Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
de-gradanci ascendencji
#1
sprawiłeś mnie piękną
Njördhrze
poważnymi dłońmi kładłeś
warstwa po warstwie

wyleczyłeś rany uczyniłeś potężną
Sulamitką

czarowny deszczodzieju
zagłusz nocną ciszę
senne pacierze odpuść 
błogosław nasze winy:
- niebo zasrane gwiazdami
- wypchane ryżem poduszki
- wróble spasione jabłecznikiem
- wybrukowane kartoflami ulice
- oplute szyby

zostań 

przejedziemy karawaną przez ucho igielne
ustanowimy nową Eupatorię
kochaniem mianujemy siebie
mój książę! 
czapkę załóż rękawiczki ciepłe rękawy w spodnie
zakochaj na śmierć promenuj dotknij przesiąknij 
effronté
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#2
Fajny, bardzo dobry.

Kipiący.

Wiem, że się nie zniesmaczysz.

Do leżącej na miedzy, przygruchanej włościanki podjeżdza traktorzysta z trzyskibowcem:
- orzesz w dupę
Odpowiedz
#3
(12-07-2018, 13:42)Grain napisał(a): Kipiący.


To prawda - kipiący. Moje klimaty! - uwielbiam nawiązywanie i „splatanie” rożnych mitologii, a jak jeszcze do tej nordyckiej dołożymy odniesienie do biblijnej Sulamitki - Oblubienicy z „Pieśni nad Pieśniami” oraz codę - z francuskiego - „bezczelny” to ja bez „de – gradancji” poddaję się urokowi  "czarownego deszczodzieja",  ocierając niemalże o ascendencję.

Dobry, bardzo mi się podoba, Mirando,
pozdrawiam
nebbia
Odpowiedz
#4
¡Muchas gracias compañeros! 
Miranda nie umie poezji, tym bardziej zaskoczona i zawstydzona miłymi słowami. Wszystko, co w mojej tfurczości ociera się o lirykę, płynie z serca i ma konkretnego dedykanta.
A na co dzień paramy się nudną prozą Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#5
To samo mogę powiedzieć o sobie - nebbia nie umie poezji, ale ją czuje.
A  przecież bywa, że proza jest o wiele bardziej wymagająca.
Odpowiedz
#6
Proza rządzi się jasnymi zasadami, w poezji zaś trzeba mieć wyczucie. Myślę, że łatwiej opisać historię (epicko) niż zawrzeć sens między wierszami...
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#7
I co mam powiedzieć - piękny, klimatyczny, cudnie poplątany, czerpiący całymi garściami.
Odpowiedz
#8
Przesiąkłem . Brawo Mir.
Odpowiedz
#9
Już sam tytuł nakazuje siąść do lektury wiersza ze słownikiem.
Dobry początek dla przeciętnego zjadacza chleba poetyckiego, ale przeciętnych tutaj nie ma.
Moim zdaniem jest po prostu przekombinowany.
Sam wiersz jest dobrze skonstruowany.
No i słowo "zasrane"?! W poezji i dla tak wysublimowanej wrażliwości?
Może też jest tu jakaś relatywizacja słowa " zasrane"? Angel
Wykrzyknik jest w tekście zupełnie niepotrzebny.
Robi się nieco histerycznie.
Podziwiam tez wiedzę autorki i czytających, na temat wszelakich mitologii.
Kompletnie nie pasuję do takich tuzów.
Dla mnie, to za dużo.
Próba wiązania różnych, mitologicznych postaci w pewnym momencie wywołuje agresję, bo ktoś udowadnia mi, że jestem tu kompletnym nieukiem, a sam wiersz traci, przez przesadne ładowanie elokwencji.
Czasami trzeba wyczuć łączność pomiędzy prostotą, a sileniem się na intelektualną obrazowość.
Generalnie, jest przegadane, co zarzucasz innym.
Zrobione to jest nawet dobrze, ale te wołanko w mitologizacji wszelakiej?
Możesz się odżegnywać skromnie od poezji. To fajna asekuracja dla kogoś, kto wstawia jednak wiersze.
"O Panie - chciałabym i boję się.
Lepiej napiszę, że się nie znam", to będę kryta.
Otóż jesteś prawie pod każdym wierszem z tym tekstem.
To albo się znasz, albo krygujesz.
Pewnie mówisz tylko o wrażeniach, dając jednak konkretne rady, to się trza zdecydować, bo niesamowite jest nie wyłapanie sensu i kontekstu użycia słowa "cipa".
"Zasrane" pewnie ma kontekst i sens.
Czytałem ostatnio Twój dużo lepszy wiersz, ale nie pamiętam tytułu.
Ten jest po prostu dobrze napisany.
Co chciałaś przekazać, to wiadomo.
Ja mam mieszane uczucia, pomiędzy przekombinowaniem i nadplastycznością, która jest pokombinowana w intelektualnym świecie wiedzy autora i użytkowników (trzeba się więc zachwycać, co widać), a dobrą formą i zapisem.
Odpowiedz
#10
Wink 
Marcin - "cudnie poplątany" - bullseye!

Błażej - a gwiazdki gdzie? Big Grin

Mirek - aleś się rozpisał! Dziękuję.
Przykro mi, że agresję wywołują w Tobie trzy obcojęzyczne słowa, które dla pełnego zrozumienia tekstu trzeba wyguglować.
Każde słowo ma tutaj swoje miejsce i znaczenie. Nie ma żadnego silenia się na intelektualną obrazowość - to próba opisu pewnego stanu.
Chyba nie sądzisz, że pisałam ze słownikiem w ręku Angry
Wirsz miał być lekki, z dystansem i przymrużeniem oka (histeryczny wykrzyknik jak najbardziej celowy, podobnie jak "niebo zasrane gwiazdami").  
I nie jest bardziej poplątany od tego, który Ci się podobał. Również pod kątem ilości obcojęzycznych słów jest słabszy od tamtego.
Nie umiem poezji, piszę wirsze. I nie wymagam zachwytów, mam duży dystans do siebie i swojego pisania. Bawię się nim. I wyrażam swoje uczucia.....................
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#11
Wszystko jest celowe.
Takie zasrane życie.
Masz duży dystans do siebie i własnych komentów i poczynań.
Faktycznie - matamorfoza.
Jest silenie i jest nadmierna obrazowość.
U Ciebie zawsze każde słowo ma sens i miejsce, dlatego jestem taki dokładny i dociekliwy.
Wiersz jest przekombinowany (podobnie jak wykrzyknik), ale zachwyty zostawiam innym.
- Pozdrawiam Sulamitki z Eutorpii - rzekł Njodcher. - Mój książę!
Katasrtof.
Odpowiedz
#12
Gorycz odbiera całą radość życia, Mirku. A życie jest krótkie, po co więc czynić je przykrym przymusem, skoro można się nim po prostu cieszyć? O tym są moje wirsze.
Ciekawa scenka rodzajowa - cieszę się, że poprawiłam ci nastroj. Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#13
(20-07-2018, 21:21)Miranda Calle napisał(a): Gorycz odbiera całą radość życia, Mirku. A życie jest krótkie, po co więc czynić je przykrym przymusem, skoro można się nim po prostu cieszyć? O tym są moje wirsze.
Ciekawa scenka rodzajowa - cieszę się, że poprawiłam ci nastroj. Smile

Zajebiaszczo poprawiłaś moje zasrane życie.
Scenka jest taka jak ten wysilony trynd mitologiczny.
Nie ma co gadać, tylko po prostu uważaj we własnej wrażliwości, o czym piszesz.
I nie sil się, ani nikomu nie zarzucaj przegadania.
Odpowiedz
#14
Każdy jest kowalem swojego losu. Kto sieje wiatr, zbiera burzę. Kto ciągnie dwie sroki za ogon, tam trzeci korzysta... Itd.
Zawiść to bardzo wyniszczającą emocja. Tak samo jak gorycz.
Moje wirsze nie są wysilone. To projekcja stanu najwyższej szczęśliwości! I nawet, jeśli są przegadane, są moje własne i nic bym w nich nie zmieniła, bo są dopracowane w najdrobniejszych szczegółach - każdy z nich jest dedykowany, więc musi być idealny.
Miłość czyni nawet grafomana poetą Big Grin
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#15
Grafomana czyni grafomania za błędy logistyczne, a nie temat.
Zresztą napisałem, że wiersz jest w formie i zapisie, dobry.
Ilość trzymanych srok za ogon, nigdy nie pozwala na chamstwo i idiotyzmy, a o tym faktycznie będę pamiętał zawsze.
To wyjątkowo subiektywna ocena, pozwalająca  takie stanowisko, usprawiedliwić.
Mam, co mieć chciałem.
Moja cena i o niej piszę i nikomu nic do tego, jakie tematy poruszam, np. goryczy i tak wyjątkowy analizator obiektywny, nie napisze mi, jakie tematy i dlaczego poruszę we własnej poezji.
Jak będę chciał pisać o kretynizmie, to też będzie moje
Jak się nie podoba, to przecież bywać u mnie nie trzeba.
Więc przyjmijmy, że Twój wiersz jest idealny i rewelacyjnie dedykowany.
Ma piękne przesłanie i dedykację.
Nie ma wad poetyckich, a przecież o poezji piszemy.
Wszyscy mówią, że jest baja-bongo.
Super.
Szczególnie z tymi "zasranymi".
Wiersze są Twoje, a ocena moja.
PS. to jak w końcu rozumieć to "zasrane"? Big Grin
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości