Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bóg nie ma z tym nic wspólnego
#1
cokolwiek powiem może zostać użyte przeciwko miłości
dlatego najczęściej milczę a wtedy śmierć
staje się niemal namacalna jak tamtego dnia
trzymałam ją w dłoniach

nie stała się przez to mniejsza ani większa
ot po prostu była i właśnie wtedy przestałam się bać
włożyłam ją do kieszeni
pomiędzy chusteczki i drobne na bilet
coś jak oswajanie przez bliskość dotyk nawet smak
gdy oblizałam usta poczułam że wszystko jest deszczem

cisza spływa z chmur liście czepiają się płaszczy
trumien parasoli otwartych nie w porę
oczu w które wpadały krople i wyglądało to tak
jakbyś płakał do środka
Odpowiedz
#2
Cytat:dlatego najczęściej milczę a wtedy śmierć
Śmierć uczyniłam tutaj taką półnutą, może nawet całkowitym wyciszeniem na parę sekund i powiem, że taki zabieg na samym początku od razu u mnie ma 5/5, a reszta może zepsuć albo podtrzymać zachwyt. Tu akurat podtrzymuje.
Podoba mi się pierwszy wers w zestawieniu z tytułem - mam w głowie przykazanie miłości, więc nawet nie muszę się doszukiwać sensu, bo już jakiś mam, miodzio, bo mogę się skupić na dalszym ciągu.

Druga strofka to już bardzo ładny obrazowo opis; wiersze dzielą się na przemetaforyzowane i pozornie-bez-metafor, ale z tak cudnym doborem słów czy opisem - zdałoby się trywialnych - elementów życia codziennego, że tylko och i ach. Wink

Na koniec powiało listopadowym humorem w zestawieniu z przemijaniem i chyba sensem utworu, bo tak jakby schodzi całe napięcie, a peel wyrzuca wreszcie, co go gryzie.

Co ja tu się jeszcze mogę rozpisać? 5/5, nic dodać, nic ująć.

Chyba Wojbik kiedyś stwierdził, że wszyscy Ci, którzy naprawdę potrafili pisać, szybko się z forum ulatniali. Mnie dodatkowo wydaje się, że najlepsze wiersze to takie, które wpadają raz na jakiś czas - czy to przez impuls, czy natchnienie, czy jak to inaczej nazwać - żadne z tych, które płodzi się ot, dla sztuki.
Tako rzecze Bel. Angel
Odpowiedz
#3
Napisałam ten wiersz pod wpływem impulsu. To była chwila. Leżałam już w łóżku i nagle...
coś we mnie pękło. Popłynęły słowa i łzy. Najlepsze wiersze to te, które same przyjdą.
Nie da się pisać na siłę.

Dziękuję, BEL Smile
Odpowiedz
#4
Cześć Toya, to ja.

Lubimy siebie, a przynajmniej ja lubię ciebie poprzez twoje wiersze.
Zadziwiające, jak one ewoluują.
A może to tylko złudzenie czytelnika.
Wcale nie ewoluuja, tylko ewoluuje moje czytanie.
Są dobre, niewątpliwie.

A ponieważ podpinam się już po komentarzu Bel i niepotrzebnie go przeczytałem, a ta wydra basenowa nawet bez zaczerpnięcia powietrza po nurkowaniu, potrafi wubulgotać najwłaściwsze, powiem, że to jeden z najlepszych wierszy o odchodzeniu i o śmierci z miłością w tle, bez patosu, delikatnie, z tą miłością. Choć to listopadowy, to jednak nigdy nie nazwę go okolicznościowym.
Po Bel nie mam zamiaru się powtarzać, bo powie, że się powtarzam, a sam nie mam w sobie iskierki interpretacyjnej.
No, nie mam. Tylko czytam i czytam, a potem muszę coś powiedzieć.
Cieszę sie, że cię poznalem, Toya biegnąca, że poznałem twoje pisanie.
Napisałaś, że ten wiersz jest z impulsu. To nieprawda, że takie są zawsze najlepsze. Prawdą jest, że trzeba je napisać. Że to są te z prawdziwymi emocjami i mogą być najlepszymi.

Nie myśl, że cię nie skrytykuję, jeżeli będziesz próbowała coś spieprzyć.
Jeżeli zaś chodzi o mnie, to moje wiersze możesz krytykować do woli. Potrzebuję tego zwłaszcza od poetów/poetek z racji tego, że wciąż z czymś kombinuję. Przy czym wychodzą mi najlepsze i najgorsze bez stanów pośrednich.
Bel też może, jak się wykąpie i dobrze wytrze po ćwiczeniach.
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#5
Jurku - od dziecka marzyłam o tym żeby pisać. Tyle, że na marzeniach się skończyło. Dopiero w zeszłym roku odważyłam się spróbować swoich sił i okazało się, że nie potrafię. Nie wiem dlaczego wtedy nie zrezygnowałam. Zazwyczaj szybko się poddaję i nudzę nową pasją. Tym razem było inaczej. I dobrze.
Nie uważam swoich tekstów za dobre. Nie wiem co takiego może się w nich podobać. Nie wiem też dlaczego nie potrafię z tego zrezygnować, choć tak byłoby chyba najlepiej.

Krytykuj mnie, krytykuj. Lepsze to niż pochwały z którymi nie wiadomo co zrobić. Lubię Cię jako poetę, ale też jako człowieka. Po prostu. Mam niesamowite szczęście do ludzi. Chociaż tyle Smile
Odpowiedz
#6
Zostawiam po sobie pięć gwiazdek Angel
Pierwsza strofa jest świetnym wprowadzeniem do dalszych wersów. Nadaje klimatu, przez który pojawia się takie przyjemne uczucie pochłaniania przez utwór, tak silne, że pod koniec człowiek wyrywa się z zamyślenia i nie wie, czy pochylił się nad tymi kilkoma zdaniami na kilka sekund, minut czy godzin.
Perełka.
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#7
Dziękuję, Lexis. Bardzo Shy
Odpowiedz
#8
Toya jak malowana! Uwielbiam ten wiersz.
Odpowiedz
#9
(22-05-2018, 11:53)anna musiał napisał(a): Toya jak malowana! Uwielbiam ten wiersz.

Dzięki. Bardzo mi miło  Blush
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości