O ile w tym zdaniu…
Cholera no! Wybacz, no aż musiałem to wykrzyczeć;p
Uzyłeś dziwnie słowa „perorował” jak na mój gust.
Załuję tylko, bo koniecznie chciałem doczytać, a mimo wszystko, zniechęcony, muszę spasować. Na szczęście widzę, że nie tylko ja czytam i komentuję tak na raty (Natasza! Pomachaj do mnie!), wiec czuję się do tego przyzwolony, ba, nawet zachęcony!;p A jak kto się gotów przyczepić, to się zaprę, żem brał z koleżanki przykład i że osobno nas nie wezmą, ot co!
Obiecuję tobie i sobie, że doczytam, bo chciałbym poznać, ku czemu to to wszystko zmierza;]
A ty weźmij i popraw te powtórzenia!!!
plose
Cytat:Rodzicom pisarza w zamierzchłych czasach też się nie podobało, że mały pisarz jadł lewą ręką, pisał lewą ręką i tą samą lewą ręką się żegnał w kościele.…całkowicie rozumiem, a nawet popieram użycie tych powtórzeń, o tyle słowa „pisarz”, „lewa ręka”, a nawet „dom” i „matka” (a pewno i więcej słów, choc bodaj te dwa ostatnie akurat to były pojedyncze przypadki;/… ale jakos tak wyryły mi się w pamięci) są w reszcie tekstu namnożone bardzo niesłusznie – wiele psują. Co ci będę mówił, sam wiesz, że powtórzenia to nic dobrego; chyba, że swiadome, ale jak dla mnie w tym też należy mieć umiar.
Cholera no! Wybacz, no aż musiałem to wykrzyczeć;p
Cytat:kiedy zdarzało mu się spoglądać na półkę z książkami, gdzie wyeksponowane stały dwie jego książki wydane.Czemu tak?? Straszne to jest.
Cytat:Rozpoznawalny był czasem na ulicy, co czasem było bardziej przyjemneKurdeeee! Będę ci to wszystko wyłapywał i cytował, daję słowo!
Cytat:A pisać musiał, bo po sukcesie pierwszej książki wydawnictwo podpisało z nim umowę na trzy kolejne, które zobowiązał się podpisać w ciągu trzech kolejnych lat.Nieee, nieee, NIEEE! Cofam moje słowo..;/
Uzyłeś dziwnie słowa „perorował” jak na mój gust.
Cytat:mówił do swojej rybki, która wpatrywała się w niego swoimi rybimi oczami,Pała... PAŁA PAŁA PAŁA! Nie, ja wcale się tak naprawdę nie wkurzam, choć w pewnym sensie rzeczywiście mnie twój tekst zirytował.
Załuję tylko, bo koniecznie chciałem doczytać, a mimo wszystko, zniechęcony, muszę spasować. Na szczęście widzę, że nie tylko ja czytam i komentuję tak na raty (Natasza! Pomachaj do mnie!), wiec czuję się do tego przyzwolony, ba, nawet zachęcony!;p A jak kto się gotów przyczepić, to się zaprę, żem brał z koleżanki przykład i że osobno nas nie wezmą, ot co!
Obiecuję tobie i sobie, że doczytam, bo chciałbym poznać, ku czemu to to wszystko zmierza;]
A ty weźmij i popraw te powtórzenia!!!
plose