30-08-2017, 12:13
(04-08-2017, 22:44)Karen napisał(a): Rozdział XIII - część 1 i 2Bliskie powtórzenie. Drugie "już" można sobie podarować. Zlikwidowanie "ich" myślę, że dodało by charakteru opisowi. Policjant traktuje sprawę ambicjonalnie (siedzi do późna) więc może uważać, ze to jego sprawa i od jego wysiłków zależy jej rozwiązanie. Zawęża tez uwagę czytelnika z zespołu policjantów zajmujących się sprawą na tego konkretnego
Kolejny już w tym tygodniu wieczór spędzał po godzinach w pustym komisariacie. Wszyscy współpracownicy już dawno wyszli, żegnając go zdziwionymi spojrzeniami albo – sporadycznie – radami, żeby nie siedział za długo. Ale co innego mógł zrobić? Każda następna doba zmniejszała ich szanse na rozwiązanie sprawy.
(04-08-2017, 22:44)Karen napisał(a): Wysoki, przygarbiony mężczyzna z długim, nieproporcjonalnie dużym w stosunku do drobnej twarzy, nosem przywodził inspektorowi na myśl drapieżnego ptaka.Nie znam się na przecinkach, ale chyba tutaj powinien być za nosem a nie przed.
(04-08-2017, 22:44)Karen napisał(a): - Dobra. - Psychiatra wzruszył ramionami i zniknął na chwilę w pokoju. Już kilka minut później dzwonili na komórkę Zakrzewskiego, żeby przekonać się, że faktycznie, tak jak mówił Igor, mogą porozmawiać sobie tylko z pocztą głosową.Tu podkreślone słowa i zwroty wydają się zbędne.
(04-08-2017, 22:44)Karen napisał(a): Kamiński nie czekał, aż skończą próbować dodzwonić się do ordynatora. Bez słowa pożegnania zniknął w dyżurce, zatrzaskując drzwi przed nosami funkcjonariuszy.Tego w zasadzie można się domyśleć z zachowania lekarza. Ale jeśli już to można trochę skrócić np "zatrzasnął im przed nosem".
(04-08-2017, 22:44)Karen napisał(a): proszę przekazać mężowi, żeby się z nami skontakował.literówka
(04-08-2017, 22:44)Karen napisał(a): Pomimo to musiała dowiedzieć się prawdy. Nerwy miała w strępach. Była już tak znerwicowana, że wszystko wydawało jej się lepsze od kolejnych nieprzespanych godzin w nocy.Podkreślenia można skasować z korzyścią dla tekstu.