- Daleko jeszcze? - Szorstki rozejrzał się niespokojnie. Korytarz się rozwidlał.
- Nie pogubimy się?
- Spoko – odmruknąłem – Kulawy zostawił znaki. Będziemy bardzo bogaci.
- Wierzysz temu białasowi?
- A niby dlaczego tu ze mną jesteś? Na rasizm ci się zebrało? Słyszysz? To już niedaleko.
Rzeczywiście, do ich uszu dobiegł szum spadającej wody.
- Ale on wspominał o smoku pilnującym skarbów.
- Czy widziałeś kiedyś smoka?
Za załomem ukazała się rozległa przestrzeń. Jezioro pełne szlamistej wody. Z kolektora ściekowego spływał wodospad, dodając odpady do tych walających się na brzegu.
Zamarliśmy.
Tyle skarbów.
Nagle Szorstki nastroszył wąsiki, podniósł sztywno ogon. Coś zafalowało w toni. Wychynęła zębata paszcza.
- Spierdalajmy, aligatooooooo...!!!
- Nie pogubimy się?
- Spoko – odmruknąłem – Kulawy zostawił znaki. Będziemy bardzo bogaci.
- Wierzysz temu białasowi?
- A niby dlaczego tu ze mną jesteś? Na rasizm ci się zebrało? Słyszysz? To już niedaleko.
Rzeczywiście, do ich uszu dobiegł szum spadającej wody.
- Ale on wspominał o smoku pilnującym skarbów.
- Czy widziałeś kiedyś smoka?
Za załomem ukazała się rozległa przestrzeń. Jezioro pełne szlamistej wody. Z kolektora ściekowego spływał wodospad, dodając odpady do tych walających się na brzegu.
Zamarliśmy.
Tyle skarbów.
Nagle Szorstki nastroszył wąsiki, podniósł sztywno ogon. Coś zafalowało w toni. Wychynęła zębata paszcza.
- Spierdalajmy, aligatooooooo...!!!