04-10-2012, 16:53
Cytat:ja wiem, że to długie, ale może jednak ktoś przeczytał do końca i podzieli się swymi wrażeniami?
Takie to nieco infantylne, domagać się atencji. Poza tym, nie zaleca się pisania posta pod postem. Rzuciłem okiem na Twój profil i widzę, że już kiedyś dostało Ci się ostrzeżenie, za takie działania, więc spokojnie, zapal sobie, zrób herbaty, prędzej czy później ktoś przeczyta i skomentuje. Poza tym inni użytkownicy chętniej udzielaliby się pod Twoimi tekstami, gdybyś sam aktywniej działał na forum, a jak dotąd Twoje posty znajdują się tylko w Twoich wątkach, a użytkownikiem tego forum jesteś od dwóch lat. To o czymś świadczy. Na paru innych forach, na których udzielałem się kiedyś tam, były nawet takie niepisane zasady, że nie komentuje się utworów użytkowników, którzy nie udzielają się w innych tematach. Tyle gadki umoralniającej, przejdźmy do tekstu
Cytat:Była za 15 ósma. Jeszcze moment, dopije kakao.
Wszelkie wartości liczbowe w prozie zapisujemy słownie. Powyższy przykład jest szczególnie dziwny, bo ukazuje zabawną niekonsekwencję. To drobnostka, ale zwróć na to uwagę.
Cytat:Waśniewski zaparkował przed wysokim przeszklonym biurowcem, jaki kampania Shmidtt wynajęła na swoją siedzię w Polsce za prawie 40 tys. Euro miesięcznie.Tam się literóweczka wkradła. A i jak wyżej, wartości liczbowe słownie i żadnych skrótowców!
Cytat:Jego konkurenci: w większości trzydziesto-paro latkowie.Trzydziestoparolatkowie pisze się łącznie.
Cytat:W końcu ruszyli gęsiego za tąże kobietąTąże? Słówko z kosmosu. Wystarczyłoby "Ruszyli gęsiego za kobietą"
Cytat:Niektórzy mieli na głowach chełmy z dużymi wystającymi czubamiJeden taki na cały tekst, ale i tak napisać hełm, przez ch to jak puścić głośnego, cuchnącego bąka w towarzystwie...
Cytat:Jeden z nich założył Waśniewskiemu uchwyt za szyję.Chwyt na szyję jeśli już.
Cytat:bo ochroniarz zacisnął uścisk na karku.Wzmocnił uścisk, albo zacisnął chwyt, bo wyszło masło maślane
Przecinków sam stawiać nie umiem więc się w to nie bawiłem, a nic nie rzuciło mi się w oczy. Wrażenia jeśli chodzi o całość, bardzo dobre. Napisane sprawnie, opisy w porządku, spokojnie byłem w stanie sobie wyobrazić zarówno siedzibę firmy jak i salę konferencyjną, garderobę itd. Bohater też w porządku, na początku jego pewność siebie trochę wkurza, ale ma u mnie plus za słuchanie Toola no i za to, że nie dał zrobić z siebie krzyżackiej marionetki. Kilka razy uśmiechnąłem się, ale nie rozbawiło mnie jakoś wybitnie, czego spodziewałbym się po opowiadaniu w tym dziale. Po końcówce mam lekki niedosyt, fajnie by było dowiedzieć się na ile rzeczywiście firma Shmidt okazała się nowoczesną wersją zakonu i czy Waśniewski miał rację, że zwiał czy może zbłaźnił się totalnie.
Minusy: kilka drobnych błędów, jeden potworny babol w postaci "chełmu" i średnia końcówka.
Plusy: Oryginalny pomysł, kilka zabawnych momentów, staranne wykonanie, no i widać, że przynajmniej częściowo znasz się na tych ekonomicznych zagadnieniach, lub poświęciłeś sporo pracy, żeby brzmiało to realistycznie.
Mocne 4/5. Chętnie sięgnę do Twoich innych utworów, ale tylko pod warunkiem, że zaczniesz udzielać się na forum, a nie tylko wrzucał teksty i czekał na opinie. Pozdrawiam.