Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nie pożądaj (bezsilność 3)
#1
mówiłeś Piotrze że nie ma dróg na skróty
a prawda daje zbyt mało ciepła 
pławi się w rozsądkach innych

nieugaszone są wyroki boskie i słowa
co odmieniają sens na krótką chwilę 
lirycznieję lecz jestem jak wyblakłe słońce

po drugiej stronie wiersza nie ma miejsc
na zmartwychwstanie a bliskość Piotrze
to tylko złapane w lustrach nagie oczy *



* Agnieszka Syska "boso dom"
Odpowiedz
#2
Szczerze to brakuje mi tu zamknięcia, no chyba że będą inne zwiersze z tego cyklu. W każdym razie, nie mówię, że to zły wiersz, bo bardzo dobry, jednak ten niedosyt...
Odpowiedz
#3
Bardzo lubię wiersze o tematyce religijnej .Bardzo podoba mi się to mówiłeś Piotrze ,że nie ma dróg na skróty no i zakończenie oczy w lustrze .Przeczytałam z prawdziwą przyjemnością .Fajny wiersz, będę do niego wracać
Odpowiedz
#4
(18-02-2018, 17:38)Marcin Sztelak napisał(a): Szczerze to brakuje mi tu zamknięcia, no chyba że będą inne wiersze z tego cyklu. W każdym razie, nie mówię, że to zły wiersz, bo bardzo dobry, jednak ten niedosyt...

Póki co powiem tyle, że cykl wciąga. I każda z części  dotychczasowych jest z jednej strony osobnym wierszem, wartym traktowania "autonomicznie", ale i pozostawioa w pewnym właśnie "niedosycie", jakby w szerszym odniesieniu owa tyrułowa "bezsilność" i tu miała swój wydźwięk. czuję się bezsliny, bo ciągle czekam. na koniec, na dalszy ciąg. ciąg "wciągania mnie" w ten dialog -Autorki z Piotrem 9ale i zarazem czytelnika, który na głos wypiowiada słowa kolejnych wierszy). A może właściwie modlitwa, a może właściwie tylko mówienie do siebie samej (a ja czytając te słowa do siebie samego?), gdzie zastępstwem, pewnym złudnym rozmówcą (rzeczywistym dla wierzącego, ale czasami jednak tylko zastępuje się w ten sposób, taką lub inną postacią- w gadaniu, w mówieniu do siebie- siebie--- aby przed własnymi oczami nie wyjść na wariata, jak to się zwykło postrzegać potocznie - gadających do siebie. nota bene: taka dygresja, że dziś powszechność zestawów słuchawkowo-mikrofonowych, a nawet zwykły telefon, gdy tak naprawdę nie rozmawia się z nikim, nie telefonuje się- może być rekwizytem maskującym rzeczywiste  gadanie "tylko do siebie, ze sobą samym (samą)--- znam takie przypadki....).

Pojawiła się tu wcześniej sugestia, aby cały cykl mieścić w jednym poście. w jednym wątku. nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania.
1. załóżmy, że wysyłasz już tu obecne trzy części na konkurs--- będą z reguły traktoiwane najczęsciej jako osobne trzy wiersze, choć przecież powiązanie się zauważa.
2. w każdej z dotychczasowych części jest jakieś motto, cytat. w jednym poście, pod każdą częścią osobny cytat, jako przerywnik? no, nie wyobrażam sobie takiej publikacji jako przejrzystej. ok, można i tak, można na samym dole robić przypisy, tylko po co? ok, rozumiem jednak sytuację, gdyby się w poprzednich i w obecnej publikacji znalazły na dole, pod tekstem linki do pozostałych części. 
3. wiersz naprawdę nie musi, nawet gdy ma związek z innymi, jest częścią cyklu, być skończony, a nawet niedosyt może być jego siłą. atutem.  na odcinki serialu też się czeka, a często urywane są wątki w momencie kluczowym...  
4. jasne, że całość łykałbym w jednej publikacji, ale ... jak piszesz, Autorko, to ciągle jeszcze się gotuje. Ja też protestowałem, aby nie było więcej niż dwie części, a tiu już trzy ... i ok... niech będzie siedemnaście, niech Ci rozmowa z Piotrem się przełoży na arkusz potencjalny, tomik... poemat, który się "stomikuje"
5. Właśnie publikowanie osobnych części jako niezależne utwory uwydatnia odniesienia do Autorów, skąd brano motto i cytaty... Tak, lubię rozbudowane utwory, bo nie mam spięcia zadka, by narzekać, że czytam, a i się na wyświetlaczu roz---... coś tam. kiedy potrzebuję, zauważam, że chcę coś poczytać uważniej ( by potem pochwalić albo... ekhm, nie) siadam przed kompem... i wsio... 
6. Póki co tyle. O samym wierszu, osobnym, będę się wypowiadał w wolnym momencie i z lżejszą głową. Dziś dostałem smutną wiadomość i ... nieważne o co chodzi, ale ... po prostu nie jestem w stanie więcej, merytoryczniej, ocenowo itp.. Ale wiem, że na tę chwilę odbieram utwór i cykl- w tym co dotąd dostałem--- pozytywnie... 
7 a to: poniżej?
"prawda daje zbyt mało ciepła 

pławi się w rozsądkach innych
"------------- cytat, kandydat na kolejne myśli tygodnia... 

8. Zwykłem wypowiadać się czasami bardzo autorytarnie (jak się uprę, to ni ma że boli), tu chcę tego uniknąć, choć pierwsza myśl była taka, by niczym papież, ex cathedrae, bezdyskusyjnie nadać ton i jedyną drogę oceniania, interpretowania  i odbierania utworu, by była traktowana jak dogmat.  odpuściłem sobie, bo... byłoby to przeca nieodpuszczalne i nawet mła nie mógłbym siiiię rozgrzeszyć Big Grin ---- Tongue : ok, tym niezbyt wysokiego lotu żartem (zła wiadomość i zmęczenie, excusez-mo!), kończę i pozdrawiam... dziękując za wiersz. i ten powyżej i cały - dotychczasowymi częsciami ujawniony= cykl...

mądrzej wypowiem się za jakiś czas...
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#5
Z pewnością nie jest to zakończenie cyklu.
Podoba mi się, jak składasz frazy, jak ukrywasz przesłanie znane tylko Tobie, jako Autorce, pod fasadą metafor... Ta wieloznaczność, te odwołania do spraw wiary vs. spraw ludzkich, damsko-męskich... Oj, Iwonn... Bluźnierczyni Tongue
To nie jest wiersz na jedno czytanie. Będę wracać.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#6
Marcin, dziękuję że byłeś
"lepszy duży niedosyt niż choćby odrobina przesytu"

Wiewióra, dziekuję, bardzo mi miłoSmile

Chmurnoryjny, dla Ciebie największe podziękowania, bo po pierwsze
pomimo złej, smutnej wiadomości napisałeś tak obszerny komentarz jakże ważny dla mnie, więc bardzo bardzo dziękuję.
Miałam wątpliwości co do połączenia utworów w jeden wątek, bo tak naprawdę jak napisałeś, można czytać zupełnie autonomicznie, a zważywszy na to że to nie są bardzo stare wiersze i ciągle coś dopisuję nie do końca pasowało mi ich łączenie w całość, bo nie wiadomo kiedy będzie koniecWink choć obiecałam sobie poprzestać na części czwartej, (żeby nie zanudzać) to jednak ostatni wers cz 4 znów może budzić niedosytWink podoba mi się pomysł samego podlinkowania cyklu żeby nie trzeba było szukać jakby ktoś chciał przecztać w całości. Dzięki raz jeszcze za bardzo rzeczowy komentarz i za żarty "niezbyt wysokiego lotu"Tongue serdecznie pozdrawiam.
Lubię takie stawianie sprawy. I jeszcze bardzo się ciesze że jako "cytat kandydat" wyłoniłeś właśnie ten fragment. Jestem contenta.

I wreszcie moja ulubiona czytelniczkaWink
Mirando dzięki za zaangażowanie w każdą część Bezsilności i bardzo rozsądne rozważania. Tobie się podoba jak składam frazy, mi się podoba Twój odbiór i obiektywność, mam nadzieję.
Znam Cię i wiem że nie owijasz w bawełnę tym niemniej cieszy mnie Twoja ocena, choć skoro ukrywam przesłanie znane tylko mi, to ja nie wiem czy to dobrze, fajnie że chociaż dostrzegłaś wieloznaczności i odwołaniaBig Grin

"Oj, Iwonn... Bluźnierczyni"

E tam zdaje Ci sięWink po prostu wierząca inaczejSmile żarcikTongue
Odpowiedz
#7
oceniam jako osobny utwór i ... i jest to dla mnie mocne 4/5, no z plusem domyślnym (wiadomo- plus ma kształt Krzyża, a z Nim... bezsilność już nie jest bezradnością... )
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości