Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna?
#49
Cytat:"Ferdydurke". Po latach doceniam przesłanie, jednak nadal ta książka ma dla mnie wewnętrzne fuj. Może przez to, że jak kazali mi ją czytać byłem w pierwszej klasie gimnazjum, więc mój umysł wybitnie nie chciał chłonąć tego "dzieła"
Ferdydurke w pierwszej gimnazjum? o_O?

Cytat:Stanowczo Quo Vadis, po 140 stronach miałem dość.
Heh, przeczytałem bodaj w piątek klasie podstawówki Tongue Miałem problem z wypożyczeniem, pani bibliotekarka stwierdziła, że jestem na to za młody. No, ale natura buntownika zwyciężyła i książkę wypożyczyłem Big Grin
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - przez Borek - 30-03-2011, 19:27

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości