Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
realizm nastawny
#1
przewidujący i leniwy Borges nie poszedł w dłużyzny
pisząc Powszechną historię nikczemności
i tym razem myślowy skok okazał się mniejszy
niż u francuza albo szweda poręcznego

przy instalacji kropelkowego
nawadniania jakichś tryfidów
z ludzkiej matki po krachu
cebulek tulipanów
Odpowiedz
#2
Bardzo dobre nawiązanie do postapokalisy - niby czujemy się bezpieczni, a jednak mimo myślowego skoku nadal jesteśmy bezsilni wobec potęgi żywiołów. Nie dość, że czyhają dookoła, to jeszcze z Kosmosu. Biada nam...
I lepiej nie myśleć, co stanie się z tymi, co przeżyją.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
Realizm jak klucz i ponawianie histori, zresztą nie tylko niikczemności. Dążym ku samozagładzie, ale może nam się nie  udać, przyroda będzie pierwsza.
Odpowiedz
#4
Pierwsza strofa jest świetna!
Jeżeli miałabym maleńkie ale, to zmieniłabym czas przeszły na teraźniejszy. Czyżby „powszechna historia nikczemności' wyzbyła się swojej ponawialności? I Ty, i ja, i inni wiemy, że... niestety, nie. Nie znam się zbyt dobrze na narzędziach, ale metafora z francuskim kluczem (czy szwedzki jest jakąś jego odmianą?) dodała Twoim słowom jeszcze szerszego i głębszego znaczenia. Pogłębia oraz uzupełnia je „sprawa holenderskich tulipanów”; szybkich fortun i jeszcze szybszego bankructwa – ot, taki na kwiatkach budowany byt, a jak nastanie „dzień tryfidów” i wzrok zostanie odebrany, to po cóż te kwiaty?

Brawo Grain! Czy już Ci mówiłam, że bardzo lubię Twoje wierszowanie, chociaż – ponownie niestety - nie zawsze nadążam za Twoją nieokiełznaną wyobraźnią.

Pozdrawiam z estymą
nebbia 
Odpowiedz
#5
Dzięki nebbio muszę to zmienieć.
Mam na to całą noc pod gorącym niebem.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości