Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Parano ja
#1
Jeden z braci Karamazow był sukinsynem, teza łatwa do udowodnienia. A tu wciąż pada, za przyczyną moich dziurawych butów i nagromadzenia cumulonimbusów.
Czas uciekać, zza rogu korytarza tłumek kolarzy w obcisłych spodenkach. Proste skojarzenie z baletem i bladość na twarzy zakwita. Takie jezioro łabędzie na peleton i bidon. Z napojem energetyzującym. Jakby prąd miał coś wspólnego z tym szaleństwem. Tymczasem pod sklepem na bieżąco rozgrywa się scena Szekspirowska albo zwyczajne mordobicie.
Kwestia smaku i paru dupereli zbędnych do życia.
Jestem chory na paragrafy, tkwią drzazgą w oku. Przez tę ślepotę nie trafiam do ubikacji, ustawicznie potykam się na progu. A wczoraj, przykładowo, spędziłem noc w cudzym łóżku. Zresztą może była to izba wytrzeźwień, dla wytrawnych holików. 
Skutek był raczej odwrotny, zataczam się pomiędzy piwnicą a strychem. Prawdopodobnie to będzie jakieś sto lat bieganiny.
Zważywszy na nagie fakty. A listonosz zamurował wyjścia ewakuacyjne, których tu nigdy nie było.
Odpowiedz
#2
Smierdiakow tego nie pisał.

Dobry, dobrze napisany tekst.

Jakby w tej samej monotematyce - nie jest to zarzut, ale coś w innej konwencji, bez amoniaku ślepych ulic bym przeczytał.

W innych feromonach rzeczywistości, o ile istnieje. Oczywiście dla krótkiego oddechu.
Odpowiedz
#3
Zafrapował mnie tytuł. Najprostsze skojarzenie pomijam. Lecz pisany z francuska, brzmi dla mnie trochę jak nazwisko mafijnej rodziny Wink
Tyle tutaj ukrytych treści, że można by interpretować w nieskończoność. Pomiędzy piwnicą a strychem... Każde kolejne skojarzenie przywołuje kolejne i następne... Gęsta ta miniatura i mroczna, zważywszy na nagie fakty...

Piękna gra słowem, motywami, metaforą...
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości