Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Introwertycy
#1
Kiedy milczysz, stajesz się światłem
na wodzie, ja chodzę własnymi drogami.
Jesteśmy jak greckie rzeźby, na które
czatuje wiatr i dzikie gołębie.

Żyjemy razem w dwóch światach,
chcę doznać ciepła, w przeciwnym razie
szron pokryje głowę, chłód osłabi umysł,

a przecież mowa nasza bywa gładka,
niepotrzebny kamień między zębami.
Ty - małomówny,
ja - pełna rezerwy,
co zrobimy z powierzonym darem,
bo jak powiada Rilke:

milczący mają siebie na własność.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#2
(19-04-2018, 18:01)Julia napisał(a): Jesteśmy jak greckie rzeźby, na które
wiatr czatuje i dzikie gołębie.

Zmieniłabym szyk na:
"...czatuje wiatr i dzikie gołębie."

Ale to ja  Tongue


Rilke. Wszędzie Rilke. Widać fascynację Autorem i wszystko byłoby ok,
gdyby nie dziwne wrażenie, że fascynacja ta psuje każdy Twój wiersz.
Ja tam czytam sobie do "między zębami". Tyle mi wystarczy.
Odpowiedz
#3
Wiesz Toya, dałaś mi do myślenia. A to podpieranie się Autorem wynika z niepewności mojego pisania, a nie z modnych trendów. To minie, jestem tego pewna. Dzięki.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#4
(19-04-2018, 21:52)Julia napisał(a): Wiesz Toya, dałaś mi do myślenia. A to podpieranie się Autorem wynika z niepewności mojego pisania, a nie z modnych trendów. To minie, jestem tego pewna. Dzięki.

Nie musisz się nikim podpierać, Julio. Masz wszystko co potrzebne żeby pisać i wiele do przekazania światu.
Powodzenia!
Odpowiedz
#5
Skromność to nietypowa cecha artysty. Tworzysz, Julio, magię, a wciąż jesteś niepewna. To dobrze, bo praca nad warsztatem nigdy nie jest ukończona. Uczymy się całe życie, bo życie jest jak rzeka - płynie, zmieniają się krajobrazy wokół. Gdybym napisała, że doświadczenia wzbogacają, byłby to straszny truizm. Ale jeśli dodam, że najważniejsza jest otwartość na zmiany, na pogłębianie wiedzy tajemnej aktu tworzenia? To już zupełnie inna rzecz.
Jest w Twoim pisaniu nie tylko magia, ale też rozpoznawalność. Twoje wiersze są zawsze odrobinę "przelane", jak czara goryczy. Te emocje się z Ciebie wylewają, to widać. I to nie jest zarzut. Zamienić emocje w słowa... Trudna sztuka. I Tobie się udaje. W Twoich wierszach jest szczerość, obnażasz się w nich.
Nie inaczej jest tutaj.
Zgadzam się z uwagami Toi, końcówka jest zbytecznym dopowiedzeniem. Oprócz tego "Posłuchaj" z drugiej strofy też razi nadmiarem.
Ale to Twój wiersz i Ty decydujesz o jego kształcie.
Mnie poruszyłaś.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#6
(19-04-2018, 22:04)Miranda Calle napisał(a): Skromność to nietypowa cecha artysty. Tworzysz, Julio, magię, a wciąż jesteś niepewna. To dobrze, bo praca nad warsztatem nigdy nie jest ukończona. Uczymy się całe życie, bo życie jest jak rzeka - płynie, zmieniają się krajobrazy wokół. Gdybym napisała, że doświadczenia wzbogacają, byłby to straszny truizm. Ale jeśli dodam, że najważniejsza jest otwartość na zmiany, na pogłębianie wiedzy tajemnej aktu tworzenia? To już zupełnie inna rzecz.
Jest w Twoim pisaniu nie tylko magia, ale też rozpoznawalność. Twoje wiersze są zawsze odrobinę "przelane", jak czara goryczy. Te emocje się z Ciebie wylewają, to widać. I to nie jest zarzut. Zamienić emocje w słowa... Trudna sztuka. I Tobie się udaje. W Twoich wierszach jest szczerość, obnażasz się w nich.
Nie inaczej jest tutaj.
Zgadzam się z uwagami Toi, końcówka jest zbytecznym dopowiedzeniem. Oprócz tego "Posłuchaj" z drugiej strofy też razi nadmiarem.
Ale to Twój wiersz i Ty decydujesz o jego kształcie.
Mnie poruszyłaś.
Delikatna jesteś, bo to 'przelanie' można podciągnąć pod egzaltację, a ja z tej karuzeli słów muszę  rozdzielać soczewicę od popiołu, podobnie jak Kopciuszek.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#7
Ja delikatna? Eeeee.... Big Grin
Egzaltacji nie stwierdzam.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości