Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ho-ho-ho sanna, Don Santa!
#1
atramentem z galasów się wy-sławiamy
na papierze (wy)czerpanym 
pogańskim konterfektem z kapsli
metodą Korabielnikowej
na ziemi mchem ogaconej 
s.ine nob.iles!

majestacie popłyńmy mój panie!
łódką pod pełnymi żaglami 
poufnie i ceremonialnie savoir vivre
jam twoja Petronella von Schmetterling


pijanym histerycznym sopranem  
będziemy achać, raić, siebie peanować 
dębowym jabłuszkiem i rześką Lung Ching
w śniegu wytarzaj mnie
bez mydła wykochaj
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#2
No mnie się podoba.

Kobita z krwi i kości - dozownik mydła.

Jak mawiał mój kolega robota , że trudno przechwalić.

A on nie zwykł robić po francuzku wydmuszkom.
Odpowiedz
#3
Ano i tak bywa - dozownik mydła i kartofli Big Grin
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#4
Wiersz aż kipi od emocji, podanych w sposób, jaki bardzo lubię;
 lekki, podszyty ironią, zabawną grą słów i znaczeń.

Aż perli się od skojarzeniowych perełek.
„Stachanowcy miłości motylej na wyczerpanym papierze”.

Po takich wyczynach, jak mało co, przyda się filiżanka relaksującej, zielonej herbaty.

Mirando, poczytałam z przyjemnością i uśmiechem.

Serdeczności
nebbia
Odpowiedz
#5
Jak zwykle trafna interpretacja Smile Ho-ho-ho dziękuję!
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#6
Poleciałaś bez mydła Big Grin Ale nie szczypało Smile Dobry to wierszydeł Mir
Odpowiedz
#7
(30-07-2018, 16:44)BJKlajza napisał(a): Poleciałaś  bez  mydła Big Grin   Ale  nie  szczypało Smile  Dobry to  wierszydeł Mir

Ho-ho-ho! A gwiazdki gdzie? Big Grin Big Grin Big Grin
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#8
No a mydło po co, toż da się bez mydła. Tzw. rozbuchana erotyka...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości