09-07-2014, 06:09
Można powiedzieć, że jako koneser kobiecych tyłeczków, mógłym tu dorzucić dwa słowa, ale w zasadzie, tu nie ma co dorzucać. Jest kompletnie, i wydaje mi się, że chyba nie pamiętam kiedy u Cię, Piramidialna, widziałem takie skończenie. Nie wyczerpanie, ale po prostu swoiste 'o tak, tu jest już wszystko powiedziane w temacie'. Czasem jest tak, że się dywaguje, 'o na tym obrazku brakuje tam tego trzeciego masztu', czy coś w ten deseń.
Natomiast co do treści. Od kawy się nie tyje (no chyba, że jest z 5 łyżeczkami cukru), od leżenia w łóżku też się nie tyje (no chyba, że to jest stan notoryczny), a od świadectwa maturalnego z czerwonym paskiem ma się potem problemy z zaadoptowaniem z rzeczywistością (ale to chyba też zależy w jakiej szkole się to cudo zdobyło).
Jedno jest pewne, życzmy, żeby każdy się po przebudzeniu czuł sporotowo
cheers
Natomiast co do treści. Od kawy się nie tyje (no chyba, że jest z 5 łyżeczkami cukru), od leżenia w łóżku też się nie tyje (no chyba, że to jest stan notoryczny), a od świadectwa maturalnego z czerwonym paskiem ma się potem problemy z zaadoptowaniem z rzeczywistością (ale to chyba też zależy w jakiej szkole się to cudo zdobyło).
Jedno jest pewne, życzmy, żeby każdy się po przebudzeniu czuł sporotowo
cheers
to be a struggling writer first you need to know how to struggle