Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[+18] Brzydkie kaczątko
#1
- Państwa syn pobił kolegę z klasy. Już wcześniej Kacper przychodził naskarżyć na niego że się znęca nad słabszymi, obraża ich i się z nich naśmiewa. Musicie państwo poważnie porozmawiać z synem, inaczej może grozić mu poprawczak. Przynosi wstyd całej szkole.
 
***
 
Nienawidzę go. Skacze wokół nauczycieli, niech jeszcze założy sukienkę! Ze swą słabością paraduje bezkarnie. Wszyscy go chwalą i wyróżniają, czerwone paski, gratulacje dla bogatych rodziców, nie rozumiem czemu chłopaki i dziewczyny chcą się z nim kolegować, łażą za nim jak za Jezusem, aż mnie skręca jak widzę. Ale już niedługo... odejdzie król, przyjdzie król, i swoją wartość udowodnię.
Czym on takim zasłużył? Miękkiej ciocie wszystko dano przynosząc do łóżka, kiedy ja musiałem własnymi rękami kamienie i błoto nosić za jedną kanapkę. On nie zrobił nic, a ma wszystko i jest prymusem, kujonem. Ja jestem z biednego domu, porządnie wychowany, codziennie pomagam tacie przy pracy, ćwiczę, jestem silny. I mówią że to ja jestem nieukiem, każą się tłumaczyć moim rodzicom na wywiadówkach – szkoła jest od nauki, od wychowywania są rodzice. I znowu jedynka, a jak coś zażartuję czy się wkurwię to uwaga. Cały czerwony dziennik.
Wkrótce przyjdzie na niego czas zebrania owoców gniewu, nadrobi zaległość. Sprawiedliwość zostanie wymierzona na przerwie. Nadejdzie pokaz siły. Pokaram go pięknie w szkolnej łazience. W tym miejscu upadków i tryumfów, z zakrwawionym nosem zrozumie że pazury najlepiej ostrzy się na łabędziach.
Nie zapracował na to by być na wywyższeniu, pora pokazać mu gdzie jego miejsce. Pozna co to brud i ból, nauczę go je nosić, nauczę go więcej niż ta zasrana szkoła.
Brutalne obrazy zlatują jak chimery, lecz tym razem pozwalam im zasiąść na ołtarzu mych chęci. Myśli składają się w piąstki.
Jedyne czego chcę to przynosić dumę swojemu ojcu.
Odpowiedz
#2
"Nie zapracował na to by być na wywyższeniu," - kulawy ten zwrot
"Pozna co to brud i ból, nauczę go je nosić" - jak wyżej.

Opowiadanie dosyć dobrze pokazuje sposób rozumowania bardzo młodego człowieka. Nie ze wszystkim oczywiście, bo pewnych elementów w tym rozumowaniu raczej nie ma. Nie mniej obrazuje coś z czym dosyć często przychodzi mi się spotykać, czyli jedną z wielu, ale chyba z tych najpowszechniejszych pętlę stereotypów w którą wpadają zarówno uczniowie jak i nauczyciele.

Opowiadanie dosyć dobrze ujmuje problem z punktu widzenia bardzo jeszcze niedojrzałego dziecka. Ciekawe, warte przeczytania.

Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#3
Miło mi że się podoba.
Właśnie usłyszałem coś przemocy w szkole i postanowiłem podejść do tematu z drugiej strony.
Odpowiedz
#4
Duży plus za podejście do tematu właśnie w ten sposób.
Plastyczne metafory także działają na korzyść.
Jest super.
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#5
Myśli składają się w piąstki - to były świetny tytuł dla tej miniatury. 
Podoba mi się, jak metaforyzujesz. 
Temat przemocy w szkole jest jak Ganges - mimo że to rynsztok, działa oczyszczająco. Takie nasze współczesne katharsis. Ale pozostawmy filozofię filozofom...
Wracając do tekstu, chciałabym zwrócić uwagę, że świetnie zuniwersalizowałeś temat. Wszak nie chodzi tylko li o szkolne przepychanki, ale o tę całą zawiść, która jest między ludźmi. Nierówności w sferze ekonomicznej rodzą niesamowite frustracje. Jestem tego świadkiem na co dzień, z racji zawodu. 
Ogromny plus za język. Troszkę interpunkcja gdzieniegdzie szwankuje, ale to drobiazgi. Świetnie piszesz - kolejny raz muszę to powiedzieć.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości