24-11-2014, 16:09
Wlazł kotek na płotek i mruga
ładna to bajeczka niedługa...
No właśnie. Opowiastka ładna sama w sobie. Wygląda na wstęp do czegoś większego, a tu ciach i koniec. Niestety.
Opowiadanie jest takie brązowo - złote. Nawet kiedy jest o deszczu, pachnie słońcem. Nie udziwniasz też nadmiernie. To dobrze.
No a na koniec, pozwól, czepnę się jednak jakiegoś szczegółu. Tak dla zachowania pozorów.
"Na ściętych pniach ustawiono misternie rzeźbione misy z pożywieniem oraz napoje."
właśnie to pożywienie mi tu nie pasuje, bo wyobraźnia podsuwa mi tu przed oczy prozaiczny talerz pożywnego kleiku, albo kaszki manny (błeeee), a ty miałaś, zakładam na myśli jakieś magiczne specjały. Prawda.
No i pisząc coś następnego warto by zwolnić nieco. Pobawić się trochę opisem (w tym przypadku np tańców, czy samych wróżek pewnie to takie panny ze skrzydełkami i wielkimi oczyma, jak w grafikach mangowych? Bo tak jak powyżej, to było rachu - ciachu i po wszystkim.
No ale ogólnie opowiadanko przyjemne. Troszkę zatrąca "Zaczarowanym ogrodem" odrobinkę wstępem do "Opowieści z Narni". Czyli klimatami które lubię, mimo że facet jestem.
Pozdrawiam serdecznie.
ładna to bajeczka niedługa...
No właśnie. Opowiastka ładna sama w sobie. Wygląda na wstęp do czegoś większego, a tu ciach i koniec. Niestety.
Opowiadanie jest takie brązowo - złote. Nawet kiedy jest o deszczu, pachnie słońcem. Nie udziwniasz też nadmiernie. To dobrze.
No a na koniec, pozwól, czepnę się jednak jakiegoś szczegółu. Tak dla zachowania pozorów.
"Na ściętych pniach ustawiono misternie rzeźbione misy z pożywieniem oraz napoje."
właśnie to pożywienie mi tu nie pasuje, bo wyobraźnia podsuwa mi tu przed oczy prozaiczny talerz pożywnego kleiku, albo kaszki manny (błeeee), a ty miałaś, zakładam na myśli jakieś magiczne specjały. Prawda.
No i pisząc coś następnego warto by zwolnić nieco. Pobawić się trochę opisem (w tym przypadku np tańców, czy samych wróżek pewnie to takie panny ze skrzydełkami i wielkimi oczyma, jak w grafikach mangowych? Bo tak jak powyżej, to było rachu - ciachu i po wszystkim.
No ale ogólnie opowiadanko przyjemne. Troszkę zatrąca "Zaczarowanym ogrodem" odrobinkę wstępem do "Opowieści z Narni". Czyli klimatami które lubię, mimo że facet jestem.
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.