Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tak zaczyna się koniec
#16
Cytat:W autobusie nie można było palić, a towarzystwo wielu, nieznajomych ludzi zachęcało go do uspokojenia się w postaci zaciągnięcia się nikotyną.
To zdanie ewidentnie kulawe.
Cytat:Fobia społeczna, z jednej strony pomaga mi, chroni przed kontaktami z niewłaściwymi ludźmi, których jest za dużo... ale z drugiej strony, także utrudnia to paskudne życie. W tym przypadku, tylko kodeina sprawia, że jest mi lepiej... pomimo, że nie powinienem jej za dużo brać.
To też nie lepsze. Niby przemyślenia bohatera, ale takie ni z gruchy. Wszak sam by se o oczywistościach nie myślał. Może jednak zrobić z tego kwestię narratora?
Cytat:Do kogo udają się z pomocą normalni ludzie gdy mają fobię i wyniszczający marazm?
Zdaje się powinno być "po pomoc" ?
Cytat:głównie z gatunku Vaporwave,
uwaga niepotrzebna

Fajnie, że wyleczyłeś się trochę z "Mirosława" Nie mniej jednak warto by nadać narracji trochę plastyczności i uciec nieco od tego "dokumentalistycznego" tonu. Przypomina mi on trochę narracje w programach historycznych Wołoszańskiego.
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
#17
Dzięki Smile poprawione. Niedługo nowe epizody.

#18
Przeczytałam wszystkie części.
Błędów i niedociągnięć nie będę wypisywać, bo poprzedni komentujący już to zrobili, a na zajęciach trudno się na takich rzeczach skupić Wink
Powiem Ci szczerze, BassKatt, że to mnie w ogóle nie kupiło. Za dużo opisów, za malo konkretnej akcji. Jak pisałes, sposób opisywania postaci jest inspirowany jakimś serialem - może i na ekranie to się sprawdza, ale w świecie słów zabija zainteresowanie czytelnika nowo poznaną postacią. Za dużo opisów codzienności. Brakuje jakiejś iskry, która skłoniłaby do czytania dalej.
Ale oczywiście to tylko moje odczucia. Smile
#19
Rozumiem Twoją opinie Smile No tak jest właśnie, w poprzedniej książce opisy były skąpe i akcji było więcej. Tutaj odwrotnie. Z góry przepraszam za "ometkowanie" ale taki charakter powieści xD


https://www.wattpad.com/312830221-tak-za...oniec-viii

https://www.wattpad.com/321090487-tak-za...-koniec-ix

#20
Sporo zbędnych słów, wiele maślanego masła i prze budowanych opisów. Zbędne słowa pogrubiłem.
(31-10-2016, 16:12)BassKatt napisał(a): Zakapturzony chłopak nie spoglądając na otaczających go wokół ludzi, wracał do siebie zatłoczonym,

(31-10-2016, 16:12)BassKatt napisał(a): Po wejściu do mieszkania na drugim piętrze, nakarmił głodnego kota

(31-10-2016, 16:12)BassKatt napisał(a): wszedł na sieć Darknet zwaną też DeepWebem, aby dalej kontynuować szukanie chętnych śmiałków do wykradnięcia danych z rąk EneHertz.

(31-10-2016, 16:12)BassKatt napisał(a): stały się wręcz nieodłącznymi elementami jego życia. Po jego lewej stronie,

(31-10-2016, 16:12)BassKatt napisał(a): Na tym właśnie laptopie widział najnowsze wiadomości ze świata oraz miał puszczoną po cichu (cichą) muzykę, głównie z gatunku Vaporwave, gdyż taka dobrze pomagała w skupieniu się podczas przeprowadzania między innymi testów penetracyjnych.


(31-10-2016, 16:12)BassKatt napisał(a): - Oby się udało was zdemaskować - powiedział do siebie, przeglądając profil Jana Larsena na Facebooku.
Może więcej pewności siebie? "Dopadnę was" - niech główny bohater będzie trochę twardszy.

(31-10-2016, 16:12)BassKatt napisał(a): W nowym oddziale EneHertz znajdującym się w biurowym kompleksie Gray Office Park w Lublinie przy ulicy Tomasza Zana przebywał Jan Larsen. Jan pracujący w Lublinie od trzech dni bez problemu dogadywał się z nowymi współpracownikami. Wiceprezesowi zdecydowanie przypadło do gustu nowe miejsce pracy. W Warszawie czuł się jako zastępca prezesa zarządu, podczas gdy tutaj był jak szef całej firmy.
Imię na początku drugiego zdania dobrze by było zastąpić jakimś synonimem.
Znowu szwankują relację wewnątrz firmowe. Jan nie ma się "dogadywać" bo to nie jego koledzy, tylko podwładni, zwłaszcza, że czuł się jak "szef".

(31-10-2016, 16:12)BassKatt napisał(a): - No cóż, trzeba wezwać informatyka... na szczęście to nie atak hakera tylko zwykły błąd - Larsen spojrzał posępnie na mężczyznę.

Wiceprezes zapiął ostatni guzik od niebieskiej koszuli aby następnie wstać i wyjść (, wstał i wyszedł)ze swojego gabinetu w celu wezwania specjalisty. Bład nie wyglądał groźnie, lecz Jan postanowił, że wszystko w firmie będzie działać perfekcyjnie. Młody pracownik poszedł za swoim szefem nie zadając zbędnych pytań.
Sam idzie po informatyka? Naprawdę? Jako szef powinien powiedzieć:
- To wezwij informatyka zamiast zawracać mi głowę.


Co do opisów to wygląda jakbyś nie mógł się zdecydować którego sformułowania użyć, stąd pojawiają się konstrukcje typu "otaczających go wokoło ludzi". Też tak miałem kilka lat temu. Potem im więcej się pisze to się z tego wyrasta Wink

Co do fabuły, to ci "źli" są zbyt grzeczni, ładni i uczesani Tongue
Nawet jeśli maja być gentelmenami z klasą, wypadałoby realistycznie oddawać rzeczywistość korporacyjną i relacji szef-podwładny.

Pozdrawiam
#21
No widzę, że były błędy. Na szczęście dałem radę je poprawić. Dzięki, bo dałeś mi do zrozumienia aby nie dawać teraz kolejnego epizodu tylko najpierw go dokładnie przeanalizować i nauczyć się opisywać relacje korporacyjne. To co wskazałeś juz poprawione ale...

Cytat:Może więcej pewności siebie? "Dopadnę was" - niech główny bohater będzie trochę twardszy.

Właśnie o to chodzi, że nie jest pewny siebie Smile


Również pozdrawiam.

#22
(07-12-2016, 16:37)BassKatt napisał(a):
Cytat:Może więcej pewności siebie? "Dopadnę was" - niech główny bohater będzie trochę twardszy.

Właśnie o to chodzi, że nie jest pewny siebie Smile
A chyba, że tak Wink

Nanoszenie poprawek to czasem frustrujące zajęcie. Choćbym własny tekst czytał i poprawiał 50 razy to za pięćdziesiątym pierwszym i tak znajdę jeszcze coś do poprawki Tongue
Trochę zazdroszczę Karen, (http://www.via-appia.pl/forum/showthread...#pid140804) która pod tym względem jest moją idolką. Zamieszcza tak dopracowane teksty, że trudno się do czegoś przyczepić Smile
#23
A no z Karen to 100% racji Smile

#24
Ej, bo obrosnę w kwiatki Tongue A tak serio, to one wcale dopracowane nie są Wink Konspektów nie piszę, ew. jakiś zarys danego rozdziału no i luźne pomysły, jeszcze nie poukładane w kolejności...
Ale bardzo mi miło. Shy

Co do najnowszego fragmentu:
''gdy przebywał w Paryżu'' - nie pasuje mi, zmieniłabym, np. na ''podczas pobytu w Paryżu''
''ulotne spojrzenie'' - spojrzenie raczej jest przelotne, a nie ulotne
''świat długi czas nie mógł wyjść przez to z szoku'' - nie brzmi mi to, może np ''jeszcze przez długi czas świat nie mógł otrząsnąć się z szoku po tym, co się wydarzyło''
Oczywiście to tylko moje luźne sugestie.
Coraz więcej się dzieje. Czekam na rozwój fabuły. Ze swojej strony zauważyłam, że skupiasz się na akcji i suchych opisach - ja bym dodała trochę iskry bohaterom, nakreśliła im wyraźniejsze sylwetki. Wink
#25
Ano właśnie Bass. Ucz się choćby od Karen. Jej teksty są płynne. napisane tak, że można poczuć uczucia i motywacje bohaterów. Czyta się to łatwo. U Ciebie fabuła jest niestety szarpana. nazbyt przypomina sucha relację, no powiedzmy stenogram z wydarzeń. Nawet zeznania świadka byłyby bardziej emocjonalne.
Niestety, długa droga jeszcze przed tobą, ale walczyć warto.
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
#26
Trochę rozwinąłem opisy, nie widać od razu ale na pewno są teraz nieco dłuższe. Gdy tylko skończę czytać tekst Karen, daję nowe epizody uwzględniając Wasze uwagi.

#27
Hej BassKatt, kiedy coś nowego? Smile
#28
Teraz zauważyłem, że umknęła mi ostatnia część Wink
Cytat:Mirek był u siebie już od dłuższego czasu, w pracy był tylko cztery godziny
Jedno "był" musi iść do likwidacji, bo nie brzmi to dobrze.
Cytat:Kot Strikow spał skulony na biurku obok monitorów Mirosława.
Jesteśmy w jego mieszkaniu. Nie ma potrzeby podkreślać, ze to jego monitory.
Cytat:dziennikarz zaczął mówić rozwoju EneHertz.
Tu się "o" zgubiło.

Jeśli Magda jest przyjaciółką ze szkolnych lat i w miarę często się widują to po co jej tłumaczy, że ma fobię? Jak na tak bliską osobę to ona powinna już to wiedzieć.
Bardziej by naturalnie wyglądało, gdyby mówił o konkretnych uczuciach, które nim targają gdy jest w większej grupie ludzi.
Cytat:Musisz być silny
Wybacz, ale to zbyt oklepane i w dodatku w ogóle nie pocieszające. Tak to można kogoś tylko zdołować ("musisz" - dlaczego muszę? po co?). Pocieszyć kogoś zdołowanego można choćby przez samo wyrażenie zrozumienia dla jego emocji ("Musi być ci ciężko" "Rozumiem, że to dla ciebie trudne(że się zdenerwowałeś etc...)
Sorry, za te psychologiczno-pedagogiczne pouczenia - takie już zawodowe skrzywienie Smile

Cytat:Upłynęła godzina rozmów na najróżniejsze tematy, od wspomnień po rozmowy na temat zainteresowań.
Bliskie powtórzenie. Może zakończyć zdanie zwrotem "o zainteresowaniach".

Cytat:ogromny brak pewności siebie brał w górę.

Cytat:Mirosław wstał z zamiarem udania się po tabletki z kodeiną
Nie lepiej "by wziąć kodeinę"?

Cytat:dało się ujrzeć jego niedźwiedzią budowę ciała wraz z jego czarnym, bujnym zarostem.
Oba "jego" do likwidacji.

Znów ci źli strasznie grzeczni. Nie chodzi mi o to by "rzucali mięsem" ale zabijają dziennikarza a rozmawiają ze sobą grzecznie jak przedszkolaki z lat 90-tych.

Niemniej ciekawi mnie jak dalej rozwinie się akcja Smile

Serdecznie Pozdrawiam
#29
Dziękuję po raz kolejny, błędy poprawione Smile
Nowy rozdział napisany ale muszę sprawdzić czy błędów nie ma najpierw.

A co do tej "grzeczności" to efekt jak najbardziej zamierzony.

#30
https://www.wattpad.com/321090792-tak-za...9-koniec-x

https://www.wattpad.com/371288980-tak-za...-koniec-xi



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości