Zakaz noszenia wąsów

[Marcin Sztelak]

Diabli nadali
telegram, pod koniec zaszłego wieku.
Więc już nie przyjdzie, doręczyciel
zakopał służbową torbę.

W ogrodzie rozkoszy ziemskich.
Tu ostatni idealista kradnie
cukierki umorusanym dzieciakom.
Płaczą rzewnie.

Nie swoimi łzami. Tych brakuje,
ciągły deficyt na półkach, a ostatnie
krokodyle wyszły.

Do kina, na melodramat.
Tymczasem nielegalnie nieogoleni spiskują
w najciemniejszych zaułkach.

Niestety, czas minął, wbrew twierdzeniu:
Boże młyny powoli mielą.

[Grain]

I am Wilhem Tell
I am Robbin Hood
I am Janoasik
I' m sorry

[Miranda Calle]

Rzym upadł, Konstantynopol upadł, Związek Radziecki upadł, ale Mocarstwo Hipokryzji trzyma się dobrze i przetrwa do końca. Końca czego?
A bikiniarze zawsze będą działać w podziemiach...

Świetny wiersz, kolego Sztelak. Do przemyślenia.

[Gunnar]

Świetna zabawa słowem. Wywołuje uśmiech.