Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[+18] Balans
#1
To rodzina się rehabilitowała, nabierała sił między turnusami, na które udało się Bronka zapisać. Ale nie jego żona. Widoczne, nieprzemijające kobiece piękno. Chyba tylko ona miała z nim pozawzrokowy kontakt, oparty na czymś więcej niż atawistycznej pamięci głosu.
Tutaj był ciągle, przelotnie zlany. Pełny pampers ma właściwośc
i kapilarne, odciąga wilgoć chorego, przeziębionego pęcherza. Wiem, że taki działa, jak niewysychające źródło, z cykliczną częstotliwością minigejzeru mimo prób tamowania świeżym pampersem.
Po wczesnej kolacji pilnowałem wszystkich przewiniętych z porobionymi toaletami
- poręczny dzwonkowy.
Ten były kierowca autobusu, nawet w kojcu łóżka
chciał być pożytecznym, zdjętą skarpetą, kilka godzin przecierał kurz z drewnianych listew.
Przyszły Szwadrony Śmierci. Kurwa, napatrzyłem się na pracę pielęgniarek, to wiem, że dla niektórych t
o miano jest niesprawiedliwe - jeżeli można bez szacunkowych proporcji. Wsadziła rękę, widziałem, że ledwo pod kołdrę.
- Suchy - powiedziała. Mnie nie kupiła na takie zapewnienie. Spędził całą noc w Zatoce Mokrego Pirata. Na poczet kary była brzydka i gruba.

Hieronim po wylewie, miał zaburzenia mowy. Żona go rozumiała. Pielęgniarka, sąsiadka z miejsca zamieszkania doglądała ponadnormatywnie. Zaśmiał się, kiedy zagadnięty odpowiedziałem bezradnie:
- Nem èrtem
- ja po madziarsku umiem tylko parę słów.

Gdy zapracowałem na przeniesienie z sali ciężkich przypadków, trafiłem na te koty.
Endemiczne, w położonym pośród gór byłym sanatorium dla oficerów Luftwaffe. Miały za daleko do najbliższych kotek na wioskowych dachach. Dożywiane przez nierehabilitowanych z przypadłości braku genetycznego myślenia, wszystkie w te same wzory, w tych samych miejscach na sierści chore, parchate, mnożyły się między sobą jak niejedna dynastia.
Te Habsburgi dokarmiała taka jedna, z metalowymi implantami. Powiedziałem jej:
- Pani, za dokarmianie tych sierściuchów nawet ślepy, gromowładny
Zeusa, przy pierwszej burzy powinien Pani przyjebać, bez penetracji w okolicach piorunochronu.

Więcej złego wolę nie pamiętać.

Zacząłem się rehabilitować. Początkowo wybudzone mię
śnie nóg nie radziły sobie z obciążeniem równym wadze obroży pudelka. Przyszło pól kilo, waga równa objętości butelki wódki. Od tej pory co poniedziałek dokładałem następne połówki. Mniejszy progres mnie nie interesował - rehabilitant powiedział, że sześć kilo wystarczy do chodzenia.
Doszedłem. Pożniej, za kilka lat nieodwracalne uszkodzenia rdzenia nerwowego nie przeszkodziły mi w zatańczeniu na weselu córki. Wprawdzie opierając się mocniej na obcej kobiecie mógłbym wyłapać po twarzy. To nieważne.

Jedna z kobiet była krojona na tej samej neurochirurgii. Odbarczali jej kręgosłup, zbyt wrażliwy nie stanowił przeciwwagi dla dużego biustu. Każdy, wart wewnętrznej konspiracji, Mundek szyfrował jako Michałki. A ten bez potrzymywania stanikiem wyglądał jak wyrośnięte, upieczone bałabuchy, ze złapanym kolorem od słońca. Poza tymi, pozostającymi ciągle w zasięgu dłoni - najpiękniejsza, najtrwalsza w pamięci, florystyczna aranżacja Pana Boga w zawieszonym ogródku. Wiedziała, że udajemy obojętność, kiedy nasze oczy wchodziły na styczną orbitę z tymi satelitami. I po to przychodziła do palarni. Na klilka niekolizyjnych machów.
Odpowiedz
#2
Masz tak specyficzny sposób narracji, nasycony metaforami i nieoczekiwanymi skojarzeniami, że nie można Cię pomylić z żadnym innym autorem. Świetny obrazek, stopklatki wspomnień. Małe historyjki, okruchy pamięci tworzą Wielką Historię Życia.

Powracam z 5/5.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
(13-07-2018, 00:20)Grain napisał(a):
Ten były kierowca autobusu. nawet w kojcu łóżka chciał być pożytecznym, (tu kropka, pauza alboWink zdjętą skarpetą, kilka godzin przecierał kurz z drewnianych listew.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości