Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Penelopa z Australii
#1
Aliquando bonus dormitat Homerus
(Horacy, Ars Poetica)
 
Posiwiała Penelopa uroki antypodów ma za nic.
Hoduje kangury, koale i psy dingo,
już nie pruje wydzierganych nocami tkanin.
I nogi ją bolą, nawet na parter wjeżdża windą.
 
Ostatni sen o Odysie miała lat temu kilka -
Terra Australis Incognita - nie ma złudzeń.
Itaka, a nawet Wyspy Błogosławione, życia pomyłka
kiedy czerwonym żarem spada na nią grudzień.
 
Tylko tam, gdzie wiedzie szlak, pod sacrum Uluru,
w rozedrganym powietrzu milczące cienie przeszłości,
wpływając w krwioobieg, rozgrzeszają i uwalniają od bólu. 
Odpowiedz
#2
Dzisiaj ten wiersz odbieram inaczej, ciutek znam autorkę.
Kawał dobrego słowa, podtekstów z klasyką.
Ostatni dystych, nawiązujący, być może do  Pikniku pod wiszącą skałą, daje głębie do interpretacji i omiejscowienie samego siebie - gdzieś tam.

Masz wiadomość na PW.
Odpowiedz
#3
Grain,
słusznie piszesz : "podtekstów z klasyką".
Nie bez powodu motto  "Aliquando bonus dormitat Homerus"  jest cytatem z Horacego -  "czasami i zacny Homer się zdrzemnie",
a i odniesienia do znakomitego filmu Petera Weir`a, wg scenariusza Clifta Green`a jak najbardziej w temacie.
Bardzo dziękuję za słowo.
Właśnie wybieram się na inny interesujący film, tym razem  Jima Jarmusch`a "Paterson", jak wrócę, odpiszę na PW.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#4
Bardzo dobry wiersz i bardzo dobry warsztat
Odpowiedz
#5
Cieszą mnie Twoje słowa,  Marcinie, dziękuję Smile
Odpowiedz
#6
I  co  ja  biedny  poecina  mam napisać o  takim  wierszu ?  Jedno słowo .
Wyśmienity!!!

Gwiazdkuję 5/5

AŁA ( moderatornia   pstrykła sie  jedna  gwiazda zamiast  5   anulujcie ) 
Odpowiedz
#7
Bardzo plastyczny, pobudzający wyobraźnię i świetnie skonstruowany. Nawiązania do mitologii, sacrum Uluru, Itaka i legendarny kontynent Ptolemeusza... Magiczne.
Dla mnie 5/5.

PS. Chociaż Uluru została skomercjalizowana i jej mityczna świętość jest melodią przeszłości, podobno obecność kobiet jest tam w dalszym ciągu niemile widziana. 
PPS. O "skradzionym pokoleniu" mocnym głosem przemawia film Phillipa Noyce’a pt. "Polowanie na króliki".
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#8
Szanowni Krytycy, Mirando, BJKlajzo,
OOO!  jaka miła niespodzianka – dwa razy 5/5!  
Mam świadomość, że „Penelopa z Australii” jest  całkiem, całkiem i do rzeczy, ale nie spodziewałam się tak dobrego przyjęcia mojego debiutu na Via Appia – bardzo dziękuję.

Moje ego zostało podbudowane, mile połechtane, jednocześnie  nieco zaniepokojone, jak zostaną przyjęte kolejne wiersze. Dlatego postanowiłam, jako występ nr 2.  wstawić „coś z całkiem innej  beczki”.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#9
Posiwiała Penelopa, (może przecinek?) uroki antypodów ma za nic.
Hoduje kangury, koale i psy dingo,
(Może przecinek zamiast "i " oraz innych spójników wypadłby lepiej dla wersu i całego zdania? Czasem wg. mnie takie rozwiązanie brzmi lepiej. )

już nie pruje wydzierganych nocami (po nocach) tkanin.
 nogi ją bolą, nawet na parter wjeżdża windą.

Ostatni sen o Odysie miała lat temu kilka -
Terra Australis Incognita - nie ma już złudzeń.
Itaka, a nawet Wyspy Błogosławione, życia pomyłka
kiedy czerwonym żarem spada na nią grudzień (na nią opada grudzień).

Tylko tam, gdzie wiedzie szlak, pod sacrum Uluru,
w rozedrganym powietrzu milczące cienie przeszłości,
wpływając w krwioobieg, rozgrzeszają i uwalniają od bólu.

Skojarzenia z Szymborską. Sama oceń nebbio czy tak jak zaproponowałem czyta się lepiej, czy nie. Z kolei "i" w ost. wersie może niekoniecznie trzeba usuwać. Wink
Odpowiedz
#10
Dla mnie ten wiersz jest bardzo uniwersalnym tworem.
Odniesienia do mitologii odczytuję tutaj na zasadzie kontrastu, pomiędzy tą wierną, czekającą Penelopą, mającą nadzieję, a Penelopą współczesną, potwornie samotną, która pozbawiona wszelkich złudzeń, sama toruje sobie ścieżkę hodując kangury, koale i psy dingo" ( bardzo wymowny wers) sygnalizujący mieszankę emocjonalną peelki.
Czy to pozwala jej twardo stąpać po ziemi, czy też zniechęca i w pewnym stopniu dołuje?
IMHO posiwiała Penelopa akceptuje samotność, co ważne żywi się wspomnieniami. Ma własne święte miejsca, które pozwalają jej funkcjonować w określony sposób.
W pełni zdaje sobie sprawę z przemijania i życiowych pomyłek, ale któż ich nie popełnia? To, że czasami bolą nogi i czegoś się nie chce, to tylko chwilowe niedyspozycje, całkowicie zrozumiałe. Penelopa się nie użala.
Dystans jaki posiada, pozwala jej być wierną wobec samej siebie. Jest też wyznacznikiem dalszej samotnej wędrówki.
Skłoniłaś mnie Nebbio do wielu refleksji, pozdrawiam.
Odpowiedz
#11
Tetu,
jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego komentarza.
 Jest merytoryczny, dogłębny,  świetnie, trafnie analizujący oraz odczytujący tropy zawarte  wersach, jak i pomiędzy nimi. 
 Bardzo, bardzo dziękuję. 
Sama lepiej bym nie opisała, co we mnie siedziało, kiedy pisałam ten tekst.  Bardzo się cieszę, że dostrzegłaś zdystansowanie bohaterki, ba, nawet jej  spojrzenie na samą siebie z przymrużeniem oka.
 A także to, że droga jaką pokonała doprowadziła ją do... samej siebie.
Każdy przecież ma swoją własną ścieżkę i  - tak naprawdę  - idzie po niej sam.

Miła Tetu, sprawiłaś mi ogromną przyjemność, jeszcze raz dziękuję.

 Bardzo dziękuję także  Kotkovsky`emu  za poświęcony czas i wnikliwe pochylenie się nad poszczególnymi wersami wiersza.
Pozwól, że je sobie dogłębnie przemyślę.
Jedno już wiem, mianowicie;  jestem skłonna usunąć przecinek w wersie drugim.
Wiem także, że w czwartym wersie strofy drugiej nie zastąpię słowa „spada” na „opada”. 
Dla mnie „spada” ma zdecydowanie mocniejszy charakter. Z opadaniem zbyt wyraźnie kojarzą mi się inne czynności, np. opadanie rąk, powiek, kurtyny, części garderoby, itp.
  Co do innych poprawek, jak już mówiłam – przemyślę i dam znać.

Przesyłam Wam serdeczności, życząc miłego tygodnia.
nebbia

ps. skojarzenia z Szymborską... no, no... nie do wiary, jeszcze tego od nikogo nie słyszałam.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości