08-02-2018, 21:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-02-2018, 21:47 przez Tjereszkowa.)
(08-02-2018, 16:31)Miranda Calle napisał(a):Ostatnio mi przychodzą do głowy takie tytuły, że na bank byłby dłuższy niż sam tekst(08-02-2018, 04:36)Tjereszkowa napisał(a): Bo tytuł zawsze niesie ze sobą dodatkowe informarcje, czasem wyznacza konkretny kierunek. A tu info miało się ograniczać do tych 17 sylab - jak w haiku. Dzięki temu, dla Mirandy to rozkład małżeństwa, ktoś inny (gdzie indziej) napisał o formującym się właśnie nieszczęściu, dla innego to będzie trup pod podłogą. Dlatego tytułu nie budjet.
Jest w tym sporo racji, ale... Mam awersję do braku tytułów. Ja bym tu wykombinowala taki, który pozostawiałby szeroki margines do interpretacji.
No, ale to Twój płód. Bardzo udany zresztą, więc jakoś przeboleję, że bezimienny...
Mirek, choć takie prawdziwe haiku to raczej ciężko napisać. Ale lubię podkradać tę formę - narzuca dyscyplinę i jakoś nastrój wprowadza.
Dziękuję Błażeju, mam nadzieję, że Twoje rozbawienie, to bardziej nerwowy chichot
(Maćka tekst pozbawił śniadania, także moje oczekiwania wzrosły)