Cytat:Powiem Ci, że mnie to "czerwienienie" pasuje średnio. Raczej widziałem to jako żółta kula słońca wisząca nad szarymi dachami. No ale mniejsza z tym.Można też napisać mniej więcej i tak: Kompleks więzienny w Alkastil zwolna pogrążał się (tonął) w promieniach zachodzącego słońca. Lub: Zachodzące zwolna słońce oświetlało... I tylko, jeśli zauważyłeś zasugerować samą informacją o zachodzie to że promienie mogły być czerwone, lub pomarańczowe - zależnie od fazy zachodu i wyobraźni czytelnika.
Cytat:Jeśli się dobrze zastanowić, wrażenie beznadziejności dało by się uzyskać przenosząc pierwszy fragment, gdzie pojawia się Jaszczur nieco dalej, po opisie udręki Hermiony. Masz w tym miejscu rację. Ale, wybacz proszę, pisał tego drugi raz nie będę.Akurat nie o to mi chodziło, choć utwór, owszem można i zacząć od sceny przesłuchania. Myślałem o tym by coś dopisać - nieco bardziej popracować nad słowami, które mówią do hermiony oprawcy, nad ich mimiką, myślami. Podobnie w wypadku dziewczyny. I chyba nawet nie trzeba byłoby dopisywać tu wiele. A umieszczenie sceny pobytu na wzgórzu na samym początku nie zepsułoby wrażenia "beznadziejności". Możnaby wpierw pokazać w 1,2 zdaniach Jaszczura. A scenę gdy wysyła myśli umieścić jako "przerywnik" i urozmaicenie formy w rzeczonej scenie. i tez ja dopracować.
Ze swej str. wiem że można mieć dosyć własnych "dzieci", zwłaszcza jeśli ciągle je poprawiasz. Bo po pewnym czasie dostrzegasz że zawsze można napisać coś jeszcze lepiej - taka choroba perfekcjonizmu.
Cytat:A który tytuł powinienem według Ciebie zostawić: "Kociaczek", czy "Kociątko"?Kieruję się tu oceną subiektywną. Kociątko wydaje się bardziej sympatyczne w skojarzeniu. Kociaczek zaś bardziej chyba oddaje charakter bohaterki - słodka a nieprzewidywalna; daje bodaj szerszy wachlarz skojarzeń. Pozytywnych jak i (w większym stopniu) negatywnych co do kobiety. Byłbym koniec końców chyba za "Kociaczkiem", choć byću Ciebie ze skojarzeniami jest na odwrót? Ostatecznie ty, jako autor zdecyduj kierując się choćby kluczem sympatii i ilością i treścią skojarzeń.
Cytat:Hermiona uśmiechnęła się do niego złym, drapieżnym uśmiechem.Nie wiem czemu świadomie zostawiłeś taką formę, brzmi jak "masło maślane". Może napisz raczej np. coś w tym stylu: Posłała mu uśmiech - drapieżny i zły? Albo:Spojrzała nań z uśmiechem w oczach - drapieżnym i złym?
Cytat:Uśmiechnęła się do niego, rozdarła bok długiej spódnicy, która utrudniała ruchy i skoczyła sprężyście, bez wysiłku, właśnie jak kot, osłaniając głowę łokciem. Szyby w umieszczonym pod sufitem okienku rozsypały się z brzękiem. Wylądowała miękko na dachu niższego budynku i pobiegła. Głos Jaszczura wewnątrz jej czaszki prowadził. Biegła przeskakując z dachu na dach, potem na mur, wprost pomiędzy strażników. Byli zbyt zaskoczeni by zareagować. Wreszcie na dół, wprost z blanki. Ze dwanaście łokci. Dla człowieka to złamanie karku. Ale nie dla niej. Wylądowała pewnie na ugiętych nogach, sprężyste mięśnie zamortyzowały wstrząs. Pobiegła dalej, wzdłuż rzeki i pod górę. Siedział tam. Podkradła się cicho od tyłu i przysłoniła mu oczy dłońmi. Nawet nie drgnął.Tutaj popracowałbym nad wrażeniem szybkości akcji poprzez pracę nad formą, brzmieniem konkretnych wyrazów, całych zdań. A może nawet i całej ich grupy. Przyznam że posługuję się tu "teorią", do której doszedłem. Nie wiem na ile jest ona słuszna - używam jej intuicyjnie. Otóż w wypadku szybkiej akcji dobrze jest raczej używać zdań jak najkrótszych. Raczej, bo chyba nie ma tu sztywnych reguł. Usuwać, w miarę możliwości nawet zaimki, spójniki, przymiotniki itp. Okrajać zdanie jak tylko się da.
Cytat:Szyby w umieszczonym pod sufitem okienku rozsypały się z brzękiem.Trrrrach! Odłamki szyby rozsypały się z brzękiem migocząc pośród posadzki. Odpowiednio oddająca sytuację onomatopeja to też pewien sposób. Może to zdanie jest ciut przekombinowane?? Chciałem wiernie opisać zdarzenie. Można i tak: Odłamki szyby rozsypały się po posadzce.
Cytat:...właśnie jak kot,...Wiem czemu wybrałeś taką formę. Ale ja bym "właśnie" ją skrócił. Bo nic nie szkodzi a chyba wręcz czasem pomaga utworowi jeśli autor jak najmniej pokazuje wprost swe sympatie a odpowiednio je sugeruje.
Cytat:- To dupki – skrzywiła się dziewczyna – Najpierw czarowali, obiecywali złote góry, a gdy pokazywałam, jaka naprawdę jestem, zwiewali gdzie pieprz rośnie.Ważne jest też aby odpowiednio dobierać słowa, bo każde z nich niesie określone skojarzenia, nawet wulgaryzmy i słowa pogardy. To tutaj brzmi bardzo współcześnie i jakoś mi nie pasuje do prezentowanego gatunku. Prędzej "tchórze", "słabeusze", albo nawet i wyrażenia trącące archaizmem skreślając "To". Albo nawet i te nie są konieczne. Starczy napisać że skrzywiła się (prychnęła) ze wzgardą a dalej zostawić w jej ustach opisany powód jej stosunku.
Pozdrawiam również.