10-09-2016, 11:10
Aer spiritus
Trwaliśmy ponad zbitymi obłokami, zataczając kręgi w kontredansie oczekiwania na nieuniknione, bolesne i zrozumiałe w tej wojnie, która podzieliła obszar lśnienia na wyraźne kontrasty czerni i bieli, gdyż szarości w nich nie było przez przeznaczenie i nakaz odbierania pięknych dusz.
Pierwsze miały nadlecieć w kluczu, Supermarine Spitfire, zabójcy Messerschmittów, kąśliwe bestie, a przecież smutkiem ogarniało strącanie ich śmiertelnego piękna, choć z nakazu tak miało to się odbyć.
Myśliwiec, chybocząc jak wariat po elektrowstrząsach, pojawił się od strony słońca i wbił w szyk początkowo niezauważony, by potem już rozpoznany, roztrącić po nieboskłonie ze świstem porwane skrzydła w locie nurkującym.
- To Nasz i upada – zakrzyknął wzburzony Razjel, zanim w swojej pomyłce nie spostrzegł splamionych woskiem łabędzich piór, wsiąkających w chmury poniżej.
Nigdy nie doszliśmy do tego, dlaczego zawiódł umiejscawiający w czasie temposkop i czy rzeczywiście zawiódł, oraz dlaczego właśnie Ikar, ta pierwsza powietrzna dusza, była tak ważna dla Nieopisanego, pomimo jej wyraźnych tendencji samobójczych.
Gry i zabawy
- Wariat z ciebie – roześmiała się, udając, że odpycha jego natarczywe dłonie - ale jak tak lubisz kajdanki, to załóż je pierwszy.
- W porządku, najpierw ja, ale potem ty zostaniesz moją niewolnicą, moją suczką, moją...
- Widzisz, może być z tym problem, kochanie.
- A to dlaczego?
Nie odpowiedziała, wykonując okrężne ruchy wokół jego przyrodzenia, srebrną, błyszczącą brzytwą, która jakimś magicznym sposobem nagle znalazła się w jej dłoni.
Trwaliśmy ponad zbitymi obłokami, zataczając kręgi w kontredansie oczekiwania na nieuniknione, bolesne i zrozumiałe w tej wojnie, która podzieliła obszar lśnienia na wyraźne kontrasty czerni i bieli, gdyż szarości w nich nie było przez przeznaczenie i nakaz odbierania pięknych dusz.
Pierwsze miały nadlecieć w kluczu, Supermarine Spitfire, zabójcy Messerschmittów, kąśliwe bestie, a przecież smutkiem ogarniało strącanie ich śmiertelnego piękna, choć z nakazu tak miało to się odbyć.
Myśliwiec, chybocząc jak wariat po elektrowstrząsach, pojawił się od strony słońca i wbił w szyk początkowo niezauważony, by potem już rozpoznany, roztrącić po nieboskłonie ze świstem porwane skrzydła w locie nurkującym.
- To Nasz i upada – zakrzyknął wzburzony Razjel, zanim w swojej pomyłce nie spostrzegł splamionych woskiem łabędzich piór, wsiąkających w chmury poniżej.
Nigdy nie doszliśmy do tego, dlaczego zawiódł umiejscawiający w czasie temposkop i czy rzeczywiście zawiódł, oraz dlaczego właśnie Ikar, ta pierwsza powietrzna dusza, była tak ważna dla Nieopisanego, pomimo jej wyraźnych tendencji samobójczych.
Gry i zabawy
- Wariat z ciebie – roześmiała się, udając, że odpycha jego natarczywe dłonie - ale jak tak lubisz kajdanki, to załóż je pierwszy.
- W porządku, najpierw ja, ale potem ty zostaniesz moją niewolnicą, moją suczką, moją...
- Widzisz, może być z tym problem, kochanie.
- A to dlaczego?
Nie odpowiedziała, wykonując okrężne ruchy wokół jego przyrodzenia, srebrną, błyszczącą brzytwą, która jakimś magicznym sposobem nagle znalazła się w jej dłoni.
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.
***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
J.E.S.
***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.