16-01-2016, 19:12
A dla mnie miniatury są piękne. Nie jest tak, że stawiam je nad innymi rodzajami poezji, można doceniać i jedne i drugie.
Wiersz na bogato (mówię bez ironii) jest trochę jak danie jednogarnkowe - uwielbiam dobrze zrobione leczo. Ale jeśli dostanę na talerzu, powiedzmy pieczoną paprykę, grilowaną rybkę i niech będzie jakiś bukiet sałat (dobór przypadkowy, to może niezbyt trafny ), odbiór smakowy zależy ode mnie. Kucharz, który komponował danie, na pewno miał jakąś koncepcję, ale to ode mnie zależy ostateczny smak.
No dobra, miała być piękna metafora, wyszło jak wyszło
Wiersz na bogato (mówię bez ironii) jest trochę jak danie jednogarnkowe - uwielbiam dobrze zrobione leczo. Ale jeśli dostanę na talerzu, powiedzmy pieczoną paprykę, grilowaną rybkę i niech będzie jakiś bukiet sałat (dobór przypadkowy, to może niezbyt trafny ), odbiór smakowy zależy ode mnie. Kucharz, który komponował danie, na pewno miał jakąś koncepcję, ale to ode mnie zależy ostateczny smak.
No dobra, miała być piękna metafora, wyszło jak wyszło