Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Szkaradna rudowłosa
#31
Moim zdaniem większość jest zerżnięta z ,,Ani z zielinego wzgórza". Zmieniasz dopiero potem jednak zmieniasz to jedynie na krwawą jatkę. Nie podobało mi się 2/10
Odpowiedz
#32
Cóż, dziękuję za komentarz Brei.
Ten tekst napisałam z nudów, nie miał przedstawiać nic szczególnego. To, że większość jest zerżnięta z Ani jest efektem zamierzonym.
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#33
Oboje podjęli decyzję, a potem wiola ochoczo się zgodziła?

Paplanie i wydobywanie słów to w sumie to samo. Trochę jakby: dziewczynka gadała, cały czas mówiąc.

Po kilku minutach, czyli po całych seriach "śmiertelnych ciosów", rudowłosa zmarła. Trochę ta śmiertelność ciosów i kilka minut gryzą Tongue Można dostać śmiertelnie i umierać jakiś czas, ale jednak dostać -naście, albo -dziesiąt razy śmiertelnie... to co innego.

Ekhem. Miły moralitet, pouczająca bajeczka, rzewna etiuda. Chcesz się nam z czegoś zwierzyć? ;>
Odpowiedz
#34
Mogę powiedzieć tylko jedno... TO NIE TAK XD
Wyobraźnia każdego czasami ponosi, prawda? Shy Zwłaszcza w podstawówce. Ale gdyby się uprzeć, można odnaleźć tutaj wyzysk dzieci, przemoc w rodzinie adopcyjnej. Tekst moralizujący? A miała być parodia!

Błędy mnie powaliły. Zwłaszcza to masło maślane na samym początku. No, ale kto nie lubi masła?

Tak czy tak, postaram się nie grzeszyć więcej w ten sposób. Dzięki za komentarz Big Grin
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#35
Od razu przeczułem czyim alter ego jest trójka bohaterów. Taki fan-fick w krzywym zwierciadle z uwagi na charakter opiekunów i na to, co mówi dziewczynka. Nie horror ale chyba połączenie czarnej komedii z wątkiem kryminalnym. Utwór może być też chyba pkt. wyjścia do dopracowania formy i (lub) dalszego rozwoju akcji. Ponieważ jako dorosły facet lubię słynną lekturę "kupiłem" i to. Polubiłem i bohaterkę bez względu na to czy można by się tu czepiać braku "głębi", czy nie. I dlatego aż mi się przykro zrobiło z powodu takiego końca.UndecidedWink Nie lubię psychopatów. Tak czy inaczej warto czasem popatrzyć z dystansu na własne upodobania.
Inna sprawa to błąd logiczny: na początku piszesz że małżonkowie mieszkają na Wschodzie, więc jak to możliwe że portier zwraca się do Titta "sir"? A jeszcze jego imię brzmiące jakoś tak po włosku oraz wątek "malucha" i Warszawy??
Pozwoliłem sobie też podkreślić słowa, fragmenty zdań, które uważam za zbędne. A proponowaną formę tych, które zmieniłbym wytłuściłem. Przeanalizuj dlaczego. Czy np. pewne przymiotniki są potrzebne gdy mowa choćby o przywiązywaniu? Albo czy nie wystarczy że pewne rzeczy zasugerowałaś na początku; np. że chłopiec potrzebny był do adopcji? Czy pewne szczegóły opisów są rzeczywiście potrzebne?

Dziewczynka, przyzwyczajona do ciężkiej pracy nie zauważyła, iż pracowała cały dzień. Od pierwszej po południu do dziewiątej wieczorem umyła wszystkie okna w gospodarstwie, umyła podłogi, wytarła kurze i przyszyła guziki od koszul Titta.

Gdy małżeństwo skończyło kolację, Wiola zawołała rudowłosą, odciągając ją od prania. Dziewczynka miała pozmywać naczynia. Spojrzała tęsknie na okruszki chleba(...) Postanowiła jednak na razie nic nie mówić i bez szemrania podeszła do umywalki. Gdy wycierała talerze, znowu rozwiązał się jej język.
- A wiedzą państwo, że w sierocińcu dzieci też dostawały jeść? Tak, naprawdę. Ach, jak ja bym zjadła pajdę chleba z pomidorem... Albo ziemniaki i schabowego. Och... Ile bym dała za jabłko, może i śliwkę...- urwała.
Talerz wycierany przez rudowłosą wyleciał jej z rąk i rozbił się na setki kawałków, które znalazły się w całej kuchni.

Mężczyzna, ciągnąc dziewczynkę za warkocze wywlókł ją na podwórko z ogród i przywiązał grubym sznurem do białego pnia drzewa. Rudowłosa wiła się, szlochając, ale to nie wzruszało starego małżeństwa.

Wiola i Titto na przemian rzucali ostrymi nożami w dziewczynkę. Ostrza wbijały się w nią, zadając śmiertelne ciosy. Rudowłosa krztusiła się krwią, napływającą jej do gardła , która mieszała się wraz ze łzami, oraz z szatańskim śmiechem dwojga oprawców. Po kilku minutach, Rudowłosa nie żyła.
- Kochanie, nie sądzisz, że ta krew pięknie pasuje do szkaradnych włosów tej oto dziewoi?
- Tak... Chociaż sądzę, iż jej kruchutkie ciało idealnie nadawać się będzie na pokarm dla dzików.

Za to ostatni opiekunowie, w dzień po jej śmierci zadzwonili do domu dziecka w Warszawie, aby zaadoptować młodego chłopca do pomocy. Po cichu jednak liczyli na to, że znów się wydarzy pomyłka, która pozwoli im na urządzenie zawodów w rzucie nożem do celu...

Słyszałem też ponoć także z wielokropkami należy uważać nadto rezerwując je raczej dla słów wypowiadanych przez bohaterów. Smile
Odpowiedz
#36
Dziękuję za komentarz!
Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tyle, że tekst wrzuciłam już dobre cztery lata temu Big Grin Dużo zmieniło się od tamtej pory w mojej twórczości.
Właściwie dlaczego ja jeszcze nie poprawiłam tego opowiadania... Leń, leń ze mnie!
No nic, ustosunkuję się do wszystkich uwag i jeszcze pewnego dnia przeczytacie lepszą wersję Szkaradnej rudowłosej! Ale będzie miała lepszy tytuł, to pewne ShyTongue
Dziękuję za uwagę, dobranoc
Heart
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#37
No faktycznie odkurzone po latach. Aż dziw że to forum jest takie stare.
Znaczy, nie wiem, czy warto poprawiać. Bo teraz to już jesteś na znacznie wyższym poziomie wszystkiego. I narracji i warsztatu. Można więc opowiadanko traktować jako świadectwo czegoś, co było.

Morał zaś faktycznie cenny. Gadanie zabija. Wiesz jest w tym coś prawdy...
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#38
Dzięki za odwiedziny, Gorzki!

Cytat:No faktycznie odkurzone po latach. Aż dziw że to forum jest takie stare.
A my wciąż dzielnie przy nim trwamy Heart

Cytat:Znaczy, nie wiem, czy warto poprawiać. Bo teraz to już jesteś na znacznie wyższym poziomie wszystkiego. I narracji i warsztatu. Można więc opowiadanko traktować jako świadectwo czegoś, co było.
Nie tyle poprawiać, co napisać od początku Big Grin


Cytat:Morał zaś faktycznie cenny. Gadanie zabija. Wiesz jest w tym coś prawdy...
Hah, tak! Wiem o tym aż za dużo! ;_;
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#39
No tak, złota łopata za odkopanie opowiadania. Trzecia pozycja na liście i mój komentarz z 2012 roku...Cool
One sick puppy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości