Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Via Appia - nasza mała ojczyzna - a sprawa samorządowa
#1
W kontekście zbliżających się wyborów samorządowych, naszła mnie pewna refleksja. Refleksja niewesoła. My, Polacy, jesteśmy dziwnym narodem. Politykierskim. Zwaśnionym. Żyjemy sporami, czerpiemy satysfakcję z nieszczęścia bliźniego, który ma inne poglądy, jest czarny, czerwony albo żółty. Nie daj Boże, tęczowy, oj, wtedy już spadają głowy. A najgorzej, gdy komuś lepiej się wiedzie - pewno to złodziej, wiadomo przecie. 
U mnie, w Warszawie, zainteresowanie wyborami przekłada się na frekwencję. Maksymalnie 20 procent rodowitych warszawiaków pójdzie na wybory. Drugie 20, to "nielegalni" Stoliczanie, dowiezieni autokarami, którzy na ostatnią chwilę odpisali się do spisu, stając się wyborcami. Nie było komu weryfikować, urzędy zarobione innymi sprawami. 
W efekcie wygra opcja opłacona przez frakcję polityczną, która więcej dla siebie wskóra. 

Na Via Appia, portalu literatów-amatorów, mamy też swoje waśnie, klakierów i oszołomów. I jak w wyborach samorządowych, głosujemy niechętnie, czekając, aż nas ktoś wyręczy. Nie mając zaplecza głosów z autokarów, siedzimy cicho, się nie wychylając. Gdy tylko ktoś wrzuci nowy utwór na forum, czytamy pokątnie, się nie udzielając. Bo po co? Skoro ktoś za nas zdecyduje, czy utwór jest dobry i na gwiazdki zasługuje? Lepiej jest pójść na forum inne i pośmiać się, że na Via Appia komentują osoby, które nie powinny. Bo się nie znają, wiedzy nie mają, a gwiazdki po znajomości udzielają. 
A od siebie, moi drodzy - nic. Zwykły użytkownik siedzi cicho, nie komentuje innych, bo tylko na ekipę forum się ogląda, by dostac komentarz - dobra utwora czy niedobra. 

A efekt jest taki, moi drodzy, jak w wyborach do samorządu - wygrywają przypadkowi, lepsi lub gorsi, lecz dla reszty, milczacej, ze swych praw niekorzystajacej - zawsze niesprawiedliwie wybrani, pokątnie przegłosowani! I szerszą się plotki o forum, że tu po znajomości ktoś zyskuje kworum, że gwiazdki dostaje nie wiadomo za co - może Krytykowi za to płacą? Może swój czas poświęca prywatny za kasę, by Autorowi przyznać klasę? 

Ludkowie moi, apeluję: nikt z NASZEGO forum w wyborach żadnych nie startuje. Jesteśmy tu wszyscy DLA SIEBIE - BY PISAĆ I SIĘ TYM CIESZYĆ, BY PRZEZ CHWILĘ CHOCIAŻ CZUĆ SIĘ LEPIEJ! 
Nie oglądajmy się na innych, czy piszą komentarze. Przeczytałeś? Skomentuj! Autor wdzięczność okaże.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#2
Dwanaście lat nie byłem na wyborach i nie pójdę, choć to dwieście metrów.

Dobremu to i wpierdol nie zaszkodzi. A płazować szablami nie ma komu.
Odpowiedz
#3
Rzeczywiście, jest ta analogia wypowiedzi tu, u nas (nie tylko w ankietach) do oddania głosu na wyborach. Czy to obowiązek? Sądzę, że tak, chociaż powinno się go traktować raczej jako odpowiedzialność za możliwość wpływu na coś. Z jednej strony, w przypadku zaniechania nikt głowy, ani nawet palca, nie utnie, ale to zaniedbanie zostawia jakiś dziwny posmak, poczucie winy...

A gdy już wybiorę się do urny, co wtedy? Wrzucić pustą kartkę? Skoro tak często przecież mierzi, by najlepiej nie głosować na nikogo, bo dobrych kandydatów nie ma? Co z legendą (na Boga, mam nadzieję, że to rzeczywiście tylko legenda), że puste głosy ktoś może wypełnić za mnie? Podobnie trochę z czytaniem, jest niedosyt po przeczytaniu bez pozostawienia głosu. Bo liczba wyświetleń to ilość otwarcia strony, ale przecież stronę można otworzyć, zobaczyć tytuł, może pierwszego pół zdania, i wyłączyć. Ciągnie trochę do wyraźnego pozostawienia głosu, śladu po sobie... Bo to przecież właśnie taka niechęć do pozostawienia realnego głosu skazuje nas (i nie tylko nas) na wybór, który być może chcemy podjąć, ale odpuszczamy.

Osobiście jednak mam czasem poczucie takiej (sądzę, trochę nad wyrost) odpowiedzialności. Co jeśli sprawy nie przemyślałem, tak jak należy? Oddam głos/skomentuję a później ludzie będą się męczyć z "moim" kandydatem, bo oddałem ten parszywy głos, któego pewnie zaraz będę żałować? Co, jeśli ktoś zauważy moje niedouczone podejście do sprawy? Niedorozwój w tej, czy innej sprawie? Może to ci poza mną mają rację, więc nie ma sensu?

Właśnie jest sens. Tłumaczę sobie, że moja opinia/głos, może nie jest najlepsza/y, ale jest ode mnie. I to chyba jest najważniejsze - powiedzieć, co się myśli, a nie co myśli ktoś inny i próbuje wszczepić we mnie...
Odpowiedz
#4
Ojojoj.
Widziałem te pięć gwiazdek nadawanych przez biednych, tyrających za darmo, recenzentów.
I jeśli nie były nadane po znajomości, to oznacza, że były nadane z głupoty i kompletnej ignorancji.
To tak się właśnie tworzy ową opinię o VA.
Nie poprzez użytkowników, tylko niekompetentnych błaznów.
To nie użytkownicy te gwiazdki nadają, a kto je powinien nadawać, to już inna sprawa.
Na pewno mniej stronniczy i lepiej się znający, bo w obecnym składzie straszne "mundre" i "sprawiedliwe" się trafiają.

Trzydniowy ban za recydywę i obrażanie użytkowników.
Odpowiedz
#5
(19-10-2018, 23:28)mirek13 napisał(a): Ojojoj.
Widziałem te pięć gwiazdek nadawanych przez biednych, tyrających za darmo, recenzentów.
I jeśli nie były nadane po znajomości, to oznacza, że były nadane z głupoty i kompletnej ignorancji.
To tak się właśnie tworzy ową opinię o VA.
Nie poprzez użytkowników, tylko niekompetentnych błaznów.
To nie użytkownicy te gwiazdki nadają, a kto je powinien nadawać, to już inna sprawa.
Na pewno mniej stronniczy i lepiej się znający, bo w obecnym składzie straszne "mundre" i "sprawiedliwe" się trafiają.

Trzydniowy ban za recydywę i obrażanie użytkowników.
Odpowiedz
#6
A ja powiem tak: leniwy i czepialski szuka w wierszu wszystkiego co najgorsze. Dopiero uważne czytanie daje możliwość poznania najlepszych smaczków( czasami potrzebuję kilku dni). Gwiazdeczki to miła niespodzianka, do której nie trzeba się przywiązywać. To tyle w temacie.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#7
Na każdym forum jest kilka typów użytkowników. W felietonie pisałam o jednym z nich, który na prywatny użytek nazywam "ukrytym tygrysem, przyczajonym smokiem" - są to osoby, które niechętnie się udzielają pod tekstami innych osób, aczkolwiek motywacje mają różne. 
Nie chce im się, innych pisanie ich nie interesuje albo nie wiedzą, co napisać, boją się reakcji autora itp.
Warto jednak wziąć pod uwagę, że skoro Autor zamieszcza tekst na forum, to liczy na komentarz/ocenę/gwiazdki albo emotikon chociażby. 
Przecież wszyscy jesteśmy tutaj Autorami. I jako członkowie tej elitarnej grupy, jako użytkownicy najlepszego forum literackiego na świecie, powinniśmy poczuć, że jest ono NASZE. 
Nie tylko Gorzkiego, Bel, moje czy kogoś innego z Ekipy, ale też Kubutka, Graina, Julii, Toyi, nawet Mirka, który musiał nas chwilowo opuścić, i każdego Autora, który tutaj publikuje - nie jestem w stanie wymienić wszystkich... 
I nie ma głosów lepszych lub gorszych w ankietach czy pod utworami. Każdy ocenia według własnego gustu i trudno, żeby każdemu podobało się to samo. 
No i, nie oszukujmy się, nie każdego lubimy tak samo. Apeluję jednak o powstrzymanie emocji i osobistych wycieczek przy pisaniu komentarzy do utworów... Bo jest to krępujące nie tylko dla samego Autora, ale dla każdego, kto taki komentarz przeczyta. A przecież nie tylko użytkownicy odwiedzają nasze forum... 
To jest trochę taki nasz dom, a przecież w domu nie brudzimy na dywanie, szczególnie spodziewając się gości...
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#8
Przeczytałam i przyjęłam do wiadomości Smile
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#9
No, akurat Ty, Julio, nie budzisz na dywan Smile Dzięki tak ciepłym, pełnym światła osobom jak Ty, chce się tu wracać i wierzyć, że to ma sens. Bo domu nie opuszcza się od tak.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości