Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
*
#16
Moi Drodzy, rozpatrywanie zalet tytułu jest bezprzedmiotowe (choć jak widzę graficznie pobudzające) bo stwierdziłem, że haiku nie ma tytułu, a system domaga się i już. To wstawiłem gwiazdkę.
Jest tyu trochę poukrywanych myśli i znaczeń, ale nie należą one do kategorii filozoficznych czy naukowych. Taki zapis stanu emocjonalnego starszego pana. Jak każde moje "dzieło".
No trochę mi się porąbało, Sowo. Ale koku to chyba punkt w judo czy karate. Coś mi się kojarzy. To też może być.Angel I słusznie twierdziła, Jaga, że się znasz. Olśniło mnie i przyroda Mirusia ogarnęła. Wieloznacznie.
Wiedźminko, dołóż paczuli i nutę jaśminową i będzie piękna głowa tego zapachu.
Skądinąd, Miriadku, stwierdziłeś, że jestem uchynięty, złośliwy i moralność leży poniżej minus jeden depresja. Ja taki, tam chciałem być. A tu jestem Mirkiem. Mniej złośliwym i upierdliwym, a bardziej pokręconym. Cool
Odpowiedz
#17
Zapach bzu jest cudny i jak dla mnie nie trzeba go niczym wzbogacać. To zdecydowanie jedna z najpiękniejszych woni natury.

A co do perfum... to kiedyś zrobiłam eksperyment i sprawdziłam, czy moje ulubione zapachy coś łączy. Okazało się, że choć wszystkie są bardzo różne - zarówno jeśli chodzi o styl jak i "ciężkość", to wszystkie łączy jeden składnik.
Czarownico, sprawdzałaś kiedyś?

Aa, Miruś, nie "znam się", tylko znam odrobinę teorii - to kolosalna różnica.
Odpowiedz
#18
Sooowa, lubisz zapach bzu?! Ale numer! A łączy je wszystkie zawartość alkoholu. Dobrze podążam po zapachu?Angel
Kolosalna różnica polega na tym, że Ty "Odrobinę", a ja pojęcia zielonego nie mam. To kto tu ekspert?Huh
Odpowiedz
#19
Bez lubię - naturalny. Ale kiedyś sobie kupiłam żel pod prysznic o tym zapachu - i ta chemiczna wersja mi nie odpowiadała. Także pozostaje tych kilka tygodni w roku, gdzie trzeba się bzu nawdychać.

Cholerka... no dobra, to łączy je jeden składnik oprócz alkoholu. Big Grin
Odpowiedz
#20
Ambra? Piżmo? Koński pot? Piwo? Fajki?
Odpowiedz
#21
Koński pot! Big GrinBig Grin Dobre Big Grin
Odpowiedz
#22
Nie sprawdzałam. U mnie z perfumami to są takie różne okresy, kiedyś bardziej świeże, teraz słodko-orientalne. Bardziej owocowe niż kwiatowe. Chyba podświadomie chcę żeby mnie ktoś ugryzł, póki jeszcze jakieś soki we mnie płyną Big Grin
Odpowiedz
#23
Haha, dobre. Big Grin
Mnie zdziwił wspólny mianownik właśnie dlatego, że gust mi się zmienił i mam naprawdę dużą "ropzpiętość zapachową" na półeczce. Może gdybyś sprawdziła, też by się okazało się, że coś Twoje perfumy łączy.
Odpowiedz
#24
Sprawdzę.

A Mirek z pewnością teraz przewraca oczami, bo baby jak zwykle z każdego tematu muszą zejść na kosmetyki Smile
Nawet z takiego pięknego haiku.
Musisz Drogi Mirku częściej próbować tej krótkiej formy, bo fajnie ci wychodzi. Zobacz ile emocji wzbudza te kilka słów Smile
Odpowiedz
#25
Jakich emocji? Bredzicie coś o pacykowaniu i zmianie gustów zapachowych. Chłopów se zmieńcie.
I nie będę pisał tych sucharowatych form. Jak to gryzę, to mi się plastiki w szczęce łamią.
Odpowiedz
#26
Wiesz co? Ostatnio jesteś jakiś zgorzkniały.
Chłopa nie zamierzam zmieniać, bo jest najlepszy na świecie. Sam se zmień.
A mówiąc o emocjach, miałam na myśli pierwsze komentarze i różne spojrzenia na ten utwór. Człowiek pisze komplementy, a w odpowiedzi słyszy, że bredzi Sad
Odpowiedz
#27
Nie pień się. Żartowałem.Angel
Odpowiedz
#28
Rwać zapach... Jakoś nie bardzo mi to leży. Potrafisz przywalić, Mirku, wiem o tym, ale to tutaj jest takie nijakie. Bez charakteru. Dla mnie haiku to taka forma, która musi mieć kopa, ze względu na zwięzłość.

P.S. Incypit to 3 "gwiazdki", nie 1 Wink
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#29
Mirek napisał haiku Big Grin
Odpowiedz
#30
Noż, to mi się brylancik trafił w archeologicznych wykopaliskach Wink
Mirkowe haiku!

Pod względem formy - klasyczny.

Jeśli chodzi o przesłanie... Wieloznaczne, jak lubię.

Bez - lilak pospolity - obłędny zapach, duszny, upajający... Zerwany - więdnie szybko, śmierdzi paskudnie, stojąc kilka dni w wazonie.
Najlepiej zostawić go na drzewie, jednak trzeba pilnowac, by nie zdziczał po przekwitnięciu Smile

Toś, Panie, zawarł tutaj tyle fajnych interpretacji, że Miranda zgłupiała...

Pozostawiam po sobie ślad w postaci 4 gwiazdek.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości