Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
ukojenie miłości
#1
miłości mojej niespełnionej basta
bólu i tęsknoty
w łzach topionych myśli
gdy nie mogę być przy Tobie

trucizna tylko może być ałunem dla mej duszy
wyzwoleniem z tortur...
gorycz rozgryzanej dendery wydaje się słodka
jak nektar kwiatów
przełknięta nieodwracalnie daje nadzieję na błogość
czekam
nasłuchuję serca
żegna mnie wiatr
głaszcząc jak usypiane niemowlę ...


krew w żyłach staje się toksyczna
dochodząc do serca parzy mnie i piecze
czuję jak gorąca bulgocze w komorach
zaraża wszystkie napotkane komórki
oddech stał się niespokojny
szybki jakbym gnał na upragnione spotkanie
czuję strach
suchość w ustach
widzę cienie cieni
kolory mieszają się w jedność
serce pokornieje

pod powiekami widzę Ciebie ukochana
uśmiechasz się do mnie
jakbyś chciała mi coś powiedzieć
podziękować za mój wybór
otulasz mnie błękitem swoich oczu czule

przyszedł czas pożegnania
czuję to kiedy Twoja twarz co raz bardziej promienieje
staje się mniej wyraźna
resztkami życia żegnam
odchodzę...

stanę się aniołem
skrzydła poniosą mnie w stronę zachodzącego słońca
będę je gonił by czuć pożegnalne promienie
wiedząc że już nigdy nie znikną za horyzontem
to będzie niekończące się pożegnanie
nie tak jak kiedyś gdy widziałem jak znika
spada z nieba
ogarniał mnie mrok
będę aniołem tylko dla Ciebie
będę czuwał nad Twoim uśmiechem
by nie zabrakło powodów do niego
by nie zabrakło jak mi teraz powietrza
tylko w śnie będziesz mogła mnie widzieć
tylko w śnie będę istniał naprawdę...
Straszną jest rzeczą, kiedy dusza szybciej zmęczy się życiem niż ciało.

Marek Aureliusz
Odpowiedz
#2
Sama tematyka jest trudna, bo trudno uniknąć schematów i kiczu w nich, przeemocjonowania, czy odwrotnie: spłycenia emocji (czasem właśnie im większe napuszenie, tragiczność w tym wypadku, i egzaltacja, tym mniej poważnie się to odbiera, a bardziej groteskowo. trzeba pamiętać, że wyższe prawdopodobieństwo wykazuje przypadek obojętnego nastroju czytelnika, gdy akurat zasiada do czytania - trudno obudzić w nim współczucie, łatwo przesadzić). A także zwykłej wtórności, która akurat jest z tych rzeczy najmniejszym problemem, imo.
Początek zatem (szczęściem ja akurat mam afekt do wierszy górnolotnych i jakby z dawnych epok - żeby nie powiedzieć stylizacji, bo jej tu prawie zero) od razu jest nienajlepszą wróżbą. Najłatwiej było mi po prostu kopiować skrajności - oto lista urywków, które mi się nie podobały, a poniżej tych, które mnie ujęły.
Cytat:miłości mojej niespełnionej basta
Cytat:trucizna tylko może być ałunem dla mej duszy
Zadałem sobie pytanie: jaką szczególną właściwość mają ałuny, żeby je tu stosować. Czy one pomagają przy ranach? Nawet coś takiego znalazłem, ale kieruję pytanie do ciebie, może podeślesz szersze info.
Cytat:przełknięta nieodwracalnie daje nadzieję na błogość
Za długie, odkroiłbym podkreślone.
Rozumiem tę błogość, plus za próbę przeskoczenia słownictwa oczywistego, ulga, kres, synonimy śmierci o naświetleniu pozytywnym. Ale jednak trucizny często zabijają w okropny sposób, sam nawet opisałeś antybłogie doznania...
Cytat:otulasz mnie błękitem swoich oczu czule
Za długie, dziwny szyk, otulanie oczami jednak bardziej śmieszy niż cieszy.
Cytat:czuję to kiedy Twoja twarz co raz bardziej promienieje
Za długie. Coraz łącznie.
(to wszystko prywatne uwagi, nie mówię jakoś ex cathedra i amen)

Spodobały mi się za to:
Cytat:żegna mnie wiatr
głaszcząc jak usypiane niemowlę ...
Cytat:widzę cienie cieni
Może nic nadzwyczajnego, ale ode mnie spore plusy. Idealne Smile

Na oddzielne uwagi zasługuje cała ostatnia strofa.
Cytat:stanę się aniołem
Tak między nami - raczej się nie stanie Tongue Samobójcow czeka kocioł. A tak naprawdę, to nie.
Tak tylko się czepiam ;P
Cytat:skrzydła poniosą mnie w stronę zachodzącego słońca
będę je gonił by czuć pożegnalne promienie
Za dużo słów, jak dla mnie w tych przypadkach akurat nie pomagają. Poza tym merytorycznie to jest trochę śmieszne - tym bardziej, że się potem kłóci z dalszą częścią tej jego wizji.
Cytat:wiedząc że już nigdy nie znikną za horyzontem
to będzie niekończące się pożegnanie
[i]nie tak jak kiedyś gdy widziałem jak znika
spada z nieba
[/i]
Co? Co znika i spada? Słońce? Czy pożegnanie? Czy może promienie, które przecież były w podmiocie jako ostatnie? Tak to trochę gramatycznie chrome Smile
Cytat:ogarniał mnie mrok
Tak samo tu, gdzie pryska nam czas przeszły. Przy okazji pryska też ta wizja nagle. Rozumiem, że wracasz teraz (podmiot liryczny wraca) do rzeczywistości, w której to łyknął toksynę. Ale również czas się nie zgadza - wcześniej był teraźniejszy.
Cytat:będę aniołem tylko dla Ciebie
Nope, znowu wracamy do anioła. I znowu czas przyszły. Miszmasz.
Cytat:będę czuwał nad Twoim uśmiechem
by nie zabrakło powodów do niego
by nie zabrakło jak mi teraz powietrza
A przed chwilą mówił, że będzie wiecznie gonił za słońcem.
Powietrza, to mu zdaje się jednak braknie, przecież umiera, nie?
Cytat:tylko w śnie będziesz mogła mnie widzieć
tylko w śnie będę istniał naprawdę...
No takie sobie. Kwestia gustu pewnie.

Zatem jak dla mnie niedopracowany, trochę nawet tani wiersz o taniej tragedii miłosnej. Nie powiem, żeby wysokie loty Sad A szkoda, bo mam bardzo dużą sympatię do tego typu poetyki. Poe jest przykładowo moim mistrzem.
O tytule to ja lepiej już nic nie powiem.
Odpowiedz
#3
ałun stosowany jest do ran , dokładnie tamuje krwawienie Smile
hmmm... wiem , że może ten "wiersz" potrzebuje jeszcze dopracowania, ale to była chwila i jeżeli bym jego nie wrzucił znalazłby się w śmietniku Sad miałem potrzebę wyrzucić to z siebie. Tak bywa, to jak powiedzieć coś, a później przemyśleć tak ja siadłem wylałem myśli na papier.Pewnie wrócę do tego tekstu aby cos w nim zmienić , ale nie teraz bo powracając do myśli, które chciałem wyrazić mogę sięgnąć po tą denderę... Dzięki za komentarz Smile pozdrawiam.
Straszną jest rzeczą, kiedy dusza szybciej zmęczy się życiem niż ciało.

Marek Aureliusz
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości