Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wdech
#1
Wszelkie zagęszczenia skupiają się w punkcie
przecięcia dróg wiodących na manowce
odwróconych światów.

Tam łowię na starą wędkę przebrzmiałe słowa,
które niewiele znaczą skoro trzeba przełknąć
codzienny kęs umierania.

Do końca, póki ostateczne nie stanie w gardle.
Na sztorc. Jednak w konkluzji to nie ma znaczenia,
tak wiele znaków, a żaden nie trafia w sedno.
Ani nawet w bliskie okolice.

Wydech.
Odpowiedz
#2
W świecie do przenicowania można popróbować łapania piskorzy rękoma.

Człowiek przyzwyczajony do filetów ze złotych rybek nie wie, że na ość w gardle najlepszy jest chleb bez skórki.

Nieweseli konkluzjonaliści łaczcie się w wymianie tlenowej, bez długu tlenowego.
Odpowiedz
#3
Tak wiele znaków, a żaden nie trafia nawet w okolice... Mocny tekst. Bez użalania się, bez łzawych melodramatów. Czysta proza życia.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#4
Dla porządku usuwam gwiazdkę przy tytule. Te znowelizowanym regulaminem są zarezerwowane dla utworów wygrywających głosowania.
Pozdrawiam
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości