Liczba postów: 1 870
Liczba wątków: 620
Dołączył: Jan 2018
22-09-2018, 09:36
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-09-2018, 09:38 przez Grain.)
była z kości rzuconych na próbę ugody z życiem
ze swojej ścieżki taśmy magetofonowej wtedy
nieprzetłumaczona nawet z paska przecinającego sylwetkę
a ja wyrzynałem się z bioder podchodząc pod stromizną słów
jak papierówka dla najlepszej z przetwórstwa porównań
teraz nasze domy łączy przełęcz dwóch ulic
zygzak zza okna wykroił przechodzącej
tylko zapach włosów pierwszy z korony ziemi
Liczba postów: 849
Liczba wątków: 171
Dołączył: Dec 2017
Nad każdym wersem przysiadam z podziwu. Wzrusza mnie poetyka, która z każdym czytaniem odsłania więcej i więcej, a potem myślę o sobie; czy ja też tak miałam...
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -
Liczba postów: 1 870
Liczba wątków: 620
Dołączył: Jan 2018
22-09-2018, 11:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-09-2018, 11:45 przez Grain.)
Dzięki Julia.
To jeden z nielicznych tekstów, który prawie mi się podoba.
I zaklinam rzeczywistość, żeby już nie było pretekstu do zmian.
I podsunęłaś mi pomysł na neologizm przyodziw, przyodziwek i muszę to przebukować na inny tekst.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 3 153
Liczba wątków: 75
Dołączył: Mar 2017
Skromność nie należy do standardowych cech twórców wszelakich. No ale mimo wszystko jestem zaskoczona - "To jeden z nielicznych tekstów, który prawie mi się podoba" - rzecze Grain (kokieteryjnie czy nie?)
Bardzo dobry wiersz z charakterystyczną dla Autora metaforyką.
Mój "numer dwa", zaraz po "uroczysku-spady", który jest dla mnie absolutnie NAJ.