Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Trzy bułki i serek
#16
Noo, ładnie jest. Jeszcze na wiosnę lub jesienią parę minut po pierwszych promykach wschodzącego słońca mgła zalega jak dusza rozpraszanej nocy. Gdy słońce w połowie, czasem nawet mniej, wychynie zza horyzontu, mgła wsiąknie w ciemność ziemi na tyle, by pozostawić po sobie właśnie te łachy. Ale komu by się chciało tak wcześnie wstawać.
Nie wiem, po co się tak szczegółowo czepiać. Mirek pisze, bo lubi, a i my go czytamy, bo lubimy. Gorzki się rozpisał na temat korekty. Popieram. Na własnych błędach.

Swoją drogą, ElEsz, witaj na forum. Smile
Wygląda na to, że mamy kolejnego "wnikliwego obserwatora", że tak posłużę się określeniem jednego z szanowanych forumowiczów. Wink
Przyda się świeża para oczu.

Sorry za double - przez następne 20h pisze z telefonu i to jest miazga.
Odpowiedz
#17
Jest odsiecz wiedeńska z zapasową amunicją. Powiedz mi ,Gorzki, czemu ktoś twierdzi, że czytał moje komentarze, jednocześnie robiąc mi zarzuty z tego co uważam, że w moim pisaniu jest ważne. Właśnie chropowatość, czasami celowa niegramatyczność są jakby sygnaturą tego co robię. Cenię poprawność i zasady, ale nie jestem ich niewolnikiem. Gdybym dokonał tych korekt, tekst nie byłby po prostu mój. Są tam oczywiście uwagi słuszne. Przekombinowałem pierwsze zdanie (choć, Miriad, zapewniam cię, że używa się sformułowania "łachy mgły" i nie chodzi tu o określenie zużytej odzieży). Źle logicznie wyszło to zdanie z nogami. Ale są tacy, którzy rozumieją mój styl i do nich adresuję swoje opka. Bo ja właśnie w sposób potoczny opowiadam, a nie tworzę pięknie poprawnej mamałygi. Są lepsi, którzy łączą poprawność z ciekawym przekazem. Ale właśnie oni są wielcy. Ja jestem pisarczykiem na portalu.
Odpowiedz
#18
Odkryliśmy literackiego Nikifora? Mirek, nie zrozum mnie źle, wydajesz się być sympatycznym gościem. Chesz tak pisać, to pisz. Po co się tłumaczysz? To czytelnicy i odbiorcy wszystko zweryfikują.
Odpowiedz
#19
Daleko do Nikifora, ale lubię co by rozumiano o co kaman. Można się nie zgadzać, ale dobrze zrozumieć. Zresztą kontrowersje pod moimi wypocinami świadczą, że coś jest na rzeczy. Dzięki za zajrzenie, Erazmus (co z tym kichaniem? Na wszystko?)Confused
Odpowiedz
#20
Chronologicznie:
Gorzki (mogę? tak Cię tu skracają) - delikatnie zdezawuowałeś moją pracę z tekstem Mirka. Co jeśli nie mam doktoratu, nie pracuję w wydawnictwie, jestem zwykłym czytelnikiem?
Nie, nie poniósł mnie zapał. Nie przeorałem tekstu, wynalazłem tylko grube babole, a i to do pewnego miejsca, bo mnie zmęczyły Tongue Otóż jest różnica między stylizacją, a nieporadnością. Język polski jest wprawdzie elastyczny, ale gramatykę ma żelazną, na podstawowym poziomie to jest na przykład fleksja, a nieco powyżej - na przykład frazeologia i związki w zdaniu. A dalej logika konstruowania zdań, fabuły i przedstawianych czytelnikowi obrazów. Dopiero na tym buduje się styl. Zaś niestosowanie się do reguł nie daje chropowatości, tylko...

Uwagi, które pozwoliłem sobie poczynić, to żadne kastrowanie. Mimo (słusznie zauważonych) filtrów, pozwalających odczytać komunikat zawarty nawet w zdekompletowanych, pozbawionych liter wyrazach, dobry literacko tekst od byle jakiego - przy założeniu sensowności fabuły - różni się właśnie poziomem namysłu nad każdym zdaniem, namysłu prowadzącego do uzyskania właściwego brzmienia. Tyle.

Miriad. Cholera odmówiła wykonania zadania. Przykro mi Sad

Witaj, Bel.
Cudzysłów we "wnikliwym obserwatorze" to wypowiedzenie wojny, ale mam gałązkę oliwną i jadę na osiołku, OK?

Mirek. Złościsz się, ale forma uwag nie miała Cię urazić osobiście. Twoja robota to pisanie, jak ją traktujesz - Twoja sprawa. Moja robota, to grzebanie patykiem w tym, co napisałeś - i traktuję ją poważnie. Nie pochyliłbym się nad Twoim opowiadaniem i nie poświęcił mu swojego prywatnego czasu, gdybym uważał, że nie wart, że to bezdenny fajans. Pomyśl, jest również grupa wtórnych analfabetów, gdybyś zechciał potraktować ich jako target dla swojego pisania, mógłbyś w ogóle zignorować jakiekolwiek reguły Tongue A już na pewno podpowiedzi.

OK. Nie mam problemu z syndromem nowego pasażera w przedziale dalekobieżnego pociągu. Rozumiem taką sytuację. Ale swojego jestem pewny na mur :-P
Odpowiedz
#21
Mirek, ja akurat nie przepadam za takim stylem i dlatego właśnie nie komentuję tekstu. Ale uważam też, że dorabianie ideologii i filozofii do niechlujstwa i błędów jest zabawne i nieco niesmaczne. Nikifor urzekał niekórych właśnie dlatego, że był niewymuszony...

Hihi, Stoya po prostu lubi dobrą literaturę i ma alergię na złą. Wciąż uważasz, że kicha?
Odpowiedz
#22
Cudzysłów służył dosłownemu przytoczeniu cudzych słów. Niegdyś skierowanych do mnie, w pierwszych dziesiątkach moich postów. Wymądrzam się trochę, jak już mam kolor. Okej, sorry. Tongue
Luzik. Nie należę do osób wystarczająco rozgarniętych, by można było z nimi toczyć boje.
Odpowiedz
#23
Era, ale właśnie ja się czuję zmuszony, a nie niewymuszony. Kiedyś się poprawię (chyba). Słuszną drogą jest po prostu pomijać rzeczy, które mi nie leżą ( przecież przestrzeni na forum jest wystarczająco). A jeśli władza forumowa uzna, że zaniżam poziom, to po prostu niech da mi znać. I już.Huh
Odpowiedz
#24
Zaniżasz poziom? No bez jaj. Nikt Ci tego nie powie. Budujesz różnorodność forum, hołdując własnym poglądom na pisarstwo. Za to Cię cenimy i jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza, że poprawisz ogólną wartość forum.
Jak zresztą każdy z użytkowników, wnoszący siebie i swoje teksty.
Od mojego błękitu masz, Mirku, najświętsze na jakie mnie stać błogosławieństwo.
Zwłaszcza, że dzielisz się z nami coraz ciekawszymi utworami. Wink

Nie poprawiaj/my się, bo ktoś by tego chciał. Zmiany wychodzą z czasem - naturalnie, niezmuszone / niewymuszone. Wink
Odpowiedz
#25
Oho, teraz próbujesz zagrać nam na emocjach! O, rany, rany, jak w przedszkolu. Rolleyes
Odpowiedz
#26
Hehe.
Kto nie lubi grać na emocjach? Wydają smaczniejsze dźwięki niż nerwy no i ten taniec. Cudo. Śliczna zabawa w potańcówkę uczuciową. Najpierw drinczek niezadowolenia, trochę zgnilizny agresji, szczypta pretensji, a na koniec kop w zad buciorem potulności. Tylko uwaga na bramkarza, nadzieje bywają zgubne.
A teraz wybaczcie, czeka mnie kąpiel we własnym głosie. Smile
Odpowiedz
#27
BELle, świetnie myję i masuję mentalne plecy, a i drinki z szarych komórek nieźle mieszam w głowie. Wink
Odpowiedz
#28
Najlepsza Sztuka w Internecie pełnym stringiem. Wink
Nie kuś, bo gotuje zasmażkę ciekawości i chętnie wyżłopię drinka dla zagryzki kiszonego samopoczucia. Tylko z lodem sercowym istot alfa proszę!
Odpowiedz
#29
Jeszcze stringiem? Miałem nadzieję, że już bez. Sleepy Dobrze potrząsam ciekawością, proszę się nie martwić, aż lecą wióry satysfakcji.
Odpowiedz
#30
No ja myślę, że lecą, skoro pierwsze drwa na płoty.
Stringi mają warstwy. Odbieranie osobowości doprowadza do płaczu. Jeszcze parę lat świetlnych kosmicznego podrywu do wspólnego topienia mostów. Wink

Dobra. Koniec, bo jako kropli błękitu nie przystoi mi ciągnąć tego wyłączenia postronnych dalej.
Dzięki za rozmowę, głośno mi było. Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości