Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Smugi w Agatach
#1
W krzakach rośnie gatunek pokrzywy - dzikie zioło.
Wzięte w zęby dno kwiatowe puszcza śladową ilość soku jak pamięć.


Byliśmy przy pierwszych ścieraniach naskórka, bez poczucia wstydu, z tej samej ulicy. Wystarczało powiedzieć - chodź, i kładłaś się, wykluwałaś na wcześniej wydeptanej zieleni. Obok gniazdowały ptaki, niektóre tak jak my tylko jeden sezon.


Wiem, że potrafisz mieć mnie przy powitalnym dzikim winie wzdłuż płotu, podzielić się z tą podprowadzoną komuś, dla mnie blondynką. Załopotała, otwierają mi się oczy na wiatr pomiędzy palcami. To dobra kobieta. Z grzebiących w ziemi, moich plecach i włosach.
Dopijemy popołudniową sąsiedzką herbatę, jej piegi wyjdą na rójkę.
Zaparzy się dla mnie, zielona.
Odpowiedz
#2
No właśnie. Nie to, żeby było źle. Po prostu nie idzie zrozumieć o co biega. Niby po polsku a jakby kto słowa podmienił. Może pisz jednak bardziej zrozumiale? Takie wymysły dobre są w poezji, ale moim zdaniem, proza podlega nieco innym zasadom. Przede wszystkim winna być zrozumiała.
Wiem, że umiesz ładnie słowem żonglować, ale może dla odmiany i w charakterze ćwiczenia coś co zrozumiałego, co trzyma logikę?
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#3
Tat, tak, tak.
Jeżeli wrócę jeszcze do tekstu - to nie zostanie z niego prawie nic.

Sorry czytelnicy ale poszedłem na manowce.
Odpowiedz
#4
Piękna proza poetycka. Pachnąca dziką młodością, niewinnym grzechem, zielona jak paproć, jak świeża trawa...
Zieloność wszechogarniająca. Symbol młodości, kolor nadziei, spełnienia...
Malujesz inspirująco...

Nic tu nie zmieniaj, ani się waż!
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#5
Jednak muszę i jeszcze dzisiaj to zrobię.
Choćby do szuflady.
Ale pierwowzoru nie ruszę.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości