Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Powrót z dalekiego rejsu
#1
Niebo nie może być pokryte rdzą
bo tam anioły przecież zawsze śpią
papierowe statki do portu nie zawiną

przemija tylko bezlitosny czas
minuty jak wariatki wciąż płyną
i wcale to nie taki głupi rym

raz jeszcze znajome słowa zanucę
,,nie to jeszcze nie koniec
jeszcze trochę pożyjesz,,

białych żagli nikt nie okaleczył
w ogrodach Semiramidy

zakwitł cudowny amarylis
lecz nie zatańczę dziś z boginią
zapisany los wszystko zniweczył

nie jestem złamanym okruchem
syreny teraz nie zapłaczą
zamienione w dzielne dziewczyny

na pokładzie złotym dzwonem
wybijam coraz to nowe godziny
piszę do ciebie i wraz z duchem

na żaglowcu nadziei powracam
choć życie często jak prima aprilis
i jednym dobrym słowem się upijesz
Odpowiedz
#2
Trochę jak list pożegnalny Odysa do Penelopy. Całość dość wymowna, niemniej te frazy jak dla mnie niefortunne:
minuty jak wariatki wciąż płyną
białych żagli nikt nie okaleczył
nie jestem złamanym okruchem
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
a tak mi się napisało
może kiedyś to zmienię ;-)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości