26-03-2018, 17:50
Chmurny, masturbacja była tylko punktem wyjścia, napisałem gdzieś wcześniej, że ten tekścik dotyczy ogólnie poczucia winy, definicji grzechu, tego czym jest i czy warto liczyć się z czymś tak niezdefiniowanym, tak nienamacalnym jak grzech.
"Trzepanie kapucyna", "marszczenie Freda", "rękodzieło", "Złota rączka" czy jak to tam nazwiemy, reprezentatywnie pokazuje głupotę pojęcia grzechu i, jak wspomniałem, było tylko punktem wyjścia, który rozwinął się w dużo szerszy przekaz.
Cała dysputa o Onanie, przyznam, z lekka mnie zdziwiła, bo podczas pisania ta postać nie przyszła mi do głowy ani razu. No, ale nie odpowiadam za to do jakich wniosków dojdzie czytelnik podczas lektury. Ja tylko napisałem tekst, od interpretacji jest czytelnik.
Dziękuję za fajną dyskusję pod tym tekścikiem, wszelkie uwagi i rozbudowane interpretacje. Dla każdego autora są one bezcenne.
Pozdrawiam.
"Trzepanie kapucyna", "marszczenie Freda", "rękodzieło", "Złota rączka" czy jak to tam nazwiemy, reprezentatywnie pokazuje głupotę pojęcia grzechu i, jak wspomniałem, było tylko punktem wyjścia, który rozwinął się w dużo szerszy przekaz.
Cała dysputa o Onanie, przyznam, z lekka mnie zdziwiła, bo podczas pisania ta postać nie przyszła mi do głowy ani razu. No, ale nie odpowiadam za to do jakich wniosków dojdzie czytelnik podczas lektury. Ja tylko napisałem tekst, od interpretacji jest czytelnik.
Dziękuję za fajną dyskusję pod tym tekścikiem, wszelkie uwagi i rozbudowane interpretacje. Dla każdego autora są one bezcenne.
Pozdrawiam.
"Umysł jest jak spadochron, nie działa, jeśli nie jest otwarty" - Frank Zappa