Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ja swoje Bóg swoje
#1
Bóg przekreślił moje plany, to co chciałam się nie stanie,
nie wiem czemu takie zmiany? liczę, że Ty wiesz Mój Panie.

Chciałam sobie dom zbudować, albo przenieść się gdzie indziej,
tyś inaczej zdecydował, syn najmłodszy jest dziś przy mnie.

Nie wiem co w zanadrzu chowasz i czym jeszcze mnie obdarzysz
od rozmyślań boli głowa, czasem wieczność mi się marzy.

Tam nie będzie łez i bólu, tu bez przerwy niepokoje,
jednak wołam Chryste króluj, nie boję się woli Twojej.

Składam życie w Twoje ręce, tylko błagam światła więcej.
Odpowiedz
#2
Nie przepadam za poezją o tej tematyce.
Przeczytałem i chciałem zwrócić uwagę na poniższy dwuwers :

"Tam nie będzie łez i bólu, tu bez przerwy niepokoje,
jednak wołam Chryste króluj, nie boję się woli Twojej." - moim zdaniem, trzeba przebudować drugą cześć drugiego wersu. Owszem jest rytm , ale podczas czytania na głos całości, w tym konkretnym momencie płynący rytmicznie tekst przycina się - moim zdaniem, akcent pada nie w tym miejscu w którym być powinien.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#3
Mój Panie brzmi jak z flirtu. Podporządkowanie zwrotu rymowaniu  tak odbieram.
Więcej wiary Wiewióra.
Odpowiedz
#4
Wiersz z gatunku rozliczeniowych, auto-biograficznych i auto-refleksyjnych.
Oryginalny z pewnością nie jest, ale autentyczności i szczerości odmówić mu nie można.
Faktycznie, miejscami ma się wrażenie tworzenia fraz pod rym.
No i rzeczywiście zły jest akcent w tym wersie z "boli".
Odpowiedz
#5
Tu też chyba interpunkcja ciur by się prosiła o dopracowanie, co swoją drogą pomoże nieco złagodzić pewne niedogodności rytmiczne. I wiesz, Wiewióro, może warto nieco w niektórych miejscach zmienić wersyfikację? W sumie masz tu niezłe pole do manewru zważywszy, że jedna trochę tych rymów wewnętrznych jest. Poza tym, cóż, dość melodyjnie, na klasyczną melodię zbliżoną do 'muzycznych standardów' piosenek religijnych (z założeniem nierzadkiego przedłużania sylab). Tu, rzecz jasna, jest konkretny akcent w treści na bardzo osobiste odniesienie, jednostkowe, Twoje, więc... tylko jedna osoba mogłaby to śpiewać  

co do wersyfikacji? może warto rozważyć układ 4+5? a może 4+4 a ostatni wers do "pewnego rozbicia"? Nie widzę potrzeby pokazywać tu metody 'tak mi się przeczytało", bo ... pole manewru jest tak szerokie, że sama zauważysz, odnajdziesz tę, najwłaściwszą strukturę. 


Na teraz, podsumowując, oraz dokładając konkretne uwagi poprzedników, przychylając się do nich muszę ocenić, bo utwór trochę już czeka. Wychodzi mi takie 2.78/5, więc zostawiam zaokrąglone 3/5

Przyznaję, ze duchową wymowę utworu podzielam, więc w pewnym sensie i to było kryterium łagodzącym ogólny mój osąd...  Szczerze mówiąc warto jednak jeszcze popracować nad tym utworem. Być może publikując ponownie, już poprawioną/zmienioną nieco  wersję?
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#6
nie moje tematy Sad w sensie "modlitewnym"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości