Tongue

dis napisał(a):Miałem się wyżyć, mieszać z błotem
No właśnie! I co?! Grrr.....

dis napisał(a):P.S. Wybacz mi ten głupi wywód o średniku
Łaskawie wybaczam Big GrinBig GrinBig Grin
[/quote]

Dis, dzięki za analizę tekstu. Bardzo się ciesze ze stwierdzenia, ze jest on uniwersalny - bo chyba takie właśnie powinny być baśnie...



::EDIT::


Siloe napisał(a):Zdanie: "Miał za złe." jest tu niepotrzebne. Niepotrzebne powtórzenie, które psuje efekt wypowiedzi.
Powtórzenie celowe, właśnie dla wzmocnienia efektu. Nie zgodzę się, ze psuje wypowiedz, moim zdaniem właśnie ja podkreśla. Prawo autora Smile

Siloe napisał(a):Ogólnie na początku masz za dużo powtórzeń. Rozumiem, że chciałeś stworzyć odpowiedni klimat. Jednak troszeczkę zbyt topornie ci to wyszło. Natknęłam się też, zaraz na początku, na małą literówkę. Ale takie błędy to rzecz ludzka. Nawet pisząc w Wordzie nie da się przed nimi uciec.
Hm, ciekawe spostrzeżenie... Prosiłbym o sprecyzowanie, o które powtórzenia chodzi, jeśli można. Raczej wszystkie były celowe - dlatego chciałbym się dowiedzieć, co brzmiało dla Ciebie topornie i niezbyt płynnie.

Siloe napisał(a):Historyjka ciekawa, choć powiewa mi tu nie co zbyt prostym i biednym językiem literackim. Chyba, że nadałeś w taki sposób klimacik.
Prostota języka jak najbardziej zamierzona. Ta baśń to wycinek z mojego życia, wszystko co tam opisuje miało/ma miejsce - i ja to tak właśnie prosto odczuwam. Nie prosto - ubogo, raczej prosto - nieskomplikowanie, hm, ciężko mi to wyrazić - właśnie po to napisałem ta baśń, żeby jakoś uzewnętrznić moje odczucia i piękno ich prostoty.

Siloe napisał(a):Kiedy zaczęłam to czytać odniosłam wrażenie jak bym przeleciała kawał historii. Może trochę za długi wstęp dałeś. Ale tak historyjka mi się podoba. Jak bym oglądała czyjś sen. Ciekawe.
Dzięki. Czasem wydaje mi się ze to wszystko to właśnie sen Smile

Peace!
-rr-
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#20
Dużo o kobietach i prokreacjiBig Grin A teraz poważnie.
Twoje opowiadanie bardzo przypadło mi do gustu. Uniknąłeś zbędnych komplikacji -
'Mniejsza o to, jak. Po prostu'
co bardzo sobie cenie, gdyż nie znoszę przeduchowionych myśli w krótkich opowiadaniach. Dla mnie jest to historia pełna optymizmu i nadzieji.
Fragment -
'Dla świętego spokoju nazwijmy go po prostu Wędrowcem. Nosił, co prawda, zupełnie inne imię, ale jest ono całkowicie nieistotne.'
-osobiście mi sie spodobał, sam niejednokrotnie używałem podobnych sformułwań. Mam tylko 'ale' co do zakończenia -
'na samym skrawku wszechrzeczy' brzmi trochę zbyt filozoficznie.
'Trzeba, aby książe posiadał umysł zdolny chwytać wiatr w żagle i nie oddalał się od dobra, jesli może, lecz umiał wkroczyć w zło, jeśli zajdzie konieczność.' - Machiavelli
Odpowiedz
#21
Dzięki za komentarz, Far. Ciesze się, ze się podobało Smile Co do "filozoficznego" zakończenia to tak mi spasowało, pisze głównie poezje i takie metafory to chyba przyzwyczajenie.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#22
"W jednym z nich – a było to w czasach, kiedy spotkał już na Drodze wiele osób i przy różnych okazjach zdarzało mu się je odwiedzać"... - nie jestem pewna, może się mylę, ale czy chodzi o spotykanie ludzi? Bo jeśli tak... To chyba powinno być 'ich'...

"Z góry padał na niego, nie wiadomo skąd" - to mi trochę źle brzmi ;]

"a ciemny las wokół zanikał powoli." - to też jest dziwne. Bo... Hmm. Co do cytatu wyżej, mogłabym zrozumieć, jeśli kwiat rósłby gdzieś na skraju polany [ polana jest raczej odsłoniętym kawałkiem ziemi ] , a jeśli las, tak jak napisałeś, otaczał bohatera i roślinę - promień padałby wprost z nieba ;] [zabijcie, jeśli się mylę xD ]

"beztrosko świeciło na Wędrowca, na kwiat i czarnowłosą kobietę zamkniętą w jego sercu, na Drogę, na ludzi i na cały ten świat, wciąż i od zawsze zawieszony w nieskończonym" - jak dla mnie trochę za dużo "na" ;]

A tak ogółem. Świetne, łatwo się czyta, intrygujące.
Potrafisz zaciekawić czytelnika, wprowadzając dokładnie w świat, który stworzyłeś. Mimo, że wiedziałam, że coś "rozjaśni jego serce", nie spodziewałam się, iż będzie to kwiat, a w nim 'Calineczka' ;]
I podobało mi się 'takie a takie' Big Grin Nie wiem dlaczego Big Grin

Można opisać to jednym słowem, wiesz? 'Bosko'.
Odpowiedz
#23
(08-07-2010, 14:49)Duśka napisał(a): "W jednym z nich – a było to w czasach, kiedy spotkał już na Drodze wiele osób i przy różnych okazjach zdarzało mu się je odwiedzać"... - nie jestem pewna, może się mylę, ale czy chodzi o spotykanie ludzi? Bo jeśli tak... To chyba powinno być 'ich'...
"Je" - bo "osoby", aczkolwiek te dwa zdania są trochę zagmatwane... Do korekty. Dzięki za zwrócenie uwagi.

Duśka napisał(a):"Z góry padał na niego, nie wiadomo skąd" - to mi trochę źle brzmi ;]
Faktycznie, już brzmi lepiej Smile

Duśka napisał(a):"a ciemny las wokół zanikał powoli." - to też jest dziwne. Bo... Hmm. Co do cytatu wyżej, mogłabym zrozumieć, jeśli kwiat rósłby gdzieś na skraju polany [ polana jest raczej odsłoniętym kawałkiem ziemi ] , a jeśli las, tak jak napisałeś, otaczał bohatera i roślinę - promień padałby wprost z nieba ;] [zabijcie, jeśli się mylę xD ]
Dokładnie, polana była w lesie, a z góry, prościutko z nieba, padał ten promień słońca. Magia baśni, ekhm Tongue

Duśka napisał(a):"beztrosko świeciło na Wędrowca, na kwiat i czarnowłosą kobietę zamkniętą w jego sercu, na Drogę, na ludzi i na cały ten świat, wciąż i od zawsze zawieszony w nieskończonym" - jak dla mnie trochę za dużo "na" ;]
Zabieg celowy.

Duśka napisał(a):A tak ogółem. Świetne, łatwo się czyta, intrygujące.
Potrafisz zaciekawić czytelnika, wprowadzając dokładnie w świat, który stworzyłeś. Mimo, że wiedziałam, że coś "rozjaśni jego serce", nie spodziewałam się, iż będzie to kwiat, a w nim 'Calineczka' ;]
I podobało mi się 'takie a takie' Big Grin Nie wiem dlaczego Big Grin

Dzięki za dobre słowo. To opowieść oparta w 100% na faktach autentycznych Smile
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#24
To ja też chcę kwiatka ;]

Jeśli autentyk - tym bardziej podziwiam. Zgrabnie przełożone ;]
Odpowiedz
#25
Piszę głównie wiersze, więc świat metafor nie jest mi obcy - może stąd ta zgrabność (dzięki za to - podnosi na duchu). Nota bene - Wędrowcowi udało się wydobyć kobietę z serca kwiatu - ale to już inna historia... Kontynuacji "Baśni..." godna, więc kto wie - jak wena przyjdzie to się może i napisze...? Smile
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#26
Cytat:Miał za złe. Miał cholernie za złe losowi, że tak rozdał karty na tamtym rozdrożu.

W moim odczuciu
Cytat:Miał za złe, miał cholernie za złe losowi, że tak rozdał karty na tamtym rozdrożu.
Wyglądało by lepiej. Nie trzeba się namyślać o co chodzi w tym równoważniku zdania, który zapisałeś na początku i odkryć w następnym o co chodzi. Może było to celowe, ale przez ten jeden zgrzyt, przez ten jeden moment bajka straciła trochę na płynności.

A tak to połknąłem twoje opowiadanie jak tabletkę Ibupromu. Łyk! I nic nie boli ;]


P.S. Ja bym na miejscu tego Wędrowca wziął patyk i próbował rozchylać te płatki, ale cóż, w końcu to bajka Big Grin
"Popatrz jeno - rzekł Szarlej, zatrzymując się. - Kościół, karczma, bordel, a w środku między nimi kupa gówna. Oto parabola ludzkiego żywota."
Narrenturm, Andrzej Sapkowski
Odpowiedz
#27
(22-07-2010, 19:53)Flearii napisał(a): W moim odczuciu
Cytat:Miał za złe, miał cholernie za złe losowi, że tak rozdał karty na tamtym rozdrożu.
Wyglądało by lepiej. Nie trzeba się namyślać o co chodzi w tym równoważniku zdania, który zapisałeś na początku i odkryć w następnym o co chodzi. Może było to celowe, ale przez ten jeden zgrzyt, przez ten jeden moment bajka straciła trochę na płynności.
Dla mnie jednak pierwotny zapis wygląda lepiej, z tym przystankiem po drodze. Prawem autora - zostawiam Smile

(22-07-2010, 19:53)Flearii napisał(a): A tak to połknąłem twoje opowiadanie jak tabletkę Ibupromu. Łyk! I nic nie boli ;]

P.S. Ja bym na miejscu tego Wędrowca wziął patyk i próbował rozchylać te płatki, ale cóż, w końcu to bajka Big Grin
Miło słyszeć, że działa kojąco - dzięki.

P.S. Ten kwiat był (jest) tak delikatny, że gdyby Wędrowiec go paluchami/badylem rozchylił, to pewnie rozsypałby się w pył i tyle by go było Wink
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#28
Hmm, po prostu z zachwytu się uśmiechnę Smile
Odpowiedz
#29
Nie przesadzajmy... Blush

Dziękuję, takie słowa motywują niemniej niż konstruktywna krytyka Wink
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#30
Zapraszam do lektury Smile
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości