Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wiersz w sosie własnym
#1
Idźmy, póki świat zachodzi
za uporczywe słońce.
Na drogę beczka soli i dwa
śledzie. Przyszpilone martwotą.

Nic nie pomoże, już nie będziemy
pisać wielkimi literami.
Pozostaną drobne, rozmienione
w skarbonce.

Jednak skarb i jeszcze wiersz
o niczym, ale skursywiony:
sam siebie zaskoczył, gubiąc
oczy. Na pustyni bez
zakwitł.*

* Z możliwością transkrypcji 
na głagolice. W czasie przyszłym,
niedokończonym.
Odpowiedz
#2
Dobry eintopf nie jest zły.
W poniedziałek.
Przewietrza lodówkę.
Mniej zmywania.

Chyba się przeczytał zamysł.
To co zachomikowane.
Odpowiedz
#3
Oksymoroniczny. Z przekąsem i dystansem, pogodzeniem z losem, prztyczkiem w nos w skursywionych frazach.
Idźmy Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości