Twórca, tynkarz, akrobata
#31
(11-02-2018, 18:44)Kotkovsky napisał(a): W "Konsultacjach..." piszesz że nie zależy ci już na wydawaniu. Czyżby???
To dlaczego postanowiłeś poczynić jeszcze jeden, choćby nawet ostatni krok na drodze wydania papierowego?
Bo wysłałem tekst do pewnego wydawnictwa 3 miesiące przed tym, jak doszedłem do wniosku, że już mi nie zależy. Wink
Miałem go wycofać, ale pewna osoba przekonała mnie, by tego nie robić.
Także, jak będą chcieli to ok, jak nie to zamieszczę ją za darmo w necie.
Odpowiedz
#32
(24-09-2016, 21:11)Hanzo napisał(a):
(24-09-2016, 14:59)Gunnar napisał(a): "Człowiek dorasta gdy wyzbywa się swoich marzeń"
Myślenie w taki sposób to domena Polski (Europy w sumie chyba też). Szkoda. Ja tam preferuję Amerykańskie podejście do sprawy. Bez kompleksów, marzysz i dążysz do realizacji, doskonalisz się z dnia na dzień, cel jest bardzo wysoko, ale nie takie rzeczy na świecie się zdarzały jak fakt utrzymywania się z pisania. Nie uda się dziś, to uda jutro.
Siedziałem w Hameryce miesiąc. Pracowałem. Miałem kontakt z ludźmi - tymi po trzydziestce i tymi zdecydowanie po trzydziestce. Hanzo, za oceanem nie jest tak, jak napisałeś. Jest tak, jak napisał Gunnar: od idealizmu do realizmu... na tym polega dojrzewanie. Z drugiej strony zacną, bardzo zacną postawę: Bez kompleksów, marzę i dążę do realizacji, doskonalę się z dnia na dzień, cel jest bardzo wysoko, ale nie takie rzeczy na świecie się zdarzały... obserwowałem zarówno za oceanem jak i na własnym podwórku. Tak myślą ludzie, niezależnie od miejsca na ziemi, ludzie, którzy mozolnie pchają taczki z cywilizacją do przodu.


(25-09-2016, 20:49)gorzkiblotnica napisał(a): Z życiem to trochę tak jak z wchodzeniem na wzgórze, którego szczyt przypada na naszą ludzką czterdziestkę. Idziesz z początku w słońcu. Wszystko jest takie barwne... Wreszcie docierasz do szczytu. Widzisz ten cień po drugiej stronie. Wiesz, że nieuchronnie musisz weń wejść. No i wchodzisz, coraz głębiej.

Niby fajnie, bo już zbudowałeś dom, masz trochę kasy na koncie. Może i rodzinę (której mnie akurat brakuje).... Ale cień jest cieniem... Marzenia pozostają po tej "jasnej" stronie.
Gorzki, to mądre co napisałeś, rzekłbym urzekające. Od siebie mogę dodać, że na tym polega uroda życia.



(25-09-2016, 20:49)gorzkiblotnica napisał(a): ...ale jak sobie człowiek nie wypracuje na emeryturę, albo na stare lata nie zaoszczędzi, to za co przyjdzie żyć?

Niestety moi państwo świat tak jest paskudnie urządzony. Na dodatek z zarabianiem jest tak: Z początku trudno te złotóweczki przychodzą, a jak sobie renomę wyrobisz, to już się po trochu same do kieszeni pchają. Odmówisz, jak ktoś do Ciebie ze zleceniem przychodzi? Wink. No jasne że nie.
Gorzki, ja bym zarykował twierdzenie, że świat, z tych powodów, które krytykujesz, jest wspaniale urządzony. Problemy pojawiają się zawsze wtedy kiedy ktoś wprowadza w życie inna zasadę: nie wypracowałeś na emeryturę, nie zaoszczędziłeś... no ale przecież się należy!

...ale czasem mnie korci, aby zebrać te swoje opowiadanka i zanieść do wydawnictwa.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości