Liczba postów: 1 200
Liczba wątków: 281
Dołączył: Dec 2010
kiedy już zostaniesz szychą w
San Francisco tam na górze
i wepniesz sobie kwiaty we włosy
(pamiętając radę McKenziego)
to nigdy nie przychodź nad Złotą Bramę
stamtąd widać wszystko a czasem
pojawia się chęć aby do nas wrócić
ale jeśli umkniesz uwadze
lokalnego Piotra czy jak mu tam
to przynajmniej zadzwoń
zastanów się jeszcze
byli inni przed tobą
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.
Ani myślę wracać na stałe.
Liczba postów: 1 839
Liczba wątków: 81
Dołączył: Dec 2010
Nie rozumiem, dlaczego ten utwór został pominięty.
To trochę odejście od tego wojbikowego autotematyzmu.
Pięknie ujęty temat, który nie należy do najłatwiejszych, ba, ciężko uniknąć banału w takich przypadkach.
Tu jest niebanalnie, prosto, z klasą.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Liczba postów: 1 200
Liczba wątków: 281
Dołączył: Dec 2010
Dzięki. :3 Fajnie, że skomentowałaś.
Pozdrawiam.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.
Ani myślę wracać na stałe.
Liczba postów: 872
Liczba wątków: 50
Dołączył: Jun 2010
Mnie też się podoba! I nawet od razu zrozumiałem, o co chodzi i dalej mi się podobał.
Lovercraft
"Każda godzina rani, ostatnia zabija."
Liczba postów: 1 200
Liczba wątków: 281
Dołączył: Dec 2010
Dzięki, haniel. Miło mi.
Pozdrawiam.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.
Ani myślę wracać na stałe.
Liczba postów: 1 324
Liczba wątków: 98
Dołączył: Jun 2011
Zgodzę się z wcześniejszymi komentarzami, ten wiersz jest naprawdę dobry. Temat trudny, ale ujęty we właściwy sposób. Nie mam do czego się przyczepić
The Earth without art is just eh.
Liczba postów: 1 200
Liczba wątków: 281
Dołączył: Dec 2010
Dziękuję Pani. :3
Pozdrawiam.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.
Ani myślę wracać na stałe.