08-02-2018, 17:03
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-02-2018, 09:52 przez Marcin Sztelak.)
Przez skróconą perspektywę jesteśmy skazani na amerykański shit i tandetę made in China.
Nie dostrzegamy wisielczego humoru dyndających na wietrze, pomiędzy półkłamstwami a nie do końca prawdą.
Nawróceni po czterdziestce, już mocni w kolanach, z nabrzmiałymi wątrobami i ego, boimy się snów z mocno zaśrubowanym wiekiem i głębokich na metr osiemdziesiąt.
Więc leżymy krzyżem na dywanie – wygodna pokuta.
Nie, niepotrzebne nam beatyfikacje, stygmaty są zbyt bolesne, w zupełności wystarczą nadważone żony, nadmiar kredytów i dzieci, które koniecznie trzeba ustrzec.
Zresztą, wszelkie rewolucje, obojętnie, w którą stronę, to zabawa dla gówniarzy.
A nas strzyka w krzyżu i objawiamy się nadmiernego przyrostu prostaty.
Nie dostrzegamy wisielczego humoru dyndających na wietrze, pomiędzy półkłamstwami a nie do końca prawdą.
Nawróceni po czterdziestce, już mocni w kolanach, z nabrzmiałymi wątrobami i ego, boimy się snów z mocno zaśrubowanym wiekiem i głębokich na metr osiemdziesiąt.
Więc leżymy krzyżem na dywanie – wygodna pokuta.
Nie, niepotrzebne nam beatyfikacje, stygmaty są zbyt bolesne, w zupełności wystarczą nadważone żony, nadmiar kredytów i dzieci, które koniecznie trzeba ustrzec.
Zresztą, wszelkie rewolucje, obojętnie, w którą stronę, to zabawa dla gówniarzy.
A nas strzyka w krzyżu i objawiamy się nadmiernego przyrostu prostaty.