27-10-2015, 16:49
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-10-2015, 16:51 przez czarownica.)
To już drugi tekst na temat istnienia Boga, zwątpienia i tym podobnych rzeczy, jaki dzisiaj czytam.
Jak dla mnie napisany idealnie. Fajne wprowadzenie, które zmusza mnie do wyobrażenia sobie sytuacji z mojego życia, dzięki czemu angażuje do wczucia się w sytuację bohatera/ów. Wszystko napisane w sposób prosty, ale nie do końca oczywisty. Bardzo obrazowe.
Nie ma tu wywodów na temat uczuć, jakie towarzyszą złamaniu świata, miliona opisujących je metafor. Ale można te uczucia wyczytać między wierszami.
To jest właśnie chyba to, co kiedyś napisała mi Bel - nie mów o wszystkim wprost, opisz rzeczywistość tak, żeby to ona malowała bohatera i jego myśli. (w wolnym tłumaczeniu)
Jak dla mnie napisany idealnie. Fajne wprowadzenie, które zmusza mnie do wyobrażenia sobie sytuacji z mojego życia, dzięki czemu angażuje do wczucia się w sytuację bohatera/ów. Wszystko napisane w sposób prosty, ale nie do końca oczywisty. Bardzo obrazowe.
Nie ma tu wywodów na temat uczuć, jakie towarzyszą złamaniu świata, miliona opisujących je metafor. Ale można te uczucia wyczytać między wierszami.
To jest właśnie chyba to, co kiedyś napisała mi Bel - nie mów o wszystkim wprost, opisz rzeczywistość tak, żeby to ona malowała bohatera i jego myśli. (w wolnym tłumaczeniu)