Łażę w ciemnych okularach,
jestem przez nie niezniszczalna,
ubrawszy się w strój wampira,
tam gdzie wejdę, już jest zima,
w strachu przed krzywdą strach wzbudzam i krzywdę,
minę mam groźną, twarz tak ponurą,
że gdy spotykam znajomych to sobie
przypominają że kiedyś umrą,
nie lubię ludzi bo ranią,
wychodzi to tanio,
sumienie nie jest w cenie, więc
zaufanie jest rzeczą straszną -
podejść do watry oblana naftą,
wzrokiem na drodze swej wszystko zamrażam,
ja - zimna suka, wielka pozorantka.
jestem przez nie niezniszczalna,
ubrawszy się w strój wampira,
tam gdzie wejdę, już jest zima,
w strachu przed krzywdą strach wzbudzam i krzywdę,
minę mam groźną, twarz tak ponurą,
że gdy spotykam znajomych to sobie
przypominają że kiedyś umrą,
nie lubię ludzi bo ranią,
wychodzi to tanio,
sumienie nie jest w cenie, więc
zaufanie jest rzeczą straszną -
podejść do watry oblana naftą,
wzrokiem na drodze swej wszystko zamrażam,
ja - zimna suka, wielka pozorantka.