29-10-2011, 00:40
Cytat:Dlaczego niby problem medyczny/psychologiczny transformacji ma być kategorialnie "lepszy" niż problemy heteroseksualnych?Z czego wynika to, że jest "lepszy"?
Cytat:Czym innym jest mastektomia u kobiety z rakiem, czym innym mastektomia transeksualisty? Ten drugi jest "biedniejszy?, musi zamknąć się w getcie i rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać o piersiach, macicy i członkach?Jest czym innym. Choćby dla NFZ, który tej drugiej nie refunduje A tak konkretnie: kobieta często przeżywa utratę piersi, często czuje się przez to mniej kobieca. Transmężczyzna pozbywa się "balastu", którego często nawet nie nazywa "biustem" czy "piersiami". Tym, co "ma z przodu", mógłby co najwyżej nakarmić głodne zwierzątko spod stołu chirurga - i wreszcie na coś by się "to" przydało. Cytuję.
Natomiast może to problem naszej kultury, że mimo skomercjalizowania ciał - albo dlatego - wszelkie problemy tego typu spychane są pod dywanik i postrzegane jako odstręczające. Coś tak naturalnego jak poród nasza kultura przemieniła niemalże w chorobę, seksualność też - wbrew pozorom - naturalna nie jest: inaczej nie podałabyś jako przykładów flory i fauny, ejakulacji etc.
Zastanawiające, że z jednej strony dziwisz się "rozmawianiu, rozmawianiu, rozmawianiu o piersiach, macicy i członkach", a z drugiej - stwierdzasz, że to ja buduję mur inności. Zatem transseksualista, mający potrzebę wygadania się w gronie zaufanych osób, ma się chować czy nie chować ze swoimi stechnicyzowanymi, medycznymi tematami? Bo jak się schowa, to jest biedny i wykluczany i sam zamyka się w getcie, a jak się nie chowa, to razi
Nigdy nie jest się w czymś tak dobrym, żeby nie można było być lepszym, ale zawsze należy być dumnym z tego, co już się osiągnęło.
Oswojenie tygrysa. Jak żyć z diagnozą trudnej choroby? - strona mojej książki
Oswojenie tygrysa. Jak żyć z diagnozą trudnej choroby? - strona mojej książki