14-06-2018, 10:36
Skromnie, niemal ascetycznie.
Zmieniłabym jednak wydźwięk tej końcówki, mocniej uderza jeśli czytać jako:
Kładę chleb pod poduszkę,
żeby się przyśnił;
żeby nie widzieli.
W ten sposób sugeruje się, że ten przyśniony chleb nie jest widoczny dla innych.
Inni nie mogą zazdrościć czegoś, czego nie widzą. Snu nie da się wykraść i odebrać, zjeść.
Sen jest tylko peela i ten chleb też jest jego.
Zmieniłabym jednak wydźwięk tej końcówki, mocniej uderza jeśli czytać jako:
Kładę chleb pod poduszkę,
żeby się przyśnił;
żeby nie widzieli.
W ten sposób sugeruje się, że ten przyśniony chleb nie jest widoczny dla innych.
Inni nie mogą zazdrościć czegoś, czego nie widzą. Snu nie da się wykraść i odebrać, zjeść.
Sen jest tylko peela i ten chleb też jest jego.