02-10-2015, 09:12
Nie chciałbym porównywać siebie do prawdziwych poetów - w sumie dlaczego nie...
Całkowicie Cię rozumiem. Chodziło mi raczej o prozę poetycką - opowiadanie dosyć spore, a tkane patetyzmem i barwnymi opisami. Sklepy cynamonowe Schulza.
Oczywiście nie chcę tutaj zawierać tego aż tyle, więc dostosuję się - po części - do rad. W każdym razie, nawet nie potrafiłbym pisać jak on. Ale próbuję.
Nie wzoruję się na nim, autor tych sklepów jest po prostu moim obrońcą.
Pomijając fakt, że nadwrażliwość narratora jest mi potrzebna do pewnego układu opowiadania. Kontrast.
Dzięki.
Całkowicie Cię rozumiem. Chodziło mi raczej o prozę poetycką - opowiadanie dosyć spore, a tkane patetyzmem i barwnymi opisami. Sklepy cynamonowe Schulza.
Oczywiście nie chcę tutaj zawierać tego aż tyle, więc dostosuję się - po części - do rad. W każdym razie, nawet nie potrafiłbym pisać jak on. Ale próbuję.
Nie wzoruję się na nim, autor tych sklepów jest po prostu moim obrońcą.
Pomijając fakt, że nadwrażliwość narratora jest mi potrzebna do pewnego układu opowiadania. Kontrast.
Dzięki.