18-10-2018, 19:34
knot
dawno zdmuchnięty i nie dopala się
jak rąbki spódnic maminej albo sióstr
ojciec widłami wydobywał naftę
i chleb co sobotę donoszone w worku
kiedyś jeszcze przed początkiem szkoły
przyniósł dla mnie małą siekierkę
przydatniejszą do rąbania patyków pod kuchnię
na kciuku lewej dłoni mam dwa pierwsze wpisy
niezszyte zrosły się z czasem jak ja
świniobicie
ojciec językiem jak szczotka ryżowa
po sparzeniu chciał i mnie zakolczykować
zgrubiałymi dłońmi rozbierał niczym
lelawą tuszę pod alkoholem
jeszcze lepszy prawdziszy niż na fotografii
z dobroduszną twarzą jakby się dzielił ze mną
gościńcem od Pięknej Pani
i nie wyradzają się z łożyska ziemi