Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Fanfiction] Keileene[Warhammer 40000]
#2
Cytat:Wśród dendroidów podtopionych szlamem

O, [ocenzurowano].

Ptysiu drogi...
TAK SIĘ PO PROSTU NIE PISZE!
Ja wiem, "dendroid" to fajne słowo. Ale czemu nie po prostu "wśród drzew"? Ja się pytam, czemu?
Poza tym, że te twoje drzewa "śmierdzą siarką i octem" i są "podtopione szlamem". Dlaczego to drzewa śmierdzą? Rośliny nie śmierdzą. Śmierdzi szlam, ewentualnie jakieś toksyczne opary. Nie drzewa. ZWŁASZCZA w Warhammerze, gdzie zasadniczo większość planet jest ziemiopodobna.

Cytat:osłonięte łukami o roślinnej ornamentyce

Chryste, Panie... Co to jest "ornamentyka", wyjaśnisz mi może? W słowotwórstwo to się może Lem bawić. Napisz po prostu "osłonięte łukami ozdobionymi rzeźbami roślin", co?

Cytat:wejście w kształcie klejnotu duszy między nimi
Nie sądzę, żeby wszyscy wiedzieli, czym jest kamień duszy. A wejście w kształcie kamienia to inna ciekawostka.

Cytat:korony dendroidów

Jak na początku. "Korony drzew", ptysiu drogi. Nie Dendroidów.

Cytat:Tworzyły rząd, który znaczył alejkę prowadzącą do budowli, lecz surowe warunki panujące na planecie odcisnęły na nich piętno, zostawiając je w ruinie.
Grupa odzianych na czarno podróżników kroczyła dawną alejką.

Pozostawię to bez komentarza. Czytasz co piszesz, w ogóle?

Cytat:Systematycznie przeprawiali się przez barykady ze zwalonych kawałów Upiorytu korzeni dendroidów i kruszonych płyt brukowych.

A gdzie przecinki? Gdzie przecinki, pytam się? I znowu te nieszczęsne dendroidy...

Cytat:Prowadziła kobieta. Miała szczupłą sylwetkę, poruszała się z gracją i pewnością ruchów i niosła najmniej bagażu - jedynym jej obciążeniem był zestaw podtrzymywania życia niesiony na plecach, obłożony antygrawami.

Toś nam opisik walnął. Może jeszcze dopisz "I miała zgrabne nogi. A tak w ogóle to miała czarne włosy. I zielone oczy.", co?
Nie lepiej tak: "Prowadziłe smukła kobieta. Poruszała się pewnie i z gracją, może dlatego, że niosła najmniej bagażu: miała tylko mały plecak z zestawem podtrzymywania życia."? No i po co te antygrawy? Co to w ogóle jest, co?

Cytat:W ponurym, czerwonawym półmroku jaki panował w gęstym lesie można było dostrzec krótko przystrzyżoną, chłopięcą fryzurę, ciekawskie, łakome niemal, spojrzenie oraz tatuaże wymykające się spod kołnierzyka kombinezonu.

A, czyli mamy "czerwonawy" półmrok. Z którego wyłania się ta grzywka. I spojrzenie też się wymyka. A te tatuaże - o, te to się dopiero wymykają, zaraz uciekną normalnie! Gratuluję niezwykłej finezji w tworzeniu opisów.

Cytat:Zatrzymała się przy jednym z łuków, dla którego czas był łaskawszy i dotknęła powierzchni. Nie zareagowała. Muzyka Piewców Upiorytu musiała rozbrzmiewać w tej części uniwersum całe wieki temu. Dotyk był jednak znajomy. Powierzchnia idealnie gładka, bez najmniejszej chropowatości. Ciepła w dotyku. Przypominałaby styropian, gdyby nie była twarda jak marmur. Najciekawsze było jednak to, że była nieskazitelnie czysta. Wszystko wokół: dendroidy, woda, naga ziemia i cała roślinność, były pokryte czerwonym nalotem, jedynie upiorytowe łuki zachwycały nieskalaną bielą.

O, [ocenzurowano ponownie]...

CO TO MA BYĆ?!
Kamień. Nie zareagował. Cóż za zaskoczenie, prawda? A ten znajomy dotyk? Cześć, dotyk, ja cię znam! Kopę lat, staruszku!
Potem powtórzenie. I powierzchnia, która przypominałaby styropian, gdyby nie była twarda jak marmur. To tak, jakbyś powiedział, że góra przypominałaby ocean, gdyby nie była nieprzeźroczysta. No i ta naga ziemia. Po co naga?
Nawet nie wiem, jak to poprawić...
Może inaczej:

"Dla jednego z łuków czas okazał się łaskawszy. Kobieta powoli podeszła i dotknęła go. Mimo, iż muzyka eldarskich budowniczych rozbrzmiewała tu tak dawno, biały i twardy jak marmur Upioryt nadal był ciepły. Nieskazitelna struktura wyróżniała go spośród otaczających, pokrytych czerwonym nalotem drzew."

Nie lepiej? Nie ładniej? Nie składniej? I po cholerę te dendroidy?

Cytat:Kiedy badała starożytny relikt dogonili ją dwaj agenci: Ulryk - gwardzista, swój chłop, sól cadiańskiej ziemi oraz Erazm - skryba przydzielony jej w ostatniej chwili przez górę. Przyszedł człapiąc swoim zwyczajem i ciągnąc przydługawą i trochę już postrzępioną szatę po podmokłej ziemi. Od razu zainteresował się eldarskimi konstrukcjami, jednak szybko się zniechęcił, nie znalazłszy w nich niczego, co mógłby połączyć z własną wiedzą.

Ja pierniczę... Imperialni agenci? Badający eldarskie relikty? O, really?
Ordo Hereticus by ich przerobił na sałatkę dużo wcześniej, a nie przydzielał jeszcze gwardzistę (jednego? co najmniej pułk by tu przyleciał, jeśli już!) i skrybę. Niespójność z realiami, przyjacielu.

A fragment należy totalnie przeredagować. Może napisać od nowa, bo nie widzę, jak tutaj coś wykrzesać.

Cytat:Oni wszystko budują takie czyste, Pani Keleene? - Zapytał.
- To zależy - odparła dziewczyna powoli, próbując odłupać kawałek czekanem. Bezskutecznie. - To Upioryt. Piewca może nadać mu dowolną strukturę. Ogranicza go tylko wyobraźnia i talent.
- Wszystkie te budynki i rzeźby zostały stworzone przez jednego piewcę? - Zapytał skryba, przyglądając się Keleene jak przykłada do ściany arkusz elektroniczny i zbiera dane.
- Możliwe, ale nie jesteśmy w stanie odczytać imienia autora. Piewcy zapisują wiele informacji na swoich kompozycjach. Również swoje imiona, ale w języku zrozumiałym tylko dla psioników. Zapisanym w myślach, nie w literach, choć obleczone w kamień.
WWWKiedy symbole, wykresy i modele zniknęły z błyszczącej powierzchni arkusza, dziewczyna zwinęła go i, wracając na ścieżkę, schowała do małej tuby prytroczonej do pasa.
- Potrafi je pani odczytać?
- Na razie nie. Ten upioryt w ogóle nic nie "mówi". Musimy sprawdzić, czy działa któraś z tutejszych bram osnowy. Bez nich energia psioniczna nie może przenikać do upiorytu.

Teraz się będę znęcał.
1) zła struktura. Oni czytają jakieś karteczki, a nie rozmawiają.
2) Jaka "Pani Keleene"? Skrybowie imperialni mają ogromną wiedzę i są BARDZO aroganccy. On nie pasuje.
3) Jaki arkusz elektroniczny? To jest WH 40k, tutaj nie ma żadnych fajerwerków. Ten arkusz byłby wielkości czołgu i przypominałby dwudziestowieczne komputery. Te starsze. Na pewno nie byłby zwijany.
4) Jeśli Brama Osnowy działa to byle imperialny kmiotek jej nie znajdzie.

Nie czytam tego dalej.
Nie dam rady, to jest po prostu za słabe.

AUTORZE

Popracuj nad warsztatem, nad językiem i tak dalej. Pisania nie będę ci odradzał, bo sam jestem za słaby. Ale chyba z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Feliks W. Kres powiedziałby ci, żebyś dał sobie spokój.

Przykro mi, ale nie jestem w stanie przebyć przez Twój tekst.

pozdrawiam.
Kobieto, puchu marny! Ty...
Jesteś jak zdrowie! Ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie,
kto cię stracił...
Dziś piękność Twoją widzę i opisuję, bo tęsknię po Tobie.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: [Fanfiction] Keileene[Warhammer 40000] - przez Sheaim - 09-02-2012, 22:20

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości