Liczba postów: 142
Liczba wątków: 28
Dołączył: Jan 2018
Pomyślałam sobie dziś o moim psie Michale i napisałam taki sobie wierszyk.
Pieski żywot mówią ludzie,
lecz czy pieski znaczy zły?
Psy już nie mieszkają w budzie,
kąt swój mają , ciepłe sny.
Człowiek krzyknie do człowieka,
odejdź stąd ty podły psie,
czy pies podły, bo zaszczeka,
myślę sobie,raczej nie .
Pies wierniejszy od człowieka,
nieustannie przy nim trwa,
a że czasem on zaszczeka,
taka już natura psia.
W każdej chwili jest obecny
i na dobre i na złe
przyjacielem jest serdecznym
choć humory miewa psie .
Nigdy głosu nie podniesie
nie zawarczy nie pogryzie
bo pies kocha zawsze szczerze
gdy zawini to poliże.
Nie wieszajcie psów na psie
nigdy nie zostawi cię
zawsze w twej obronie stanie
dobre wierne psie kochanie.
Liczba postów: 3 153
Liczba wątków: 75
Dołączył: Mar 2017
Oj, prawda, szczera prawda. Mówi się, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka...
Co prawda, ja jestem kociarą, ale. Trzeba oddać psu, co psie, a co kocie - kotu. Pies - wierny towarzysz, trochę podlizuch, ale zakochany bez żadnych ale. Kot - wyniosły i chodzący własnymi ścieżkami. Kocha, choć tego nie okazuje tak wylewnie jak pies. Oj, trudna to miłość
Niestety, są jeszcze psy, co mieszkają w budach... I to wcale nie na wsiach zabitych dechami, ale w dużych miastach. Mój sąsiad, strażnik miejski, ma psa, który cały rok siedzi na dworze. Mróz, nie mróz, deszcz, nie deszcz, Cezar urzęduje w swojej - pożal się Boże - "budzie". I mimo szorstkiego - delikatnie mówiąc - traktowania, pozostaje wierny. Dla mnie to niepojęte. Człowiek traktowany w ten sposób, szybko straciłby ciepłe uczucia. Ale nie pies.
Wracając do wiersza. Podoba mi się gra słowem, a proste rymy nie rażą, bo czytam jak tekst piosenki
Fajny debiut!
Liczba postów: 142
Liczba wątków: 28
Dołączył: Jan 2018
14-01-2018, 19:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-01-2018, 20:03 przez Wiewióra.)
(14-01-2018, 19:50)Miranda Calle napisał(a): Oj, prawda, szczera prawda. Mówi się, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka...
Co prawda, ja jestem kociarą, ale. Trzeba oddać psu, co psie, a co kocie - kotu. Pies - wierny towarzysz, trochę podlizuch, ale zakochany bez żadnych ale. Kot - wyniosły i chodzący własnymi ścieżkami. Kocha, choć tego nie okazuje tak wylewnie jak pies. Oj, trudna to miłość
Niestety, są jeszcze psy, co mieszkają w budach... I to wcale nie na wsiach zabitych dechami, ale w dużych miastach. Mój sąsiad, strażnik miejski, ma psa, który cały rok siedzi na dworze. Mróz, nie mróz, deszcz, nie deszcz, Cezar urzęduje w swojej - pożal się Boże - "budzie". I mimo szorstkiego - delikatnie mówiąc - traktowania, pozostaje wierny. Dla mnie to niepojęte. Człowiek traktowany w ten sposób, szybko straciłby ciepłe uczucia. Ale nie pies.
Wracając do wiersza. Podoba mi się gra słowem, a proste rymy nie rażą, bo czytam jak tekst piosenki
Fajny debiut!
Mój pies nie jest typowym pokojowym pieskiem .Dużo biega po dworze bo mam dom na wsi .Drażni mnie gdy ludzie wyzywają się od psów ,to uraża psy .One są bardzo wierne ,dobre .Nieraz odnoszę wrażenie ,że mają więcej kultury niż ludzie, nie są zawzięte ,pamiętliwe.Teraz gdy noc chłodna mój pies śpi u mych stóp .nakarmiony i w cieple .
Liczba postów: 3 153
Liczba wątków: 75
Dołączył: Mar 2017
A wiesz? Czasem wolałabym być właśnie takim psem... U stóp... w cieple...
W każdym razie dziękuję. Fajnie, że jesteś z nami.
Liczba postów: 1 464
Liczba wątków: 254
Dołączył: Dec 2017
Uwielbiam psy, ogólniej zwierzęta, potrafią kochać miłością prawdziwą, co niestety rzadko można o człowieku powiedzieć. Fajny, prawdziwy kawałek.
Liczba postów: 142
Liczba wątków: 28
Dołączył: Jan 2018
14-01-2018, 21:35
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-01-2018, 21:37 przez Wiewióra.)
(14-01-2018, 20:58)Marcin Sztelak napisał(a): Uwielbiam psy, ogólniej zwierzęta, potrafią kochać miłością prawdziwą, co niestety rzadko można o człowieku powiedzieć. Fajny, prawdziwy kawałek.
Zawsze odkąd pamiętam miałam psa .Teraz mamy Michała razem z synem.Na przykład gdy któreś z nas wyjeżdża pies tęskni ,chodzi i szuka .Syn aktualnie jest na delegacji pies wyraźnie odczuwa jego brak .Zwierzęta bardzo przywiązują się do ludzi i vice versa .
Liczba postów: 1 886
Liczba wątków: 123
Dołączył: May 2015
21-03-2018, 18:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-03-2018, 18:13 przez Gunnar.)
Za samą tematykę daje 5* tak całkiem nieobiektywnie
Liczba postów: 142
Liczba wątków: 28
Dołączył: Jan 2018
(21-03-2018, 18:13)Gunnar napisał(a): Za samą tematykę daje 5* tak całkiem nieobiektywnie
I to mi się podoba , a co? zawsze trzeba być obiektywnym ?Pozdrawiam i dziękuję za komentarze.
Liczba postów: 1 127
Liczba wątków: 152
Dołączył: Dec 2017
Miśka daje szczekające 4 gwiazdy za psią rymowankę
Liczba postów: 142
Liczba wątków: 28
Dołączył: Jan 2018
Pies śpi na swoim dywaniku, bo u nas na wschodzie mrozy .Dziękuję za odwiedziny.
Liczba postów: 365
Liczba wątków: 11
Dołączył: Feb 2016
Kotkovsky się kłania. Wykonanie Pani wiersza bardzo przywodzi na myśl dorobek Franciszka Klimka. On z kolei poświęca swe wiersze kotom, choć dla psa też zdarzyło mu się użyczać linijek. Polecam zapoznać się z nimi. Kto wie, może znalazłaby pani w nim pokrewna duszę. Dlatego "prosta rymowanka" nie przeszkadza. napewno nie tu.
Liczba postów: 142
Liczba wątków: 28
Dołączył: Jan 2018
Dziękuję serdecznie za miłe słowo
Liczba postów: 189
Liczba wątków: 16
Dołączył: Dec 2017
Wierszyk naprawdę sympatyczny, co nie zmienia faktu, że to tylko wierszyk.
Proste rymy, prosta konstrukcja, ale temat sprawia, że nie można go zjechać, bo jest w nim tyle uczucia, ciepła, empatii do psiaków, że za krytykę byłoby się chyba wyklętym i odsądzonym od ludzkich uczuć.
Nie jest to arcydzieło, ale też pewnie nie miało być. Kompletny bałagan ze spacjami, rymy również nie porywają, ale wyczuwa się w nim ciepło i szczery przekaz. To również jest fajne w poezji, że tak pod wpływem chwili przelewa się na papier (komputer) swoje myśli, ale zrobiłbym przynajmniej porządek ze spacjami przed wrzuceniem na publiczne forum, bo jednak szacunek dla czytelnika zobowiązuje.
Jestem zadeklarowanym psiarzem, koty nie nadają się do hodowli, one nigdy nie miały i nie będą mieć swojego pana/pani, mają swoje humory. Psa mogę zawsze pogłaskać, a kot musi mi na to pozwolić. Ba, jak ma no to chętkę to człowiek MUSI go pogłaskać i nie ma zmiłuj, dlatego ich nie lubię, bo nie lubię jak ktoś mi każe robić coś, na co nie mam akurat ochoty. To nie są stworzenia, które potrzebują właściciela (chyba, że do głaskania i karmienia). Psy uwielbiam i również boleję nad tym, że powstały takie krzywdzące sformułowania jak "Ty psie!", "pieskie życie", "pogoda pod psem" itp.
Pozdrawiam.
"Umysł jest jak spadochron, nie działa, jeśli nie jest otwarty" - Frank Zappa
Liczba postów: 1 785
Liczba wątków: 210
Dołączył: Sep 2014
Miałem coś powiedzieć w sprawie, ale Polli powiedział wszystko.
I nawet dobrze mu wyszło, więc w pełni podpisuję się pod jego komentarzem.
Liczba postów: 77
Liczba wątków: 24
Dołączył: Jan 2018
pozdrawiam Michała i autorkę
|